PALUCH 14. Wiosna w schronisku :) (NIE)czekamy na kocięta...

Swietnie. Super mila, kontaktowa, oznak agresji nie zauwazylam

.

Super mila i bardzo lagodna jest tez Aurora. Z tego co dzis widzialam, bardzo dobrze reaguje na inne koty.

MAU pisze:Malutka Trzykolorka 1078/15 ma obserwację do 28.12.W sobotę w BA ugryzła kogoś adoptującego innego kota-wsadził paluchy do transporterka ,kiedy czekała na przyjęcie do schroniska.

To ta panna:

Ona była przyjmowana w niedzielę, pod koniec dnia adopcyjnego. Nie miała jeszcze wtedy obserwacji. Obserwację musi mieć od poniedziałku, skoro kończy jej się 28 grudnia.

MAU pisze:Bombka 1077/15,która rano sztywniała pod dotknięciem ręki i cała się rozpłaszczała,przywierając do podłogi.W miarę upływu czasu było już coraz lepiej.Pod koniec dnia ładnie nadstawiała się do głaskania.Koteńka została adoptowana 19.09.2014,zwrócona 12.12.2015.I to był na pewno straszny rok w Jej życiu.

Im lepiej kotu w domu, tym większa szansa na to, że zwrócony będzie się zachowywał w ten sposób. Zresztą tak naprawdę to bardziej zależy od charakteru i temperamentu kota. Nawet jednak jeśli robi wrażenie bezproblemowego, to pobyt w schronisku jest okupiony ogromnym stresem.

Żarłoczny Babon pisze:Walczymy o wzrok Sagi. Owrzodzenie rogówek jest tak głębokie, że trzeba było uciec się do dość nietypowego opatrunku z ... jej własnych powiek.

Jesteś super DT i gorąco kibicuję Ci w leczeniu Sagi :ok:

Bycie DT to zwykle ciężka praca - długotrwałe i czasochłonne leczenie. Nagle z kota wychodzą paskudztwa, jak z puszki Pandory.
Często bywam zmęczona tymczasowaniem, mam dość, kiedy kot nie reaguje na leczenie, kiedy telefon nie dzwoni pomimo wyróżnionych ogloszeń i nagłaśniania na facebooku.

Tymczasowanie to sztuka cierpliwości, wciąż się w niej ćwiczę

I nie odpuszczam

Fajnie jest być DT. To najfajniejsze i najbardziej przydatne społecznie hobby, jakie kiedykolwiek miałam

Dyskusji o robieniu psiarni z kociarni nie kontynuuję.
Ale to nie znaczy, że olałam ten temat. (...)

Będę jutro i być może będzie ze mną koci mini pomoc

Z tego co się orientuję, to ten pies z porażeniem tylnych kończyn był już przeniesiony na geriatrię, żeby zwolnić miejsce dla kotów. Ale są wolontariusze równi i równiejsi. I jeden z nich, chyba jakiś Pan Piotr interweniował u Dyrektora i pies wrócił.

Ten pies to Rudzik, honorowy kot, jedyny ktory ma nasza zgode na pobyt w kociarni

.
Wkurza nas masa szczeniakow nie Rudek.

Dziś do domu poszły maluchy z chorymi oczami 1040 i 1041 oraz Akacja :ok:

Mam do przekazania sporą torbę gazet i miękką narzutę.
Czy ktoś z Was, wybierających się jutro na Paluch (na czterech kołach) chciałby/mógłby odebrać te rzeczy z Kamionka? :wink:

MissJoas pisze:Dziś do domu poszły maluchy z chorymi oczami 1040 i 1041 oraz Akacja

Super!
A tak się szczęśliwcy prezentują:

1040/15 i 1041/15 - adopcja ze szpitala

1002/15 - Akacja - nieprzyzwoita gaduła - adopcja ze szpitala

Mam nadzieję, że koty już wróciły do A1.

Jutro będzie MissJoas i WegeKocurro
W niedzielę jamkasica i Revontulet.

» Sob gru 19, 2015 19:27 Re: ....

wolontariat-Paluch pisze:KOTY w DT/podopieczni GPK MRAU:

553/15 - Marianna - jest u akne

Marianna wczoraj została wysterylizowana w lecznicy Jatagan u dr Cieciery.
Czekamy jeszcze na pełne zagojenie się rany na karku, w styczniu panienka powinna być wreszcie gotowa do adopcji, co oznacza, że zwolni u mnie miejsce dla innego Paluszka w potrzebie.

Czekam z niecierpliwością na wieści adopcyjne z dziś :ok:

Marianko moja słodka ulubienico :1luvu:

.Za szybki powrót do zdrowia po sterylce,za całkowite zagojenie się wreszcie rany na karku i za najlepszy na świecie domek stały bardzo mocne :ok:

W rozgardiaszu kwarantannowo/adopcyjnym (koty nie wróciły jeszcze do A1 :roll:

) nowe domy znaleźli, a w zasadzie znalazły:
- 1057/15 Pippi na jedynaczkę
- 1051/15 Mufinka - do rodziny z dzieckiem, królikiem i jeszcze jakim zwierzakiem
- 1039/15 Igni - w ostatnim momencie przed rozłożeniem się (na wyjściu dostała antybiotyk) do państwa z 2 psiakami ze schroniska; psy kota w domu bezczelnie zignorowały, Igni zjadła i zajęła strategiczne miejsce na fotelu Pana Domu

powinno być dobrze

I niech im się wiedzie :ok:

1057/15 (p. 624/14) - Pippi

1051/15 - Mufinka

1039/15 - Igni - niech szybciutko wraca do zdrowia :ok:

Cieszą wieści od Marianki

MissJoas pisze:W rozgardiaszu kwarantannowo/adopcyjnym (koty nie wróciły jeszcze do A1 ) nowe domy znaleźli, a w zasadzie znalazły:
- 1057/15 Pippi na jedynaczkę
- 1051/15 Mufinka - do rodziny z dzieckiem, królikiem i jeszcze jakim zwierzakiem
- 1039/15 Igni - w ostatnim momencie przed rozłożeniem się (na wyjściu dostała antybiotyk) do państwa z 2 psiakami ze schroniska; psy kota w domu bezczelnie zignorowały, Igni zjadła i zajęła strategiczne miejsce na fotelu Pana Domu powinno być dobrze

Świetnie

Kotów jest wg moich obliczeń 35.
Oby jak najszybciej skończyła się wymiana drzwi...

Wszyscy lepią pierogi i gotują bigos - w schronie pustki.

Dziś do domu pojechał wybrany już wczoraj kocurek 1063/15 - jak przyszłyśmy państwo już z transporterem w dłoni czekali na swojego kotka. Zdążyłam tylko powiedzieć, żeby zastanowili się nad dokoceniem. Mają pomyśleć :wink:

. Rudasek zamieszkał z yorkiem.

Do domu pojechała też kotka - 5-miesięczna, NIGDY nie szczepiona urocza pingwinka, którą do schroniska przywiozła jej pseudoopiekunka.
Koteczkę zabrał sympatyczny pan :ok:

I szczęśliwie ominął ją pobyt w schronisku :ok:

.

Było jeszcze trochę ludzi, którzy przyjechali się rozejrzeć.
I to wszystko.
Koty niestety nadal siedzą na kwarantannie. Do A1 maja wrócić we wtorek. To zadziwiające ile czasu może trwać wymiana kilku par drzwi...

Niby już nic mnie w schronie nie dziwi, ale ...rozmieszczenie w klatkach i w salach kotów kwarantannowych i tych do adopcji zwaliło mnie z nóg. Totalne przemieszanie :roll:

. Trudno ludziom wytłumaczyć, że tego kotka mogą adoptować, a na tego obok niech nawet nie patrzą, bo dopiero zaczął kwarantannę...

Z jamkasicą nie byłybyśmy sobą, gdybyśmy nie zrobiły porządków po swojemu :mrgreen:

.
Musiałyśmy prawie wszystkie klatki umyć i zdezynfekować, ale udało się :ok:

Koty są prawidłowo rozmieszczone :ok:

W największym pomieszczeniu są TYLKO koty do adopcji. I wszystkie mają równe szanse na dom, tzn. Smerfetkę, Krakusa i Malagę przeniosłyśmy z samej góry do niższych klatek, żeby oni także mogli prezentować swoje wdzięki :ok:

Ludzie mogą oglądać koty tylko z tego pomieszczenia. Reszta to kwarantanna. W przedsionku umieściłyśmy koty, które już jakiś czas są na kwarantannie. A w głębi, w zamykanej i tym samym izolowanej sali zamieszkały świeżynki.
Jestem z nas dumna

PALUCH 14. Wiosna w schronisku :) (NIE)czekamy na kocięta...

Kto przegląda forum