Niki FeLV+, PNN-kochała życie...moje Słoneczko zgasło :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 10, 2015 10:27 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Ja nic mądrego w tym temacie napisać nie umiem - ale zaglądam i bardzo kibicuję Nikusi - strasznie dzielna z niej dziewczynka :ok:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 29, 2015 22:51 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Kolejne wyniki... gorsze :(

kreatynina 5,9 mg/dl (nor. < 1,8)
mocznik 263,4 mg/dl (30,2-68,1)
fosfor 7,5 (2,5 - 5,9)
białkomocz 1,57
żelazo 105,8 ug/dl (nor. 110-170)

Azodyl nie obniża mocznika (stosujemy 3 m-ce).
Renvela nie obniża fosforu.
Ostatnio dostawała witaminy, w tym wit. B.

Kroplówki są codziennie po 125 ml, próbowałam, po zaleceniach wetki, zwiększyć do 150 ml, ale po trzech dniach Niki robiła się osowiała po kroplówkach. Wróciłam do 125 ml.

Z jedzeniem znów jest gorzej (wiadomo - przez poziom mocznika). Teraz paniusia je (oczywiście też nie zawsze) tylko Felixa i chrupki Hill's Renal.
Zawsze za to chętna na surową lub uduszoną/gotowaną pierś z kurczaka. Czasem jej dam, ale już rzadziej.

Edit: Waga - 3,00 kg

Może wkraczamy powoli w ten trudny okres...

Ostatnio jestem b. zajęta i trochę w rozjazdach. Na pewno to nie sprzyja Niki, tym bardziej, że pod moją nieobecność leki wciska moja siostra lub mama. To nie to samo co ja, bo już wszystkiego tak nie doglądają, bo się nie znają. Na kroplówki jeździ moja siostra i to nie zawsze.
Więc jak może być lepiej...?

Nikunia przytula się do mnie. Ma ochotę do zabawy, ale nie wiem, czy jest to chwilowe, czy na dłuższą metę, bo ja nie mam dla niej dużo czasu. Mi bardziej odpowiada, gdy przyjdzie na kolana, bo mogę siedzieć nad papierami lub odpocząć.
Zresztą Niki chętnie przychodzi na kolana i zasypia, albo raczej się zawiesza - to też pokazuje, że nie czuje się "normalnie" :(
No i szuka ciepłych miejsc, co nie jest dla niej typowe.

Jutro jedziemy na dopplerowski przepływu naczyń nerek. Pogadam z naszą wet.
Ostatnio edytowano Czw paź 29, 2015 23:10 przez szybenka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw paź 29, 2015 23:08 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Jestem
Obrazek
Obrazek

anmajo

 
Posty: 790
Od: Śro sty 30, 2013 15:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 29, 2015 23:52 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Ja tez dalej poczytaj

Trzymaj się i walcz póki jest nadzieja
A wierze ze jest i przed Niki jeszcze szczęśliwe chwile. I lata z tobą, ... choć to białaczka... a tylko osoby które z tym paskudztwem miały do czynienia tak naprawdę wiedzą o co chodzi... i jaka to bezsilność
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pt paź 30, 2015 0:40 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

ja też jestem nieustannie cały czas
nie zawsze się odzywam,ale kiedy tylko jestem,to jestem chociaż myślami
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt paź 30, 2015 9:20 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Trzymajcie się, dziś i zawsze :201461
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt paź 30, 2015 9:29 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Jestem !
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 30, 2015 13:02 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Dziękuje za Waszą obecność :1luvu:


Wkleję z innego wątku:
szybenka pisze:Jeśli jestem w domu, zalecaną dawkę dzielę na kilka porcji i podaję co 3-4 jej podejścia do miski (moja Niki wciągu pół godz. podchodzi 2-4 razy do jedzenia - oczywiście jeśli ma apetyt).

Podaję Renvelę (od dziś zmieniam na Renagel, bo akurat go kupiłam) w zaleceniu 1/4 rano i 1/4 wieczorem. Takie dawkowanie nie jest zbyt skuteczne - u nas fosfor trochę się podniósł. Jeśli tylko mogę, to podaję wskazane dawki, ale w różnych porcjach, tak jak opisałam powyżej. Niestety na ogół kiedy Niki je mnie nie ma w domu :(

Podzielę się jeszcze jednym spostrzeżeniem. Podawałam ok. roku Semintrę wieczorem (na zmniejszenie białkomoczu, choć Niki nie chudła). Białkomocz rósł, więc dawkę Semintry zmniejszono i podawałam rano, a wieczorem podawałam dodatkowo Benakor - i tak ok. pół roku.
Niki często wymiotowała rano po podaniu Semintry (często, to dla mnie było już 2 razy w tyg., ale zaczęła nawet 2 dni pod rząd z przerwami 2-3 dni).
Trochę poczytałam o Semintrze i Benakor, o niechęci opiekunów do podawania ich i sama zdecydowałam po ostatnich badaniach (m-c temu) o ich odstawieniu (weci o tym nie wiedzą). Po tym czasie białkomocz wzrósł z 1,00 do 1,57 (norma < 0,2). Plusem jest to, że w tym czasie Niki ani razu nie wymiotowała. Teraz masa ciała pomału nam spada - po ustabilizowaniu po zabiegu w lutym, przez 6 m-cy strata wynosi 0,3 kg.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt paź 30, 2015 14:46 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Trzymaj sie NIki! Kibicuje Ci bardzo.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88210
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lis 02, 2015 0:23 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Wróciło dobre samopoczucie Nikuśce :ok:
Odstawienie Semintry i Benakoru, prawdopodobnie spowodowało złe jej samopoczucie - może ciśnienie wzrosło. Od półtora dnia znów przyjmuje te leki i jest ok :ok:
Przez m-c nie było żadnych wymiotów. Ale trzy dni były dziwne - osowiała Niki, zwłaszcza po podaniu kroplówki.
We wtorek jedziemy do dr Neski.

W piątek było badanie - dopplerowskie badanie przepływu naczyń nerek. Wyszło ok - uff.
Nasza Pani Dr ma sentyment do Nikuśki :) A Niki... pół godz. leżała jak trusia na usg - możecie mi zazdrościć 8) ;)

Apetyt bez Peritolu - żaden :( ech.
Ale chęć do przytulanek i zabawy - mega :) kochana kocina.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lis 02, 2015 10:10 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

To idzuie w dobra strone :)
Dzielna dziewczynka :)
I za apetyt!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88210
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lis 02, 2015 11:24 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Też podczytuję i trzymam kciuki.
Uwielbiam burasie, a jakoś tak się złożyło, że żadna ze mną nie mieszka.
Fajnie, że humorek Nikusi dopisuje. :) I że peritol działa.
A spokojnego kota na usg bardzo zazdroszczę. Moja kocica non stop by złorzeczyła i nie chciała leżeć.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3174
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lis 03, 2015 21:39 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Dzięki za kciuki i dobre słowo :1luvu:

Kolejny raz pomogła mi intuicja.
Odstawiłam Semintrę, gł. z tego powodu, że Niki po niej b. często wymiotowała. Owszem, jeszcze z in. powodów, o kt. czytałam, podobnie z Benakorem.
Przy tych porannych wymiotach Niki traciła też inne leki podawane rano (sugestia wetek), a do tego przy pnn należy ograniczać wymioty, nie tylko podając leki, ale przede wszystkim (o ile się da) eliminując przyczyny wymiotów - to uwaga mojej wetki (tej najwspanialszej, kt. zależy na mojej Nikuśce).

Okazuje się, że Niki ma zapalenie jelit - już działamy.
Ciśnienie w normie - uff (bałam się, że jednak narozrabiam tym odstawieniem leków :?

Od dwóch dni Niki ma kroplówki dożylne - do piątku.

Renvela zamieniona na Renagel (ta pierwsza podobno ostatnio szwankuje w działaniu :x ).


A Niki? :) dzisiaj u dr Neski dwie godz. grzeczniutko siedziała pod kroplówką, w torbie lub na moich kolanach, aż zaczęła chrapać, tak się wyluzowała. Pojadła chrupek 8O którymi została poczęstowana. Zrobiła siku i kupę - do własnej kuwety, bo zawsze ją wozimy. A na koniec zwiedzała gabinet i wpakowała się do szafek od tyłu - musiałyśmy ją wyciągać.

Paniusia odsypia noc i dzisiejszy dzień.
I strasznie stresuje ją wenflon... :(



Informacja dla mnie:
Catosal (zamiast Intravit) i Combivit - preparaty wit. B, kt. Niki dostała.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lis 04, 2015 7:33 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

szybenka pisze:A Niki? :) dzisiaj u dr Neski dwie godz. grzeczniutko siedziała pod kroplówką, w torbie lub na moich kolanach, aż zaczęła chrapać, tak się wyluzowała. Pojadła chrupek 8O którymi została poczęstowana. Zrobiła siku i kupę - do własnej kuwety, bo zawsze ją wozimy. A na koniec zwiedzała gabinet (...)


Prawdziwa księżniczka :D W każdej sytuacji umie się zachować jak dobrze wychowana panienka :mrgreen:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 04, 2015 23:03 Re: Niki FeLV+ i PNN - wciąż kocha życie :)

Moja księżniczka dziś:

Obrazek

Niestety Nikusia nie czuje się najlepiej, a wnioskuję to z jej drzemek.
Tylko usiądę (gdziekolwiek, nawet w łazience), przychodzi, wskakuje na kolana i przysypia lub usypia. Często w pozycji podkulonej, ale czasem zwinięta w kłębuszek.
Prawie na nic nie protestuje... choć wczoraj w Wawie nasyczała na dziewczynę po kroplówce (pierwszy raz w życiu 8O ).
Są chwile, że przejawia aktywność - dzisiaj bawiła się ze mną z 5 min., ale z powodu wenflonu przerwałam zabawę.
Ale pysio ma takie smutne... przymknięte oczy...

Zrobiłam sobie wolne dzisiaj i mogłam Niki poobserwować. A że sama miałam zaległości we śnie, to trochę wspólnie sobie pospałyśmy, tylko że Nikuśka wybierała najlepsze miejscówki - na mnie :)
Sama podałam kroplówkę dożylną. Panna najpierw zrobiła sobie toaletę futra, a potem zasnęła. Rurka jej nie przeszkadzała, tylko łapkę musiałam jej trochę wyciągać, aby wyprostować.
Leków do podania coraz więcej. Strasznie ona tego nie lubi i mistrzowsko wypluwa co się da.

Po Peritolu Nikuśka je, ale tylko Felixa. Nawet 1,5-2 saszetki dziennie. Trochę chrupek Renal.
Bez Peritolu - mało co.
Zaproponowano nam, aby zamiast Felixa dać jedną łyżeczkę od herbaty gęsiny lub kaczki, aby tylko nie samo chude.
Dobre i to, ale czy Niki wyżyje na tym, zamiast 100 g Felixa...? Teraz poszukuję ptactwa. Jutro dzwonię do gospodarstwa ekologicznego.
Ogólnie mam dawać, to co je, czyli śmieci :(
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Darkmatter, Kankan i 53 gości