Wąt 9. Łatek (*), Marceli, Tosia i PaniĘka Frida MCO. Cześć!

[kalair]

Doberek, i miłego dzionka!

[MaryLux]

Duża mówi, że się starzeję i głupoty mi do głowy przychodzą..
Ł.

Ona sama się starzeje!

Prawda to..
Duża

[maciejowa]

Doberek. Ta pogoda jest ohydna Nie znoszę deszczu...

[kalair]

Hejka! Ja też, a trzeba przetrwać te szarugi. Byle do wiosny! Ciepłej.

[MaryLux]

No ale listopad już się kończy, grudzień to Święta, a potem już z górki

[maciejowa]

Tak sobie właśnie tłumaczę, że szybko zleci... U chłopaków w szkołach już mówią o końcu semestru. Dużo wolnego mają od świąt do stycznia, więc zleci piorunem. Właściwie został miesiąc..

[MalgWroclaw]

z jakiej górki, styczeń i luty są niedobre

[Hannah12]

Jakie z górki? Teraz jak wychodzę do pracy to ciemno, jak wracam to ciemno. Nie wiedzę z górki

[maciejowa]

Najgorsza jest ta ciemność i brak kolorów.. O deszczu nie wspomnę..

[MaryLux]

Z górki to będzie w styczniu. Co prawda dzień będzie krótszy niż teraz, ale przynajmniej już będzie się wydłużał.

[maciejowa]

Ile może padać deszcz? Kociaste od rana siedzą przy oknie balkonowym i polują na krople na szybach. Tośka ogląda świat z podłogi, Marcelina z parapetu. Łatek nie jest zainteresowany, woli spać obok mnie na łóżku W taki dzień jak dziś uwielbiam swoj samochodzik, chociaż od maja napsuł mi nerwów... Siedzę sobie w ciepełku, nie moknę, przemieszczam się tam gdzie potrzeba.. Byle do wiosny

[MaryLux]

Nie cierpię deszczu. Ale wichury są jeszcze gorsze.

[maciejowa]

Nie cierpię deszczu. Ale wichury są jeszcze gorsze.

Noooo.. U nas jak wieje, to ja tylko patrzę czy mi okna nie wysadzi. Mieszkam na 10 piętrze w szczycie. Nic nas nie osłania...

[MaryLux]

Nie cierpię deszczu. Ale wichury są jeszcze gorsze.

Noooo.. U nas jak wieje, to ja tylko patrzę czy mi okna nie wysadzi. Mieszkam na 10 piętrze w szczycie. Nic nas nie osłania...

Ja co prawda na trzecim, ale to dlatego, że wyższych nie ma

[MB&Ofelia]

Miau! Coś nam mruczy że tu jezd fajmna Ciocia co lubi bure prągowane kotki i cmoka ciorne kotki w nosek, i jeszcze kilka fajmnych kotów. No to przytuptałyśmy popaczeć.
Książniczka Ofelja i Mała Ciorna Carmen