morelowa pisze:Rzecz w tym ,że ja nie próbuję zastąpić choinki czymś tam. Gałązki są fajne i ... są. Dostałam np. w punkcie choinkowym za darmo gałązki jodły. I się nie zmarnują. W innych porach roku nie ma tak , a nie zamierzam łamać.
Mówią, że choinki są specjalnie uprawiane w różnych miejscach i stamtąd są pozyskiwane, nie wycinane w lesie.
Skądkolwiek

Ale takie drzewko nie wyrośnie w ciągu roku, tylko 10 lat.. To mnie najbardziej boli. Tyle czasu, a pożytku z tego żadnego, prócz chwilowego kaprysu. Rybą przynajmniej brzuch napełnisz, więc się nie zmarnuje. Od razu mówię, że jestem przeciwna przetrzymywaniu zwierząt w jakiś wannach, czy nawet sklepach, żeby było jak najświeższe. Możliwe, że jestem największą hipokrytką, ale nie zjem też mięsa, jeśli mam wskazać palcem, które zwierze ma być zabite specjalnie dla mnie. Mogę być jedynie padlinożercą, który kupi już martwe i oporządzone.
Jasne , te zwyczaje są głupie jakniewiemco, ale są i długo zejdzie na edukacji społeczeństwa, któremu się wydaje, że to ma cos wspólnego z wiarą czy co tam. Innym się wydaje, że bez tego nie dadzą rady.. bo tradycja. Guzik tam tradycja.
Kiedyś sie bekało przy stole w ramach "tradycji" i podziękowania za posiłek

Jakoś można było przestać, kiedy uznali to za niefajne

Oby i tu ludzie w końcu doznali oświecenia.
Ludzie polecą . Na księżyc, na Marsa... Też bym poleciała..
Zastanawiałaś/Zastanawiałyście się kiedyś nad tymi teoriami księżycowymi i lotami kosmicznymi? Że to wszystko było sfałszowane?
Dlaczego od 40 lat człowiek nie pojawił się na Księżycu? (podobno finanse)
Czy rzeczywiście technologia tamtejszych czasów pozwalała na takie wyczyny? Teraz powinno to być prostsze i tańsze?
Kiedyś znajoma zasiała mi ziarno wątpliwości. Nic mnie tak nie pobudziło do zastanawiania się nad tym, jak ta 40-letnia przerwa...