Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II cz.

Widać dobre było :ok:

barbarados pisze:Widać dobre było

Dobra wyszla, czasami tak cos na biegu robione wychodzi ekstra a jak chcesz sie pokazac to.. :roll:

Ja tak wlasciwie nie lubie gotowac, ale uwielbiam jesc. :ryk:

No dokładnie . Takie potrawy na szybko sa najlepsze . :ok:

Jak widac Basiu zostalysmy dwie, a reszta chyba juz spi.
Ja leze w lozku ale z tabletem, nalozylam maseczke i czekam az sie wchlonie..
koty spia grzecznie.

Pomału szykuje się do spania . Ale jakos mi nie idzi . I jeszcze Tosia łasi się do nóg . Po niedzieli ranki . Ciezko bedzie sie przestawić :roll:

barbarados pisze:Pomału szykuje się do spania . Ale jakos mi nie idzi . I jeszcze Tosia łasi się do nóg . Po niedzieli ranki . Ciezko bedzie sie przestawić

Ja tez sie klade, wez Tosiunie wglaskaj i poprzytulaj.Ja nadal na zwolnieniu.... :placz:

Spij dobrze i do jutra.

W sumie to do dzisiej .
Głaskam , dlatego wolno pisze .
Ale dolegliwości przechodzą pomału ?

barbarados pisze:W sumie to do dzisiej .
Głaskam , dlatego wolno pisze .
Ale dolegliwości przechodzą pomału ?

Faktycznie juz niedziela :roll:

przechodza ale bardzo pomalu to juz chyba SKS... :ryk:

Oj tam , oj tam . Zaraz SKS . :wink:

Hej Gosiu

Gosiagosia pisze:
barbarados pisze:Widać dobre było

Dobra wyszla, czasami tak cos na biegu robione wychodzi ekstra a jak chcesz sie pokazac to..
Ja tak wlasciwie nie lubie gotowac, ale uwielbiam jesc.

Mam dokładnie tak samo