OTW14- lepsiejszych dni czekamy ;( ciagle "coś" i " coś "

Rysio-16-02-2013 [*]

ASK@ pisze: Czarna z długim rekawem ale... Ale z napisem " jestem jak prąd, czasem kopne a czasem popieszcze "
Warto bylo c'nie

Cała Ty

No to gratuluję zakupu

oraz życzę dużo zdrowia - dla Ciebie, reszty rodziny ludzkiej i kociastych :ok:

Oby lepiej z nowym dniem :ok:

i w nowej koszulce :mrgreen:

**Adopcje: 12 >>**

morelowa pisze:Oby lepiej z nowym dniem i w nowej koszulce

Nowy dzwonek zaczął się od biegusiania. PanOdZus nakazał mi na cito mammografia zrobić więc zadzwoniłam i... Za 20 minut mogę ją mieć. Bieganiem za ciuchami, zębami, prysznicem, poprzednimi wynikami ( nie koniecznie ta kolejność

) zajęło mi deczko czasu ale wyrobiłam się. Wdzięczni tuptając chroma nóżka, łapiąc oddech jako ta rybka umordowana rybakiem :roll:

stawiłam się na czas. I na dobrowolne tortury. Raz zawislam na prawym flaku. Potem zawiesili mnie na lewym. Palce stopek ledwo mi ziemi sięgały. Trzymałam się rozpaczliwie maszyny.Ale to nie koniec. Potem naciągane mi było małe co nie co tak, że mi sutek taś taś już wolał. Ja oddechu złapać nie mogłam. Jako ta rybka.Jeszcze te wymagania rodem z Miss Mammografii. Wychyl się barkiem do przodu, wygnij doope do tyłu, zrób z siebie seks modelkę... Tylko jak? Jak cyc trzymany w okowach? Choć dzięki temu stałam jakoś.
Uff, do domu wróciłam jak ubity pies. Lub człek po seks ekscesach sado i jakieś tam macho. Bo trzeba mieć nie po kolei w łbie by dobrowolnie poddać się takim torturom.
Nic to. To już za mną.
Kolejny dzień przede mną.
Jeszcze wcześnie.

Tyś taka mała czy aparat taki wysoki? czy teraz taka moda jakaś nowa?
Bywałam na mammografii ale bez takich atrakcji - tzn. stałam obiema stopami na ziemi. I wypinać nie kazali.

**Adopcje: 12 >>**

morelowa pisze::strach: Tyś taka mała czy aparat taki wysoki? czy teraz taka moda jakaś nowa?
Bywałam na mammografii ale bez takich atrakcji - tzn. stałam obiema stopami na ziemi. I wypinać nie kazali.

A jestem mała. W cycolach też. :mrgreen:

Już raz na tą samą trafiłam i identiko było.

Dużo zdrowia I cierpliwości życzę, bo są niezbędne by chorować :wink:

.

No, faktycznie - przy małych cyckach może być problematyczna.. nie ma za co ucapić..

Długo czekasz na wynik?

**Adopcje: 12 >>**

morelowa pisze:No, faktycznie - przy małych cyckach może być problematyczna.. nie ma za co ucapić..
Długo czekasz na wynik?

2 tygodnie. A nawet gadano o 3. Pptrzebuje te wyniki przed wizytą u ortopedy ale nie wiem czy się uda.

Muszę zabrać się za ogłoszenia. Muszę. I za płatności. Muszę. Ta druga opcja mnie deprymuje bardzo. Strach na rachunek zerknąć.
Martwi mni nie możność łapania na spalonym terenie. Tak jak na miejscu DziwnejKarmicielki. Tam już w ogole niezła afera wynikla z nią. Nie dość, że kłamie jak najęta to prowadzi prywatne rozdawnictwo tozowskiej karmy jaka na stado dostała.Chwaliła się kastracja jednej kotki zapominając dodać, że to ja. Ponoć niezła awantura była jak się dała złapać. O kotce co już ma w domou, w klatce nie wspomnę. Cudownie obie znikły. Klatka i kotka. Nie była i nie szukała maluchów. Wszyscy są winni tylko nie ona. A kotów żal.
Otwock z organizacją tozu a nie ma kto łapać, tymczasowac... Kłótnie i osobiste przepychanki.Tylko ręce po karmę się wyciągają.
A zwierzęta cierpią.

Jesteś pewna, że ona tę karmę rozdaje? Obstawiam (choć oczywiście nie jest to pewne) - sprzedaje.
Moja pani Krystyna powiedziała mi dziś, że Jej znajoma chciała zabrać koty z naszego podwórka do siebie (pod Wrocław). Ona naprawdę ma wahnięcia, delikatnie mówiąc: raz grozi, że wszystkie koty u siebie uśpi, innym razem chce zabrać koty z dalekiego sobie podwórka. Nie mówiąc o tym, że u tej pani nie ma woliery i te koty chodzą swobodnie, a wiadomo, co to znaczy (zwłaszcza dla nieznających terenu).

**Adopcje: 12 >>**

Też te słowa padły. Niestety została złapana na "gorącym" uczynku a kobieta co karmę już trzymała rzuciła ją i dosłownie uciekła.
Nie jestem za cięciem drastycznym. Tylko za kontrolą i czegoś za coś. Kastruj, nie kłam w tej kwestii ( baba oczernia każdego do każdego zapominając co komu mówiła) bo koty cierpią. Niech też zasług czyichś na siebie nie bierze by tylko karmę wydostać.
Koty cierpią bardzo na tym.

Niestety, też boję się drastycznych akcji w takich sprawach, nie z powodu ludzi, a kotów. I dość często efekt jest: panoszy się taki człowiek i tylko upewnia, że nic mu nie grozi.

Czasami drastyczne ciecia sa skuteczne, chodzi mi o ostateczne zdemaskowanie klamczuchy. Zabrac jej karme i zdemaskowac w Tozie. Nie cierpie takich falszywych ludzi co to pod maska karmicielki zalatwjaja swoje korzysci.

**Adopcje: 12 >>**

Gosiagosia pisze:Czasami drastyczne ciecia sa skuteczne, chodzi mi o ostateczne zdemaskowanie klamczuchy. Zabrac jej karme i zdemaskowac w Tozie. Nie cierpie takich falszywych ludzi co to pod maska karmicielki zalatwjaja swoje korzysci.

Akuratnie sie trafiło tak ,że to człowiek tozu "złapał ją na wszystkim.

**Adopcje: 12 >>**

Cisza u nas.

Powiem cosik więcej o zakupionej koszulce w zusowskim sklepiku. Mam córkę i ona nie oprze się pokusie. Szafki mam przetrzepane. Więc zakup dwóch był manewrem strategicznym. Pozwoliłam córce wybrać. Myślałam ,że na wieczność. :roll:

Ta wspominiana , dotycząca pradu, do dziś była moja. :placz:

Ale widać córa myślała ,że tylko dzionka dotyczy. Tak więc wczoraj założyła swoją bluzunię. Pomarańczową z napisem (klękajcie z wrażenia za mamuni pomysła !)
jestem bezrobotna tylko wtedy jak schną mi paznokcie
A dziś odziała się w bluzunię o kopaniu i pieszczocie . Mojom. :evil:

Na randkem szła. :twisted:

OTW14- lepsiejszych dni czekamy ;( ciagle "coś" i " coś "

Kto przegląda forum