Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 11, 2015 21:46 Re: Opowieści Mopika

A może to kolor strawionego mięsa? Mój pies chyba tak po wolowinie wymiotowal, w takim kolorze. A co to było za mięso?
Ja poniekąd rozumiem twoje fobie, po śmierci pierwszej papuzki, która miała zapalenie wola i często wymiotowala długo byłam wyczucia na dźwięk rozsypanywanego ziarna. Dreszczy dostawałam i wydawało mi się, że któraś papużka znowu wymiotuje.
Ostatnio edytowano Pt gru 11, 2015 21:49 przez haaszek, łącznie edytowano 1 raz
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt gru 11, 2015 21:48 Re: Opowieści Mopika

No nie wiem sam, moze. Na razie kot ani nie rzyga ani nie zdradza zadnych niepokojacych objawow, czyli od rana w sumie nic sie nie dzieje. Chyba nie bede go dzis stresowal a jutro z nim pojade?
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4838
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 11, 2015 21:54 Re: Opowieści Mopika

Poczekaj do jutra, chyba że masz możliwosć konsultacji telefonicznej. Przynajmniej będziesz spać spokojniej jesli potwierdzą że to nic super pilnego.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt gru 11, 2015 22:00 Re: Opowieści Mopika

Coz mi sensownego powiedza na odleglosc? Ze to moze cos powaznego albo nie i lepiej prosze przyjechac, Nawet dzwnoni nie musze, zeby to wiedziec. bo skad maja wiedziec a beda pewnie woleli dmuchac na zimne. Ale watpie czy beda w tej chwili tam w stanie zrobic cos konkretnego, bo tam jest jeden lekarz na dyzurze i nie wiem nawet czy bedzie w stanie zrobic rtg czy endoskopie. I pewnie obejrzy, pomaca i powie zeby przyjechac rano.

Ale jak sie rano okaze, ze sprawa jest powazna, to sobie nie wybacze ze nie pojechalem.

Miotam sie.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4838
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 11, 2015 22:05 Re: Opowieści Mopika

No chociażby to czy są w stanie zrobić dzis jakies badanie poza obmacaniem kota. Czy w ogóle warto jechać czy na diagnostykę i tak trzeba czekać do jutra.
Tak czy siak, powodzenia, trzymam kciuki za Mopika.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt gru 11, 2015 22:19 Re: Opowieści Mopika

Lifter pisze:Ale jak sie rano okaze, ze sprawa jest powazna, to sobie nie wybacze ze nie pojechalem.

Miotam sie.

Jedź.

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob gru 12, 2015 11:31 Re: Opowieści Mopika

No wiec tak - wymioty sie nie powtorzyly, kot kontaktowy, wesoly i z przyzwoitym apetytem. Zrobilismy wyniki - b. dobra kreatynina, niezly mocznik, b. dobra watroba. Co do morfologii to choc jest ogolnie gorzej niz ostatnim razem - tzn. wszystkie wyniki sa slabsze - to nadal jak najbardziej w granicach normy. Tylko leukocyty nieco ponizej (4.7 przy dolnej normie 5.5, a ostatnio mial 7), ale to moze dlatego ze wczoraj nie dostal swej codwudniowej porcji lekarstwa, bo balem sie podraznic zoladek.

Obmacali, kazali obserwowac i za miesiac do kontroli, chyba zeby - odpukac - cos sie dalej dzialo. Mopik sie zsikal przy wyjmowaniu u weta, co mu sie dawno nie zdarzylo, po powrocie dostal saszetke mokrego, ktora zmlocil do ostatniej kropelki sosu i wyraznie mial chec na wiecej.

No i zobaczymy co bedzie dalej.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4838
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 12, 2015 11:39 Re: Opowieści Mopika

Napisałabym, żebys go wygłaskał w nagrodę za te stresy, ale on chyba nie pozwala na takie poufałosci? ;)
Dobrze że takie pozytywne wiesci, niech ta zjedzona saszetka mu się dobrze trawi.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 12, 2015 12:14 Re: Opowieści Mopika

Pozwala, pozwala, dzisiaj nawet dosc przylepny jak na niego jest. Co oznacza tyle, ze zaczyna gryzc dopiero po minucie od przytulenia a nie od razu.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4838
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 12, 2015 12:20 Re: Opowieści Mopika

Słodziak! :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 12, 2015 15:00 Re: Opowieści Mopika

:201461 :ok:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob gru 12, 2015 15:58 Re: Opowieści Mopika

Ja by tak było wszystko książkowo, to byś na laurach osiadł, przestał byś zwracać na niego uwagę. On najwyraźniej stosuje szantaż emocjonalny. Ciekawe, co nowego wymyśli. Na przykład zacznie mieć szaleńczy, nienasycony apetyt i będzie sikac wyłącznie do kuwety. To dopiero będzie stres.

Lubię drania!
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Sob gru 12, 2015 16:04 Re: Opowieści Mopika

Psoci ze stoickim spokojem, wymalowanym na kociej twarzy. :strach: :smokin:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Wto gru 15, 2015 17:38 Re: Opowieści Mopika

Raport z ostatnich dni.

Samopoczucie kota - w porzadku.
Apetyt - od umiarkowanego do calkiem niezlego. Mieso - roznie, mokre - zjadl jedna saszetke Animondy i uznal, ze starczy tego dobrego. Farmina Gastro przestaje podchodzic ale dozera Juniorkiem.
Hafty - jeden niewielki, zaraz po jedzeniu, z sierscia i bez innych niepokojacych atrakcji
Siki - glownie pozakuwetowe, w proporcji do kuwetowych 3:1 albo powiedzmy 5:2.
Koci nastroj - marudno miaukotny.

Sytuacja pod kontrola. Tak mi sie wydaje.

Log out.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4838
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 15, 2015 17:44 Re: Opowieści Mopika

Lifter pisze:Polozylem sie spac po 1 w nocy, bo przeciez weekend, odespie. Jasne.

4.30 - szur-szur-szur - kotek LIZE PODUSZKE. Nie wiecie jakie to glosne. Budze sie. lekko pacam Mopika by przestal i zaczynam zasypiac.SZUR-SZUR-SZUR. Mopik lize poduszke, a zepchniety z poduszki zaczyna lizac porecz lozka. Ten idiota czasem tak ma, ze jak zacznie cos lizac, to potem nie moze przestac. Zwalam go z lozka i usiluje zasnac. Kot zaczyna obdrapywac szafe, co ostentacyjnie robi tylko wtedy, gdy chce nas zbudzic, co zreszta zawsze dziala. Leci pare brzydkich slow i kapec ale tak by nie trafic. Kot wychodzi z pokoju, obrazony, idzie do kuchni i sika pod meble (o czym orientuje sie jak zaczyna to "zasypywac") i to w takim perfidnym miejscu, ze 15 minut spedzam na odsaczaniu szczyn za pomoca papierowego recznika spod tychze mebli. Zadowolony Mopik wyraznie sugeruje, zeby go nakarmic, skoro juz wstalem. Dostaje suchego, z ktorego zjada polowe, po czym zaczyna dziamgac pod balkonem, bo chcialby wyjsc. 5.25, juz nie zasne (jak sie wybudze, nie ma przebacz) wiec siadam w fotelu i zaczynam czytac zalegle gazety i czasopisma z tygodnia. Po 5-10 minutach Mopikowi dupa zmarzla wiec chce spowrotem do pokoju, ale za na drzewach za balkonem widzi ptaki, to siada pod drzwiami balkonowymi i kwęczy. Po 5 minutach mam dosc i pogonilem kotu kota, ale po chwili wraca i znów kwęczy. Zolc we mnie bulgocze, bo po 5 minutach jego jeków i stęków mam już tego serdecznie dość. Rzucam parę ciężkich słów i idę do drugiego pokoju, siadam do komputera. Po 5 minutach przychodzi Mopik, ktory widać poczuł się samotnie w tamtym pokoju, włazi na parapet okna i kwęczy, bo tu też jakieś ptaki widać.

Jasna cholera. Czasem mam chęć go udusić.

Dawno do Was nie zaglądałam ale podczytałam wszystko a ta historyjka ubawiła mnie do łez (a może przydałby się Mopikowi towarzysz ?) :ryk: :ryk: :ryk:
Pozdrawiamy gorąco ! :piwa: :piwa: :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26833
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Silverblue i 399 gości