Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Przy pnn nie ma specjalnych efektów, a przynajmniej o takowych nie słyszałam, nie w wersji potwierdzonej

.

Nemi pisze:
villemo5 pisze:Nemi jesteś weganką?

Nie jestem Żyję z drapieżnikami, więc same wiecie, jak to jest ... ale będę miała wegańskich gości i chciałabym, żeby jedzenie nie było wrogiem.

Dziś szukałam możliwości dla jeżynki Kondzi, z otwartym złamaniem łapki - przypomniały mi się komórki macierzyste. Chyba można je zastosować też przy PNN - więc może jest to szansa dla Ufi ? Jak coś wiecie - napiszcie pls !

Gosiu, skontaktuj sie z anita5 , jej Balbinka miała podawane komórki macierzyste

Nemi, chyba aka_nina coś działa w tym kierunku, napisz do niej.

Za Ufinkę :ok:

Dziewczyny - bardzo, bardzo dziękuję ! Po poście Taizu trochę szukałam i doszłam do podobnych wniosków. Ale napiszę do osób, o których piszecie i firmy od komórek macierzystych - ich żel na rany testowałam na sobie, więc wiem, że działa

jak na razie - Ufi ma się nieźle i wszystkich pozdrawia :!:

Nemi pisze:Dziewczyny - bardzo, bardzo dziękuję ! Po poście Taizu trochę szukałam i doszłam do podobnych wniosków. Ale napiszę do osób, o których piszecie i firmy od komórek macierzystych - ich żel na rany testowałam na sobie, więc wiem, że działa jak na razie - Ufi ma się nieźle i wszystkich pozdrawia

I tak ma być :ok:

Nemi daj znać, jak się czegoś dowiesz o komórkach macierzystych.

Nemi, halo! Nie milcz tak strasznie, odzywaj się czasem...

No właśnie! Co u Was? Jak Uffi i reszta gromady?

Ufi ma się świetnie .... ale Balto zachorował. M mówi, że powoli umiera, a doktor, że takie wyniki, jak ma Balciś, to wskazanie do eutanazji

Nie umiem się z tym pogodzić. Może stanie się cud, tak jak z Ufinką ...

Baltuś ten żywiołowy nicpoń? No jak?!
Jak on się czuje?

Och...

Współczuję..

Ale jak to 'do eutanazji' ??
Chyba , że cierpi..

Przytulam Cie, a Ty Balta przytulaj.

Ja też się dołączę

Ile Baltuś ma lat?

Baltuś, ma trochę ponad 8 lat. Doktor powiedział dokładnie, że zwierzaki, które trafiają do lecznicy z takimi wynikami, są z reguły w tak złym stanie, że rozważana jest eutanazja, ponieważ nerki przestają pracować. Ufi miała jeszcze gorsze i rzeczywiście doktor przygotowywał nas na najgorsze. Baltek jest chory od urodzenia. Ma cystonurię, więc od początku wiedzieliśmy, że może nie żyć długo. Do tej pory się jakoś udawało. Villemo i Jasdorek widziały go, więc myślę, że potwierdzą, że na chorego nie wyglądał. Wiosną okazało się, że ma nowotwór w pęcherzu - został usunięty, ale Baltek bierze przez cały czas leki, żeby nie wrócił, a to nerkom nie pomaga.

Dostaliśmy od doktora kupę leków. Niestety nie było lepiej, więc zrezygnowałam z połowy. Na szczęście zaczęło mu się poprawiać - je i warczy

Oby tak dalej ... Dla Vill, Balcio jeszcze przed chorobą

Obrazek

Cudny, dzielny Balcio

A kroplówek wet nie zalecił?

Balciu mały słodki zbóju walcz!!

Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Kto przegląda forum