Przyszedł i to przed czasem.
Bogaty był ten Mikołaj dla Nikusi.
A paniusia nie na wszystkim się poznała. Jeden prezent musiałam oddać koleżance - piękną, miękką budkę. Niki nie była nią w ogóle zainteresowana. Weszła do niej i spała tylko dwa razy w dwóch pierwszych dniach. Po dwóch tyg. budka dla Niki nie istniała - szkoda

Z boku, na zdjęciach, leży elektryczna poduszka, która jest trafionym prezentem, bo przydatnym.
Gdy podaję Niki zimne kroplówki, to Nikuska dupkę grzeje na podusi elektrycznej i już nie drży, bo jej ciepło

Jak chłodno w mieszkaniu, to też robię jej gniazdko na tej podusi i panience jest ciepło (mieszkanie mam chłodne, gdy na dworze jest zimno).


