agamalaga pisze:felin pisze:U mnie na przykład z Felixem ma prawo spać wyłącznie Barnaba - jak ktoś inny by się zaczął przytulać, to Felek zniesmaczony wstanie i sobie pójdzie
Ale pyszczki sobie myją nawzajem wszyscy

...wiesz Felin....może gdybym miała więcej kotów było by inaczej.....ale ciągle mam nadzieje że to nastąpi.....nie raz jak ich obserwuje...to niby się nie lubią,ale łażą za sobą wszędzie......Kiciunia potrafi nawet się łepkiem podkładać Klarci.....ale to trwa chwilke.....Teraz właśnie gonią się po mieszkaniu ....to wskakują do tunelu.....jak jeden się oddali od drugiego to ten już go szuka...i znowu bieg po pokojach......i skok w tunel.....

a może troche się kochają????

Wiesz, czasem człowiekowi trudno się zorientować
Moja pierwsza kotka goniła młodszego od niej kocurka (jak był kocięciem to w ogóle chciała go fizycznie zlikwidować), odpędzała go od jego miski i wyjadała żarcie, wyrzucała z miejsca, w którym aktualnie siedział, wystarczyło, że spojrzała, a on robił się mały, "płaski" i odchodził - generalnie rządziła, choć była o połowę mniejsza od niego.
Kiedy umarła, kocur oklapł emocjonalnie, zrobił się mało aktywny (głównie jadł i spał), a przez półtora roku w chwilach szczególnie złego nastroju, chodził po domu i zaglądał we wszystkie jej ulubione miejsca.
W życiu byśmy nie przypuszczali, że taki był do niej przywiązany, bo razem to oni przez osiem lat najwyżej koło siebie siedzieli na parapecie
Na dodatek okazało się, że kocur nie nadaje się na jedynaka, bo odżył wyraźnie, kiedy w domu pojawił się maluch - zajął się radośnie jego wychowywaniem, a potem męskimi zabawami
