Dogadamy sie

Blizej stycznia cos stwierdzimy
Przed nami caly gruuudzien.
My tez poki co wszystko ze tak powiem kombinujemy jak sie da z kasa... bo tu swieta tu prezenty... w styczniu zaraz na dzien dobry - ubezpieczenie samochodu (1700-1800 zl jak nic - bo to dopiero 3x jak mamy na siebie samochod, a nigdy nam % nie lecialy...)... tu trzeba odkladac kase na majorke... ufff duzo tego... tu ta komunia...
My tez dzisiaj zjadalismy resztki ze wczorajszej imprezy. Jutro tez bedziemy.... do tego kupie warzyw ana patelnie... i obiad gotowy.
Ja fanka miesa nie jestem... zupelnie... jem tak 2/3x w tyg.
OO to Fuks moze sobie podac lapy z Coco.... ta to juz dwie czy trzy pary sluchawek wykonczyla. Maz dostanie na swieta sluchawki bezprzewodowe... ^^
Za to maz sie szarpnal i obiecal zonie na prezent swiateczny (przy czym dostane go wczesniej z praktycznych wzgledow) - robot kuchenny

Taki co zagniata ciasto, mieli mieso, wyciska owoce itp itd

Bedzie jak znalazl na lepienie pierogow

W koncu nie bede musiala sie silowac z zagniataniem ciasta z moimi lapami
Rano mam endokrynologa... ciekawe co wymysli... bo dalej niedoczynnosc tarczycy jest a nie znamy jej przyczyny...
Ja juz w lozku. KOty jeszcze szaleja... Znaczy dziewczyny.. Pioxior lezy na biurku. Jakis taki jest nie wiem... chyba przesadzam i szukam dziury w calym
NIe unika ludzi - to najwazniejsze;)