zdjęcia powiększalne klinalnie. kijowe nieco, bo komórką robione.
Mieszkam blisko lotnisk wojskowych, wkoło są poligony i chlewnie. chyba powinnam wszystko obfocić. Aczkolwiek w mojej wsi nie mieszka zbyt wielu żołnierzy, więc się nie naoglądam
Za to na latacze różne mogę się napatrzeć. Np takie coś.
Cmentarz brytyjski. Wciąż w użyciu miałam problem, gdzie zapaloną świeczkę postawić na Wszystkich Świętych.
Salisbury - craft bar. Cokolowiek by to nie było. urzekło mnie swoja nazwą.
Polski akcent na kiermaszu świątecznym
Brytyjska myśl techniczna
Wieś we mgle
Orzełek na drzwiach
Świąteczna produkcja, bo tak. Na ostatnią chwilę i z niczego.
Styczeń już to i wiosna nastała: kwitną między innymi fiołki i żonkile
Luśka śpimy sobie.
filmy oglądamy i szyjemy, albo tkamy, albo haftujemy.
Oczywiście Belka jest doskonałym kotkiem i kocha MNIE. Łazi za mną, jest zawsze obok. Resztę lubi, ale bez fanfarów. Ale franca tylko małżonowi na kolana włazi.
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.
Ma obrożę (na gumce) z wygrawerowanym numerem chipa i telefonem do mnie i rozpaczliwym tekstem "call my mom before she finds you" ma też drugą przywieszkę z tekstem "I'm fluffy not fat" + nr chipa i mój nr telefonu.
Wprawdzie panna wychodzi tylko ze mną na ogródek, ale w razie wu etc. Znaczy się w zimę (hehehehe) nie wychodzi, bo chłodno.
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.
Wiosna! Lekko zazdraszczam. Myśl techniczna super. w pierwszej sekundzie nie zajarzyłam. Może też mam umysł lekko brytyjski? Luśka jak zawsze do zjedzenia bułeczka z karmelem