Kupiłam żwirek silikonowy. Na szczęście nie dla kotów do kuwety, tylko do produkcji pochłaniacza wilgoci z parapetów. Dostałam takie uczulenie, że zaraz zadrapię się chyba na śmierć. Nie mówiąc o duszności. Nigdy w życiu nie kupię takiego badziewia kotom. Skoro mnie uczulił to i koty może. Całe szczęście, że nie przyszło mi do głowy wsypać tego do kuwety, tak na próbę. Bo jakby mi to trójeczka rozniosła po domu, to mogłabym się przekręcić

Póki co nabrałam leków antyhistaminowych i pomału odlatuję po nich

Dobrej nocki!