TYSKIE MRUCZKI XV Etnusia za T.M. spij spokojnie kochana :(

I tak wszyscy wokół:) W skrócie: maluchy mają się dobrze, cały czas szukają domku, Miki zdrowieje, też go jakiś czas temu infekcja dopadła. Na szczęście reszta zwierzaków oprócz stałych dolegliwości jako-tako zdrowa. Larysa wczoraj latała za roczną owczarką, biedna się wymęczyła:) To tak w telegraficznym skrócie:)

http://olx.pl/oferta/sliczna-filigranow ... cUIEB.html

Proszę, wrzućcie to na oś czasu Justyny, to jest ogłoszenie koteczki, niedawno znalezionej.

Bardzo przepraszam ze tak malo tu pisze :oops:

, ale doba ma za malo godzin , szczeniaki Maciuś i Wiktor daja mi bardzo popalić :roll:

, 7 mies Deizy tez jeszcze nie jest zdrowa , nowa kicia szuka domu , jest juz zaszczepiona , ale jeszcze czeka ja sterylka , Tygrysek juz jest bardzo slaby , Mati dzielnie walczy , Miki juz prawie zdrowy , jesli chodzi o infekcje bo schorzenia przewlekle sa i beda ... Niepełnosprawne tez dbaja o to abym sie nie nudziła a na dodatek mam grype i ledwo zyje , nie mam na noc sil a z psami trzeba wychodzić, obrobic zwierzaki , a taka slaba jestem

Oj, żeby tak można coś.. żebyś nie musiała wychodzić mając grypę czy podobne coś

Mocne kciuki za Was! :ok:

a cos z Noemi sie dzieje? Jak Macius juz w nowym donku? :ok:

morelowa pisze:Oj, żeby tak można coś.. żebyś nie musiała wychodzić mając grypę czy podobne coś

Niestety

nie mam wyjścia musze z psami wychodzić, tylko raz w tyg jest miko_bs to wtedy mogę liczyć na pomoc a w razie choroby nie ma nikogo , i dlatego długo wychodzę z infekcji , jeszcze mnie trzyma

No a przed chwilka wrócilam z Maksem , bylam z nim na dlugim spacerze , bo byłam po kości a ze mam daleko a kosci bardzo sa ciezkie to nam zeszło 2 godziny a za chwilkę musze iść wybiegać do parku Deizy , a potem Laryse a z Wiktorkiem juz chyba nie dam rady iść , w srode jade na wizytę przed adopcyjna , a Macius juz od 8 dni w DS :ok:

AgaS1987 pisze:Mocne kciuki za Was! a cos z Noemi sie dzieje? Jak Macius juz w nowym donku?

Dzieki za kciuki , mało to pisze bo brakuje czasu :roll:

A Noemi miała bardzo poważny atak padaczki , na szczęście leki zadziałały i nie ma trwałych uszkodzeń , Wincentego lapka nadal boli , choć juz nie tak mocno ,Tygrysek przed chwilką sie załatwił na wersalkę i to potwornie cuchnaco i rzadko , nie wiem co sie dzieje , czy to jednorazowe czy cos znów sie dzieje

Matyldzia dzieki zastosowaniu nowych leków nie ma ataków astmy , Mikus też wrócił do świata żywych , martwi mnie ze nikt sensowny nie dzwoni w sprawie adopcji Figi, ona coraz bardziej zaprzyjaźnia sie z Jasiem i oby nie było znów dramatu jak znajdzie dom ....

wszystkiego najlepszego Justynko, zdrowia, pieniędzy i spełnienia marzeń.
Oby się dobrze działo :1luvu:

marivel pisze:wszystkiego najlepszego Justynko, zdrowia, pieniędzy i spełnienia marzeń.
Oby się dobrze działo

Dziekuje kochana :1luvu:

zblizaja sie swieta.... moze ktos w ramach prezentu jakiemus futrzaczkowi podaruje dom, taki na zawsze....?

Justynko bardzo mi przykroz powodu Tygryska [*];(
prztulam mocno.
wspanialy to był kocurek! paietam go i skardl moje serce od pierwszeg wejrzzenia.

AgaS1987 pisze:Justynko bardzo mi przykroz powodu Tygryska [*];(
prztulam mocno.
wspanialy to był kocurek! paietam go i skardl moje serce od pierwszeg wejrzzenia.

Agus to tak bardzo mocno boli

:(:( cholerny rak mi go zabrał [*]
Tygrysek był taki dostojny , niezależny i piękny ....

Miał u Ciebie dobre życie.
Światełko dla kocurka .
Nic nie wiedziałam, mało wiadomości od Was :-(

Gdyby ktoś był zainteresowany upominkiem na dzień babci/dziadka to zapraszam na ostatnią stronę:)
viewtopic.php?f=20&t=171557&p=11355832#p11355832

Tygryska poznałam gdy był jeszcze charakter by niemal jak Czort... wiedziałam tylko, że on jest taki bo ktoś to skrzywdził nie okazując miłości... Z czasem zauważyłam zamiany w jego zachowaniu.... lagodnial.... Stawał się coraz bardziej miziasty...
Aż stał si. Islodziakiem, przylepka i calusnikiem

Lubil byc calowany w czolko. Gdy siedział na stole twarzą do człowieka i zaczepial do miziania wystarczyło powiedziec:Tygrysku daj buziaczka, a on barankowal, nadstawial czoło do calowania. ..
to było mega słodkie

roztapial tym moje serce całkowicie.... przy tym był niezwykle piękny i dostojny.... te sliczne oczka....
był wspaniałym przyjacielem, cudownym kocurkiem... jak każdy z nas miał swoje za uszkami... ale był taki kochany i słodki że to nie ma znaczenia. Kochałam bardzo, kocham i kochać będę zawsze. Tygrysku. ... pozostawiles w moim sercu tak trwaly slad, ze nic go nie zatrze! Kocham Cie, nie zapomnę nigdy! Na zawsze w .ojej pamieci będziesz jak i w sercu...
Ale tęsknoty nic nie ukoi... :placz:

TYSKIE MRUCZKI XV Etnusia za T.M. spij spokojnie kochana :(

Kto przegląda forum