Czarkoty,Burkoty. Egzorcysta poszukiwany

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 02, 2015 21:10 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

tak. bardzo, bardzo.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Śro gru 02, 2015 21:12 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

Rozumiem. Mocne kciuki!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw gru 03, 2015 7:08 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

Rozumiemy. Trzymamy :ok:
Ale dlaczego kroplówki?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25549
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 03, 2015 8:15 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

Źeby popłukać

jej siostra

 
Posty: 4454
Od: Nie cze 27, 2010 11:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 03, 2015 8:24 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

jotpeg pisze:...Brązik otrzymał od Paw (dziękujemy!!!) kilka zabawek; pięknie i radośnie się nimi bawi. Dorosły, podwórkowy kot, co nigdy żadnej zabawki na oczy nie widział.


U nas najradośniej i niezmordowanie bawi się zabawkami Miśka - dzika (kiedyś) kotka, która przybłąkała się do naszego ogródka i się jej zostało ;) Teraz już nie jest dzika (choć coś z tej dzikości jej pozostało w zachowaniu czasami), sypia w łóżku, nie chce wychodzić z domu i nad wszystko kocha zabawki :)


A kciuki za kroplówki są :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 03, 2015 8:42 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

mahob pisze:
jotpeg pisze:...Brązik otrzymał od Paw (dziękujemy!!!) kilka zabawek; pięknie i radośnie się nimi bawi. Dorosły, podwórkowy kot, co nigdy żadnej zabawki na oczy nie widział.


U nas najradośniej i niezmordowanie bawi się zabawkami Miśka - dzika (kiedyś) kotka, która przybłąkała się do naszego ogródka i się jej zostało ;) Teraz już nie jest dzika (choć coś z tej dzikości jej pozostało w zachowaniu czasami), sypia w łóżku, nie chce wychodzić z domu i nad wszystko kocha zabawki :)

A u nas tak bawi sie Aster. Kikur jest na to za tlusty :(
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw gru 03, 2015 9:19 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

hm... trzymam kciuki, Murzyn, daj się!

paw

 
Posty: 2927
Od: Pt mar 27, 2009 16:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 03, 2015 12:36 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

jej siostra pisze:Trzymajcie z nas kciuki proszę.
Murzynek był wczoraj u weta. Badanie wykazało przekroczony mocznik i kreatyninę, niezbyt, ale ponad normę. Może to wskazywać na postępującą niewydolność nerek. Ma jeść karmę nerkową. OK, podołamy.
Przez tydzień mam mu robić kroplówki.
JA. MAM. DAWAĆ. CODZIENNIE. 250 ML. KOTU. KTÓREGO. TRUDNO. ZŁAPAĆ.
Rozumiecie moja potrzebę kciuków?

Mocne wsparcie!!!
a może to jakiś stan zapalny, a nie nerki? Tak czy inaczej, płukanie kroplówką dobrze mu zrobi, tylko jak to zrobić??
Kciuki!!! :ok:

jotpeg

 
Posty: 670
Od: Śro paź 28, 2009 18:24

Post » Pt gru 04, 2015 8:36 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

kciuki mocne za Murzynka :ok: mam wielką nadzieję, że będzie wszystko w porządku :ok:
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 04, 2015 21:50 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

ODPUKAĆ
Mówiąc językiem moich uczniów - jest jakby nieźle.
Co prawda kroplówki udało mi się podać mniej niż połowę, ale podałam. Mam tylko nieliczne rany cięte i to wina mojego trzymania wczoraj. Klekson wolał, kiedy trzymałam na kolanach, Misiu tego nie lubi. Renala je chętnie. Wczoraj był obrażony i nie spał ze mną, ale rano już przeszedł się popieścić. Teraz leży na kołdrze i mruczy.
Oby tak alej :)

jej siostra

 
Posty: 4454
Od: Nie cze 27, 2010 11:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 05, 2015 5:50 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

Ja po pierwszej samodzielnej kroplówce Drabika bylam pogryziona, potem znaleźliśmy dogodną pozycję i bylo ok. Renal też smakuje, obecnie renal select rc.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie gru 06, 2015 23:07 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

Murzynek daje się łapać coraz łatwiej, choć serce mi się kraje, taki jest przy tym przerażony. Woli kroplówkowanie dużą igłą. Renala je chętnie, ale dziś zdołał ukraść i obgryźć kość z kuraka i podszył się pod Czarownego, zjadając pół jego porcji prócz swojego jedzenia. :twisted:

jej siostra

 
Posty: 4454
Od: Nie cze 27, 2010 11:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 07, 2015 12:31 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

dobrze, że Murzynek jakby godzi się na taką procedurę; łapanie, kroplówkowanie itd., ale rozumiem, że jest Wam trudno. W ogóle ciężko z tą dietą, a co dopiero jak się ma kilka zwierzaków i kilka misek do pilnowania.
U nas też nieciekawie, bo Brązikowi wylazła 3. powieka i nie chowa się, zasłania pół oka :(
Istnieje podejrzenie, że ktoś mu przyłożył, bo wet stwierdził uraz mechaniczny. Zakraplamy oczko gentomycyną, ale wcale nie jest lepiej. Brązik przygaszony, bo mu to przeszkadza. Martwię się. Czy ktoś wie, jak długo ta migotka może być na wierzchu??

jotpeg

 
Posty: 670
Od: Śro paź 28, 2009 18:24

Post » Czw gru 10, 2015 17:32 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

Jak się miewa Murzynek??

jotpeg

 
Posty: 670
Od: Śro paź 28, 2009 18:24

Post » Czw gru 10, 2015 20:58 Re: Czarkoty,Burkoty.Miny pierwsze urodziny.Powiększenie rod

Murzynek OK.
Po płukaniach wyniki wróciły do normy, kreatynina na granicy, ale nie przekracza. Mocz pobrany z pęcherza też w porządku.
Tylko leje dalej, podobno typowo behawioralnie z ogonem do góry. Dostaje lekarstwo na uspokojenie, pół małej gorzkiej jak nieszczęście tabletki dziennie.
Jest bardzo grzeczny i kochany (prócz lania). Na tapczanie mizia się bez ograniczeń, śpi przytulony i mruczy jak motorek.

jej siostra

 
Posty: 4454
Od: Nie cze 27, 2010 11:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 31 gości