Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Leczymy Coco, ZDJECIA str 60

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon gru 14, 2015 23:57 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

Dziekuje w imieniu Coco :) Fotka krotko zrobiona po adopcji.
Znaczy wiesz my sie Nici nie narzucamy... a tez widzimy ze powoli domaga sie kontaktu i uwagi :)
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto gru 15, 2015 0:02 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

No, bo macie ją bardzo krótko. Ja mam MArysię już 1,5 roku a czasem myślę, że jeszcze to nie jest taka zażyłość jak być powinna. Będzie tylko lepiej :)
To daj nowe zdjęcie Coco, bo tam wygląda jak maluszek i myślałam, że dalej taka mala jest. Obie panny są wyjątkowej urody i Pixie też, ale Coco wygląda jak z kreskówki ;)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 15, 2015 0:03 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

Jutro wrzuce :) Dzis mi sie oczy zamykaja... gripex mnie usypia....
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto gru 15, 2015 7:27 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

Życzę duzo duzo zdrowia. O chorobę nie trudno w taka pogodę. Raz ciepło, raz wieje,raz deszcz, rano mróz... :|
Nawet nie mam kiedy okien umyć :lol: wole nie ryzykować bo nie chciałabym byc chora na swieta.

Faktycznie piekny banerek, cała rodzinkę widac futrzaków :1luvu: :love:

Obserwuj kawalera, moze tak faktycznie jest ze z przejedzenia?

Miłego dnia!
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto gru 15, 2015 7:59 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

Dzieki przyda sie

Ja dzis pracuje z domu, ale sie czuje jak sie czuje. Nie lubie takiego stanu - albo w lewo albo w prawo.

Patrze na tego Pixiorai nie iwem co myslec... wiecie po warsztatach jestem mega wyczulona...
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto gru 15, 2015 8:01 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

Herbatę z miodem i cytryna i pracuj w lozku- o tyle dobrze dla Ciebie ze pracujesz dzis w domu :201461

Jak sie zachowuje Pixi?
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto gru 15, 2015 8:06 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

Tak sie "kreci" ale tez bawi sie z dziewczynami... Zjadl tak 3/4 sniadania, potem uzylam fortelu to dojadl wszsytko...

Jest lekko humorzasty, jak by niedotykalski... a z drugiej strony reakcja na "mam kuleczke, rzucić?" jest ... wiec nie wiem .... wczoraj na mizianiu u meza byl... nie wiem ... moze znowu przesadzam...

Moze gdzies te klaki jezcze ma, bo mam wrazenie ze mu czasem jest niedobrze wczoraj przed kolacja widzialam wlasnie jak tak "lepek mu wisial" charakterystyczne cos co robi zwykle przed wymiotami...
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto gru 15, 2015 8:09 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

Moze podanie pasty nie zaszkodzi?
Spokojnie,bez nerwow i paniki. Obserwuj Pixiego i zawsze możesz zadzwonic do weterynarza i zapytać. Ale ja mysle ze nie ma sie co martwić. A gada? Sa mruczanki?
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto gru 15, 2015 8:11 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

Dostaje paste. Plus dzis podlalam mu sniadanie parafina (dlatego zjadl do reszty).

Wiesz co jak mialam kuleczke w rece to bylo standardowe mia mial . Cos tam sobie marudzi.
Mruczenia nie ma, ale on nie jest taki wylewny z rana... jak M. siadzie do kompa to zobaczymy czy przyjdzie na mizianie...
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto gru 15, 2015 8:18 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

Obrazek
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto gru 15, 2015 8:23 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

Mam nadzieje... :)
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto gru 15, 2015 10:40 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

Ja tez jestem troche przeczulona po warsztatach, ale tez bez przesady. Przed swietami albo ciut po pojade z Nixonem do weta bo sporadycznie oddycha przez otwarty pyszczek. Nie jest to po zabawie tylko jak normalnie siedzi... trwa to pare sekund a pysio ma delikatnie rozwarte
Obrazek

jou

Avatar użytkownika
 
Posty: 1787
Od: Pt cze 26, 2015 9:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto gru 15, 2015 10:48 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

Ehh te warsztaty ja sie troche uspokoilam bo przypilnowalam z rana - u Pixiora qupa ok, byl na mizianiu, jeszcze troche suchego podjadl... wiec chyba jest ok.
Moze ma jakies klaki.... a wczoraj zobaczyl duza porcje i za lapczywie zjadl... zobaczymy ale poki co wyglada ok

Teraz 2 dni siedze w domu wiec bede miala okazje przypilnowac.

No ciekawe ciekawe co z tym Nixonem... pewnie nic takiego ale warto sprawdzic :) Moze tak ma po prostu :)
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Wto gru 15, 2015 16:27 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

Jak się zagnieździ kłak, albo się uzbiera sporo w jelitkach to nie zawsze da się go wydalić tak od razu - pasta jest wtedy niemalże obowiązkowa. Rozpuszcza włosy i pozwala wydalić je albo jedną stroną albo drugą. Czasem moje koty męczą się nawet 2-3 dni. Robią podchody do zwracania i nic nie wylatuje. A czasem wyleci szybko. Ważna jest kocia trawka - masz w domu? Ja mam stale. Marysia codziennie podgryza sobie i Tosia ją papuguje. Kitusia nigdy nie je więc, czasem się męczy długo, właśnie 2-3 dni. Nawet już Tosi się zdarzyło pawika puścić. Akurat moje nie lubią pasty, więc podaje ją jak jest wyraźny problem z zakłaczeniem :/

Marysia też oddycha tak ciężko i głośno - od początku tak ma, czasem się zastanawiam czy nie ma jakichś problemów z drogami oddechowymi. Ale w sumie u weta była już tyle razy, że na pewno gdyby miała problem to wetka by to zauważyła. Więc nie martwię tym i też nie ma tak, że stale ciężko oddycha. Czasem.

:)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 15, 2015 17:08 Re: Pixie, Dixie [*], Coco i Nitka, Coco w trakcie leczenia

Trawka plesnieje zwykel. Staram sie kupowac pietruszke i miec zawsze dla kotow.

A ja dzisiaj po pracy wlazlam do lozka... zasnelam... leze dalej w lozku... nie wiem zamiast byc lepiej cholera jest gorzej... katar sie robi...

Z tego wszystkiego dossalam sie do Toffifee - zezarlam pol opakowania - jest mi slodko....

Pixior byl miziasty, lezy u meza... wiec uznaje ze jest ok. NIe izoluje sie ani nic:)

Byli dzisiaj u nas panowie od samsunga... "wyglada mi to jak by czms na alkoholu" to bylo przejechane... i nie uwzglednia chyba tej reklamacji. "Wyslemy to do centrali" ... yhy yhy yhy... juz widze jak to uznaja :/ Masakra...
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości