Przepięknie! Jak domowo... Przytulnie.. Wzruszyłam się.
Kaj uwielbiał Wigilię. żył po to by rozpakowywać prezenty. Jak On czekał! Z dziadkami wychodziliśmy na kolację do Ciotki (ulicę dalej), zostawiałam prezenty pod choinką, a psi czekał, nie ruszył, dopiero jak wracaliśmy, to była radość, bieganie po mieszkaniu z podarunkiem w pychu i rozszarpywanie papieru pakownego


Swoja droga testowalismy dzisiaj polaczenie jedzacy kot i ogorek za plecami... nie wyrazili specjalnego zainteresowaniaani tez nie bylo paniki

Asia mamy na filmiku... ja tez gdzies tam mam w glowie ze moze toksyny.... nawet myslalam czy nie to ze coco lazila po mokrej podlodze umytej plynem...
Proszę zapytajcie się o te robale


A dodam ze w tym roku choinka bedzie IDENTYCZNA. bo hmm jak by to powiedziec... nawtyk od meza z domu przywleczony... choinke sie bierze. zawija szczelni w folie i ubrana wciska do piwnicyPotem sie ja przynosi, odwija z folii i jest
![]()
Powiem, że nie głupie

