Kochany Miziak – teraz Kubuś – wrócił z Gdańska do Wrocławia

Dziś Kubuś wydał materiał, ale ja nie mam czasu, żeby iść do gabinetu.
I powąchali się z Pralcią w noski. Kubuś już po śniadaniu.

Kochany Kubuś :201461

I kochana Pralcia :201461

Kubuś, nie opłaca się tego materiału zatrzymywać

Haker

Trzymamy kciuki lapki i ogonki.

Kubunio, po porządnej porcji głasków po głowinie i śniadaniu, siedzi na parapecie.
Na pewno, w cieple siedząc, tęskni za wolnością :wink:

aczkolwiek wiem, że koty nie mają dużego rozumku, więc proszę się nie czepiać

MalgWroclaw pisze:Kubunio, po porządnej porcji głasków po głowinie i śniadaniu, siedzi na parapecie.
Na pewno, w cieple siedząc, tęskni za wolnością
aczkolwiek wiem, że koty nie mają dużego rozumku, więc proszę się nie czepiać

raczej nie da się pogodzić ciepła i wolności...moje koty na też siedzą na parapecie ale jakoś nie wyobrażam ich sobie na wolności, nawet Tulinki

pozdrowienia dla Kubunia i Pralci :1luvu:

Kubuś może tęsknić za łapaniem motylków i dotykiem trawki pod łapkami. O ile miał czas łapać motylki i nastrój, żeby trawkę pod łapkami poczuć :roll:

Ale ciepło i pełną miskę na pewno ceni sobie bardziej

O miziankach nie mówiąc

Haker uwielbia spać na parapetach.

Hmmm... Na parapetach śpi się okazjonalnie. Parapety służą do obserwacji ornitologicznych i kąpieli słonecznych. Czasami do polowania na muchy. Ale przede wszystkim jako szlaki komunikacyjne. Wiadomo - na drogach się nie śpi :wink:

Pozdrawiamy Kubusia

Kochany Miziaku, bardzo bardzo prosimy o głosy

viewtopic.php?f=1&t=160234&start=750#p11323878

Tymoteusz [*]17.08.2019 r.

MalgWroclaw pisze:Kubunio, po porządnej porcji głasków po głowinie i śniadaniu, siedzi na parapecie.
Na pewno, w cieple siedząc, tęskni za wolnością
aczkolwiek wiem, że koty nie mają dużego rozumku, więc proszę się nie czepiać

Z całą pewnością tęskni :wink:

Podobnie jak mój Tymoteusz. Bardzo lubi siedzieć na parapecie i wyglądać na świat. Zwłaszcza gdy nie ma mnie w domu. Wracając z pracy prawie zawsze widzę go z dołu. Mam wrażenie, że on też mnie widzi. Za to gdy otwieram drzwi, na wszelki wypadek odbiega w głąb mieszkania i z daleka obserwuje co się dzieje. W przeciwieństwie do Rysia nigdy nie próbował wyjść na zewnątrz. Taka to jego tęsknota za podwórkową "wolnością".

Meldujemy się z wieczorną porcją głasków :201461

Mały dostał śniadanie (drugą część). I pogłaskałam go po główce oraz po nosku.
Trochę się zdziwił, ale nie protestował. Bycie bratem Nosia zobowiązuje :wink:

To cudowny kot. Dobrze, że nie został zostawiony na na dworze, na zmarnowanie, krótko mówiąc

Kochany Miziak – teraz Kubuś – wrócił z Gdańska do Wrocławia

Kto przegląda forum