PALUCH 14. Wiosna w schronisku :) (NIE)czekamy na kocięta...

Oczywiście. W schronisku będę w niedziele bo akurat wtedy mamy zarezerwowane wybiegi dla naszych piesów z "13".

[quote="Revontulet"]

Za to chyba wróciła Minimka 880/15 :twisted:

. Adoptowana przez pracownika. Ale nie ma jej w bazie więc na razie nic nie wiadomo. Dziś będzie magdar77 więc pewnie czegoś się dowie :ok:

Minimka nie została oddana; wróciła na powtórną operację w związku z ponownym wypadnięciem odbytu; jest w szpitalu.

sonata pisze:
Revontulet pisze:
Za to chyba wróciła Minimka 880/15 . Adoptowana przez pracownika. Ale nie ma jej w bazie więc na razie nic nie wiadomo. Dziś będzie magdar77 więc pewnie czegoś się dowie

Minimka nie została oddana; wróciła na powtórną operację w związku z ponownym wypadnięciem odbytu; jest w szpitalu.

Trzecia operacja u tak małego kociaka?
Dobrze, że nie została oddana, ale jakoś tak przykro

Dziękuję Danusiu za informację

sonata pisze:
Revontulet pisze:
Za to chyba wróciła Minimka 880/15 . Adoptowana przez pracownika. Ale nie ma jej w bazie więc na razie nic nie wiadomo. Dziś będzie magdar77 więc pewnie czegoś się dowie

Minimka nie ostała oddana; wróciła na powtórną operację w związku z ponownym wypadnięciem odbytu; jest w szpitalu.

A ja nadal nie rozumiem :roll:

Ta operacja była planowana i umówiona przed adopcją (jak np. sterylki?) czy Minimka ma ponowny problem z odbytem i ds odesłał ją do schroniska na operację?

Rekonwalescencję też będzie przechodzić w schronie czy w swoim domku?

Aż takich informacji nie mam, była to decyzja lekarza; prawdopodobnie jednak Minimkę czeka poważniejsza operacja wymagająca ingerencji wewnętrznej.

Minimka teraz Maura przyjechała do schronu na prośbę wetów,kiedy okazało się,że znowu wypadł Jej odbyt.I na ich prośbę w nim została.Wczoraj miała zapaść decyzja,czy konieczna będzie operacja wewnętrzna.Poprzednio Maleńka miała 2 razy zabieg podszycia odbytu,ale okazało się to nieskuteczne.Ingerencja wewnętrzna u takiej Maluszki jest ryzykowna i niebezpieczna,ale może być jedynym wyjściem.Takie informacje uzyskałam u weta.We wtorek Współopiekunka Maury powiedziała mi,że nie ma mowy o zwrocie Koteńki do schronu.Mam nadzieję,że nic się nie zmieniło w tej kwestii.W tym samym domu od 08.07. jest starsza siostrzyczka Maury, Endżi- mała krówka z przepukliną Vuelta 253/15 i ma się znakomicie.

Czy ktoś bywa na Wawrze i mógłby odebrać ode mnie paczuszkę? Nie ma tego dużo a nawet jest tego mało więc odbiór musi być przy absolutnej okazji przejazdu tędy. Sobota lub wtorek najchętniej.

MAU pisze:Minimka teraz Maura przyjechała do schronu na prośbę wetów,kiedy okazało się,że znowu wypadł Jej odbyt.I na ich prośbę w nim została.Wczoraj miała zapaść decyzja,czy konieczna będzie operacja wewnętrzna.Poprzednio Maleńka miała 2 razy zabieg podszycia odbytu,ale okazało się to nieskuteczne.Ingerencja wewnętrzna u takiej Maluszki jest ryzykowna i niebezpieczna,ale może być jedynym wyjściem.Takie informacje uzyskałam u weta.We wtorek Współopiekunka Maury powiedziała mi,że nie ma mowy o zwrocie Koteńki do schronu.Mam nadzieję,że nic się nie zmieniło w tej kwestii.W tym samym domu od 08.07. jest starsza siostrzyczka Maury, Endżi- mała krówka z przepukliną Vuelta 253/15 i ma się znakomicie.

Nie ma mowy o zwrocie chyba tylko w kwestii formalnej, bo technicznie rzecz ujmując to właśnie nastąpiło. Biedna kotka

**Adopcje: 9 >>**

Czy mała nie załamie się znów wracając na Paluch? Ona nie wie,że tylko na "chwilę". Strach pomyśleć co w jej głowie się telepie.
Państwo kiedy ją zabiorą? Bo kot to kot. Jak trafiła z pieleszy do klatki to fajnie może nie być.
Nie można jej było przywieźć na operację i zaraz (po wybudzeniu i obserwacji) zabrać ?
Boję się zawsze takich powrotów.
Kciuki za małą ! :ok:

Ciesze się ze wszyscy o maurze wiedza lepiej np.: ze miała robione 3 operacje (nie miała zadnej), ale widzę ze szanowny wolontariat wie lepiej i woli spekulować niż dowiedzieć się jak jest naprawdę od samego lekarza lub wlascicieli maury czyli od nas.

Dzis byla tylko jedna adopcja. Do domu pojechala ze szpitala Erla 920/15. Panstwo oczywiscie przyjechali po kociaka.

Hmmmmm wydaje mi sie, ze w sprawie Miminki kwestie medyczne sa mniej istotne. Najgorsze jest to, ze kot znow jest w schronisku. On nie wie ze to chwilowe.

Akurat o operacjach wiemy ze schroniska :wink:

.
Różne informacje są nam przekazywane. Super, że możesz sprostować przekłamania jakie powstały, jeśli powstały.
Jak czuje się Maura? Mam nadzieję, że w porządku i że już jest w domu :ok:

. Nie wyobrażam sobie, żeby znowu miała siedzieć w schroniskowej klatce.
A jak Endżi/Vuelta?
Pochwal się zdjęciami

A to śliczna, przerażona Erla 920/15

Niech jej się wiedzie :ok:

DLink pisze:widzę ze szanowny wolontariat wie lepiej i woli spekulować niż dowiedzieć się jak jest naprawdę od samego lekarza lub wlascicieli maury czyli od nas.

Od samego lekarza słyszałam o pierwszej operacji, która właśnie się wtedy odbyła i którą osobiście wykonywał.

Pamiętaj, że koty mają bardzo delikatną psychikę (kocięta też) i szok powrotu do schroniska mogą przypłacić ciężką chorobą, a w niektórych przypadkach życiem (czy Minimka przeszła już pełen program szczepień?). Mam wrażenie, że osoby pracujące z psami (również wolontariat) często zakładają, że koty są równie względnie odporne na warunki schroniskowe, co psy. Niestety tak nie jest.

ja sobota

Jak wszyscy sobota, to ja niedziela (jeśli się nie rozchoruję); dołączy ktoś do mnie?

PALUCH 14. Wiosna w schronisku :) (NIE)czekamy na kocięta...

Kto przegląda forum