Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II cz.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 01, 2015 20:38 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

barbarados pisze:Ta pora roku jest taka depresyjna . Dołuje . Dobrze , że mamy futrzaki , bo one nas za uszy ciagną i z dołków wyciagają :ok:
Życie nie zawsze tak się układa , jak byśmy chcieli . Ale nie da się napisac scenariusza na cała długoc jego trwania .

A szkoda bo byśmy sobie pisały tylko piękne scenariusze... :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 01, 2015 20:40 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Oj tak :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto gru 01, 2015 20:42 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

:) ja normalnie sobie radzę ale teraz czuję się jakbym była w innym ciele. Ech...

Współczuję Ci bólu kręgosłupa, liczyłam że akupunktura jednak zdziała cuda :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto gru 01, 2015 20:47 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

klaudiafj pisze::) ja normalnie sobie radzę ale teraz czuję się jakbym była w innym ciele. Ech...

Współczuję Ci bólu kręgosłupa, liczyłam że akupunktura jednak zdziała cuda :)

Ja tez ale może jeszcze zdziała przede mną jeszcze 5 zabiegów.Ja jesienią też jestem inna, humorzasta i ogólnie niezadowolona ale byle do wiosny. Teraz czeka nas gorący przedświąteczny czas, trzeba pomyśleć o prezentach. Moim kotkom kupię nowe wędki bo stare poogryzane przez Pusię z niej to taki mały gryzoń. Na początku przegryzała kabelki od telefonu i ładowarki a teraz sznureczki od wędek :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 01, 2015 20:50 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Rozwija się moła :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto gru 01, 2015 20:59 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

barbarados pisze:Rozwija się moła :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 01, 2015 22:39 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

U nas Fuks zawodowy gryzoń, wszystko juz co sie dało to pogryzł :mrgreen:
Łącznie z kablami do kina domowego :mrgreen:
Wedki tez mamy wiązane :mrgreen:

Gosiu, ja tez jakas śpiąca chodzę przy takiej pogodzie, dzis o mały włos nie powiedziałam za duzo mojemu m :lol: ale on taki ze sie nie lubi sprzeczać powiedział Że wybacza mi CHUMOrki jesienne :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro gru 02, 2015 10:54 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Jestem na akupunkturze, kolejka jak waz dluga dobrze ze mam komorke to sobie poczytam i popisze z Wami ale wiekszosc z was jest w pracy wiec bede czytac co u Was. :roll:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 02, 2015 11:28 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Gosiagosia pisze:Jestem na akupunkturze, kolejka jak waz dluga dobrze ze mam komorke to sobie poczytam i popisze z Wami ale wiekszosc z was jest w pracy wiec bede czytac co u Was. :roll:


to nie jeździsz na określona godzinę tylko musisz czekać w kolejce? :(
nie fajnie z bolącym kręgosłupem :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76198
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro gru 02, 2015 13:56 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

mir.ka pisze:
Gosiagosia pisze:Jestem na akupunkturze, kolejka jak waz dluga dobrze ze mam komorke to sobie poczytam i popisze z Wami ale wiekszosc z was jest w pracy wiec bede czytac co u Was. :roll:


to nie jeździsz na określona godzinę tylko musisz czekać w kolejce? :(
nie fajnie z bolącym kręgosłupem :(

Niby mam godzinę ale zawsze jest jakiś poślizg i trzeba czekać.
A to mój synek mamusi kupił, no i muszę się napić a butelkę zostawię na pamiątkę.
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 03, 2015 15:23 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Dołączam do czytaczy! :D :kotek:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw gru 03, 2015 15:25 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

KatS pisze:Dołączam do czytaczy! :D :kotek:

Bardzo się cieszę i Witamy Was serdecznie.
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 03, 2015 15:44 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Dziękuję!

Twoje koty są piękne, Pusia przypomina mi Lee, którego początkowo proponowali nam w schronisku, dokładnie to samo futro i ten królewski wyraz pyszczka :) Niestety Lee był kotem wychodzącym i nie chcieli go oddać do domu bez dostępu do ogródka (tutaj tak jest, koty żyjące w zamknięciu to raczej wyjątek niż reguła). No ale mamy za to naszą Stellę, a Lee z tego co widziałam na stronie schroniska, znalazł już własny dom :)

Gosiu, a próbowałas na kręgosłup krioterapii? Tak wspominam bo moja mama ma poważne problemy i kiedys jej na trochę pomogło... nie na stałe niestety ale była ulga.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw gru 03, 2015 17:20 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

KatS pisze:Dziękuję!

Twoje koty są piękne, Pusia przypomina mi Lee, którego początkowo proponowali nam w schronisku, dokładnie to samo futro i ten królewski wyraz pyszczka :) Niestety Lee był kotem wychodzącym i nie chcieli go oddać do domu bez dostępu do ogródka (tutaj tak jest, koty żyjące w zamknięciu to raczej wyjątek niż reguła). No ale mamy za to naszą Stellę, a Lee z tego co widziałam na stronie schroniska, znalazł już własny dom :)

Gosiu, a próbowałas na kręgosłup krioterapii? Tak wspominam bo moja mama ma poważne problemy i kiedys jej na trochę pomogło... nie na stałe niestety ale była ulga.

Pusia faktycznie to mala krolewna, prawdopodobnie w swoim krotkim zyciu wiele przeszla, dokladnie nie wiadomo dlaczego stracila dom moze byla nietrafionym prezentem kto wie ale to cudny choc nadal nie ufny kotek. Tylko do mnie przychodzi na pieszczoty, meza traktuje jako tego co rano daje sniadanko a syna boi sie ale on ja na sile lapie i caluje :ryk: :ryk:
Co do kregoslupa to dopiero po akupunkturze bede myslec o rehabilitacji i moze o krioterapii. Od stycznia mam zajecia na basenie i licze na jakas poprawe bo mimo nowoczesnych metod operacja to ostatecznosc.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 03, 2015 20:06 Re: Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II

Ja chyba z tego nieróbstwa już zgłupiałam, latam po Waszych wątkach i głupoty mnie się trzymają :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26864
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 187 gości