ewar pisze:Dzięki za kciuki
W domu jakoś dziwnie, bardzo spokojnie, nawet Monia nie rozrabia.Jeszcze jakieś cztery godziny i kotki powinny być już w Warszawie.Denerwuję się, jest mi smutno, typowe, zawsze tak mam.Muszę się czymś zająć, tak jest najlepiej.
...Ewa...to najnormalniejsza ludzka reakcja...ale z drugiej strony wiem że ja nigdy bym nie mogła tymczasowac kotów....bo nie oddałabym ich...moj PIESEK nigdy też nie miał młodych choć zapewne rozeszłyby się błyskawicznie ...ale nie oddałabym ich za ,,chiny ludowe,,....widocznie nie dorosłam do takich rzeczy



