PALUCH 14. Wiosna w schronisku :) (NIE)czekamy na kocięta...

[Revontulet]

Zdrowe koty do adopcji, znajdujące się w największej sali na kwarantannie (czyli koty, które powinny być w A1):

723/15 - Krakus - bardzo zaciekawiony wszystkim dookoła. Dziś baaardzo dużo z nami gadał. Kochany pieszczoch o ogromnym apetycie


1034/15 - Malaga - słodka, łagodna pieszczocha


1037/15 - Capri - milutka dama, dziś mniej niż zwykle wygadana


1075/15 (p. 595/13) - Smerfetka - kontaktowa pieszczocha


1077/15 - Bombka - słodka pieszczocha, garnąca się do ludzi


1060/15 - Roksana - bardzo fajna pieszczocha


1054/15 - Zara - dama o zjawiskowych oczach. Bardzo miła i kontaktowa, raczej na jedynaczkę


1059/15 - Poppy - bardzo kontaktowa, przesłodka pieszczocha. Od kilku dni słabo je


997/15 - Kobalt i 1006/15 - Wanad - bardzo ładnie się do siebie tulą. Kobalt dziś niepokojąco dużo pił, oby to było przejściowe. Dobrze, że się nie rozchorowali, bo ich klatka stała przy okienku wybiegowym, od którego wieje chłodem. Teraz mają cieplutko

[Kotimont]

Świetna robota, dziewczyny
Ulżyło mi, że z chaosu powstał kosmos i koty są uporządkowane
Niech szybko wracają do kociarni, a jeszcze szybciej - do własnych domów.
A dzisiejszym szczęściarzom - kochających dużych

[Revontulet]

I pozostałe koty do adopcji będące w trakcie leczenia:

995/15 - Krypton - w klatce mocno się wycofał. Przynajmniej zdrowotnie znacznie lepiej wygląda.


996/15 - Cyna - leczy gluta. Nieśmiała kotka.


1046/15 - Nina - leczy katar. Nieziemska pieszczocha.


1048/15 - Budyń - miał katar. Wygląda rewelacyjnie. Super miły, kontaktowy i proludzki kocur


1053/15 - Lemur - leczy katar. Nieśmiały, ale bardzo miły i łagodny pan


1074/15 (p. 210/14) - Bibi - dziś niestety przeniosłyśmy ją do szpitala. Wygląda jakby coś ja bolało, miała badaną krew. Smutna i lejąca się przez ręce


1084/15 - maluszka, bardzo ładnie wygląda. Wesoła i rozbrykana


1086-1088/15 - trzy zakapiory. Jeden z uroczym zezem



A wszystkich kotów nadal jest 35. Dzis doszedł biało-rudy kawaler, nr 1091/15.

[Revontulet]

Malutka Trzykolorka 1078/15 ma obserwację do 28.12.W sobotę w BA ugryzła kogoś adoptującego innego kota-wsadził paluchy do transporterka ,kiedy czekała na przyjęcie do schroniska.Za głupotę i bezmyślność człowieka znowu wysoką cenę płaci malutka Kocina,która strasznie płacze i rozpacza w klatce.

Aaaa, zapomniałabym, a nie dawało mi to spokoju.
Malutka ma obserwację od poniedziałku:


A obserwację załatwiła jej baba, która chciała ją adoptować. Już była z nią w gabinecie i to właśnie podczas odprawy wet kotka panią ugryzła.
I pani narobiła histerii (wiecie, krwiożercza bestia w ciałku kruszynki na pewno chciała ją zeżreć ).
To śliczna, kochana, bardzo rozmruczana i bardzo spragniona kontaktu z człowiekiem kruszynka. I takiego ma pecha

[Romi85]

A obserwację załatwiła jej baba, która chciała ją adoptować. Już była z nią w gabinecie i to właśnie podczas odprawy wet kotka panią ugryzła.
I pani narobiła histerii

Co za idiotka

[Kotimont]

Koty wiedzą...
Baba od początku się małej nie podobała, chciała ją zapewne sprawdzić
I wyeliminowała trefną niedoszłą
Szkoda, że musi to odsiedzieć.
A gdyby ktoś z adoptujących uparł się, że nie obchodzi go obserwacja i chce kota adoptować na własną odpowiedzialność.
Co wtedy, czy podobnie jak w przypadku kotów ze szpitala, byłaby taka szansa?

[Sulfuria]

[quote="Revontulet"]Wszyscy lepią pierogi i gotują bigos - w schronie pustki.

Dziś do domu pojechał wybrany już wczoraj kocurek 1063/15 - jak przyszłyśmy państwo już z transporterem w dłoni czekali na swojego kotka. Zdążyłam tylko powiedzieć, żeby zastanowili się nad dokoceniem. Mają pomyśleć . Rudasek zamieszkał z yorkiem.
[url=http://wstaw.org/w/3J03/][img]http://w/quote]

Bardzo się cieszę z domku dla rudzielca! Mocno mu kibicowalam!

[boniedydy]

Miły chłopak. Doświadczenie podpowiada, ze rudzielcom raczej szczególnie kibicować nie trzeba, błyskawicznie znajdują domy, ludzie przyjeżdżają po nie także specjalnie. Oczywiście nie mówimy tu o rudzielcach specjalnej troski, jak białaczkowy Marcel, który przyjechał do schroniska w tragicznym stanie, albo stuletni Kostek, tylko o zdrowych młodych kotach.

Bardzo prosimy o kciuki za szybką i dobrą adopcję czworga 10-, 12-letnich kotów po osobie zmarłej

[Seramarias]

A ja się zastanawiam jaki jest sens trzymania na obserwacji kota, który ugryzł w stresie, broniąc się. Gdyby zwierze było agresywne od momentu przyjęcia to jestem to w stanie zrozumieć, a tak to wg. mnie troszkę bez sensu.
mam jeszcze pytanie, czy jeśli kot jest w trakcie leczenia świerzbu usznego to jak duże jest prawdopodobieństwo, że świerzb przeniesie się na drugiego kota?

[Revontulet]

Nowi:

1072/15


1073/15


1074/15 (p. 210/14) - Bibi


1075/15 (595/13) - Smerfetka


1076/15 - Benjamin - FIV+


1077/15 - Bombka


1078/15


1079/15 - odebrana


1080/15


1081/15 - umarł

1082/15 (p. 1034/15) - Malaga


1083/15


1084/15


1085/15


1086/15


1087/15


1088/15


1089/15


1090/15


1091/15

[boniedydy]

mam jeszcze pytanie, czy jeśli kot jest w trakcie leczenia świerzbu usznego to jak duże jest prawdopodobieństwo, że świerzb przeniesie się na drugiego kota?

Mój wet twierdzi, że trzeba by temu leczonemu świerzb z ucha wydłubać i zdrowemu wsadzić, żeby się zaraził jeden od drugiego...

[Torto]

Ciekawy sposób przenoszenia choroby. To w naturze one też sobie wydłubują i wsadzają jeden drugiemu do ucha? Czy robi to jakiś złośliwy człowiek?

[katja_88]

Oboziuniu ile nowego... święta idą...

[Mysza]

Ciekawy sposób przenoszenia choroby. To w naturze one też sobie wydłubują i wsadzają jeden drugiemu do ucha? Czy robi to jakiś złośliwy człowiek?

mam jeszcze pytanie, czy jeśli kot jest w trakcie leczenia świerzbu usznego to jak duże jest prawdopodobieństwo, że świerzb przeniesie się na drugiego kota?

jeśli jest w trakcie, czyli ma już od kilku dni czyszczone porządnie i zakraplane uszy to już zarażać nie powinien. Ja jeszcze stronghold takiemu leczonemu dawałam i moich nie zarażały.

[Revontulet]

Oboziuniu ile nowego... święta idą...

Część już była w zeszły weekend. Dawno nie aktualizowałam kwarantanny. Wbrew pozorom nie jest tragicznie.

Ciekawy sposób przenoszenia choroby. To w naturze one też sobie wydłubują i wsadzają jeden drugiemu do ucha? Czy robi to jakiś złośliwy człowiek?

Dorosłym kotom trudno jest zarazić się od siebie świerzbowcem usznym. Owszem,jest to możliwe, ale raczej mało prawdopodobne. Zwłaszcza gdy jeden kot już rozpoczął leczenie.