
Moderator: Estraven



) tylko traktujemy ją jako pokój dzienny... No i naczytałam się o anielskich włosach i wstążkach itp. - że niebezpieczne bardzo dla kotów. Owszem, dałam anielskie kłaki na choinkę, ale tylko na górną połowę. Koty do salonu nie mają wstępu. Dziś poszłam do salonu umyć stół i przymierzyć obrus na Wigilię i wleciała mi Preśka. Wyganiam ją, ale uparciucha nie chciała wyjść... Wskoczyła pod stół (bardzo lubi przesiadywać na krzesłach pod stołami). No to wyszłam z salonu i myślę sobie, ok zaraz wrócę. Poszłam do kuchni na chwilę (zaczęłam ścierać blaty) i wróciłam się do salonu a tam Presia pod choinką ma w pyszczku nitkę anielskiego włosia, bo jej pani - debil roku- obwiązała prezenty dla kotów kokardką z anielskiego włosia... Jezu jestem debilką, nieodpowiedzialną idiotką
pluję sobie w brodę. Polak zawsze mądry po szkodzie...
I to niesamowite, że w niecały rok pokochałam Presię i Julka tak samo mocno jak Cycusia.

Horek pisze:
Na początku stycznia minie rok odkąd nie ma z nami Cycusia- naszego ukochanego pierwszego kota, który był z nami prawie 5 lat.I to niesamowite, że w niecały rok pokochałam Presię i Julka tak samo mocno jak Cycusia.
![]()
Pozdrawiamy Was serdecznie!![]()
![]()








Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości