Witam wszystkich sobotnio !
Dziś wolne
Wczoraj gdy wróciłam z pracy po 18 - tej ogarnęłam dziewczyny i siebie , poprzytulałam pyszczki zabrałam się za pieczenie mięcha . Są takie fajne zamarnowane zestawy Krakusa różnych mięs - karkówka, boczek, schab ze śliwką.
Kończyła się data na karkówkę i boczek więc dałyśmy do przeceny żeby się jeszcze sprzedało i nie zmarnowało . Po obejrzeniu doszłam do wniosku że je kupię i upiekę. To lepsze niż ta wędlina której zresztą nie lubię. I tak siedziałam do północy i piekłam mięsiwo. Później luknęłam jeszcze na filmik i w końcu po 1 poszłyśmy spać. I jak to w dzień wolny bywa obudziłam się o 5,25

ku uciesze dziewczynek. Otworzyłam okno coby Polcia mogła futerko przewietrzyć , dziewczynki dostały śniadanko a gdy zaczęło robić się widno obie poszły spać.
Od samego rana mamy mleko na dworze bo taka jest mgła.