Dziś jeden duży sik przy wejściu, drugi na tacce przy wieszakach

(cwana bestyjka), jeden wielki paw z chrupek, drugi mały przy krześle. W trakcie dyżuru namierzyłam Balbinkę jak się zasadzała na siku przy kuwecie, ale zdążyłam ją złapać i wysadzić do normalnej kuwety i zrobiła wielkie siku - ale nie była zadowolona z mojej interwencji

Gadułka siedziała na górze, potem chodziła za mną jak piesek, ale do pokoiku nie chciała, dwa razy próbowałam ją tam umieścić, ale za każdym razem drapała i stała pod drzwiami. Postawiłam jej budkę na Feliksach. Za to Niunia poszła na ogólny i korzystając z okazji schowała się w szafce pod zlewem, więc wróciła do swojego pokoiku. Zostawiłam z nimi Alicję, bo ona bardzo tęskni, mam nadzieje, że będzie ok. Sąsiedzi coś stukali za ścianą, więc Tadzik nie wychodził spod kocyka. Była u nich tylko jedna mała kupa

podeptana budka i kocyk niebieski zdjęty z poduszki i upchnięty w kuwecie, a poducha na podłodze - chyba jakieś gonitwy urządzali w nocy?
Obłoczek kicha bardzo i jest cały gorący - trzeba go obserwować jutro jak dziewczyny będziecie, plisss. On ma też ranę, goły mały placek na tylnej prawej łapce, tak mniej więcej w połowie, nie dał sobie dobrze tego obejrzeć - trzeba w dwie osoby. Ale miał dziś apetyt - ładnie zjadł Feringę

Stempel cudo, choć z raz kichnął.
Kichnęła też z raz Agatka, Gadka i ze dwa razy Frania. Pozostałe koty ok, Ptyś ma ładniejsze oko i nie kicha. A Balbinka strasznie gruba się zrobiła.
Ktoś zwymiotował po jedzeniu, pewnie Balbina, jak ją wypuściłam z kuchni po zjedzeniu swojej porcyjki, to oczywiście do każdej miski chciała podejść
Wszystkie leki podane.