kalair pisze:Qrka, chciałabym tak wyglądać..

I tak wywijać brzuszkiem

Moli - u nas dzis jakis dzień pod psem, ja się czuję źle, boli mnie głowa, zatoki i chyba przeziębiłam pęcherz :/ na szczęscie mam z Polski furagin to się ratuję.
A Stella trochę cos mi za spokojna, bawi się ale nie aż tyle ile zwykle i dużo się przytula. Ona zwykle rano do nas przychodzi do łóżka (bo nie chce z nami spać

) i mruczy i każe się wymiziać ale tak na 5 minut góra, a dzis wskakiwała mi kilka razy od razu z traktorkiem pracującym na cały regulator. I teraz też sporo spi, pobawiłysmy się ale tak bez energii.
TŻ zadzwonił z pracy, żebym koniecznie obserwowała kotecka, bo rano zamiast go nakłaniać do zabawy (np. turlając zachęcająco piłkę łapką, co zwykle robi

), leżała obok niego na wersalce. A o mnie drań nawet nie zapytał, choć wie, że się źle czuję
Nie ma gorączki, nie wygląda ogólnie że cos ją boli i jak ją spróbowałam rozruszać z piłeczką to się dała namówić, ale obserwuję ją pilnie. Chyba mam obsesję, ale wiem z doswiadczenia, że jak zwierzak nagle za spokojny to cos się zwykle dzieje. No nic, może to tylko taki ogólnie marudny dzień albo się jej udziela mój nastrój...
A poza tym to dostałam odpowiedź z tej pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej że wybrali kogos innego ale ja jestem druga w kolejnosci i rezerwowa gdyby ta osoba nie podjęła pracy. Taaa, jak to mówią w sporcie, najgorsze miejsce to to tuż za podium

za to wczoraj dostałam ofertę zlecenia, wprawdzie dopiero wiosna, ale zawsze cos, czyli w sumie nie narzekam.
Mama mi dzis powiedziała, że paczka, którą mi wysyła kurierem, ta z Power of Nature dla Stelli, własnie przekroczyła dopuszczalną wagę...a tam może być 20 kilo nawet, a karmy zamówiłam tylko 4 kg!

co ona mi tam nawkładała?

no i że Stella też dostanie prezent od babci na gwiazdkę

A tak w ogóle to życzę wszystkim miłego dnia, pozdrawiamy obie!
