Kacperek[']Franuś[']Morusek[']FIP-ot i miłosierdzie boskie!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro paź 28, 2015 16:16 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

Może ktoś ma kawałek miejsca na taką bidulkę? :cry:
https://www.facebook.com/wolontariusze. ... 1257248094
Ja już naprawdę nie mogę...
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40450
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro paź 28, 2015 20:10 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

Ania Ty mi scany za szczepienie tego srajdka wysyłałaś?

FunduszImmuno

 
Posty: 242
Od: Wto gru 02, 2014 22:50

Post » Śro paź 28, 2015 20:25 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

Aniu :D Nóżki się Dzidkowi szybko u Ciebie skrócą :D
Niech tylko pokona choróbsko i raz dwa go odkarmisz :1luvu:

Biedna Kubisia :( Serce ściska :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Śro paź 28, 2015 20:32 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

FunduszImmuno pisze:Ania Ty mi scany za szczepienie tego srajdka wysyłałaś?

Wysyłane było do meg11 na pw Wysłano: Wto wrz 29, 2015 21:04 ale zaraz ci prześlę na pw potwierdzenie
viewtopic.php?f=1&t=166939&start=1005#p11243284

viewtopic.php?f=1&t=161954&p=11165665&hilit=szczepienia#p11165665

i pytanie poprzednie
viewtopic.php?f=1&t=168885&p=11240919#p11241034
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40450
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro paź 28, 2015 20:44 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

Chodzi mi tylko o tego srajdka :mrgreen: czyli 45zł? dostaniesz w listopadzie.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25579
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Śro paź 28, 2015 21:05 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

meg11 pisze:Chodzi mi tylko o tego srajdka :mrgreen: czyli 45zł? dostaniesz w listopadzie.

Dobrze dziękuję. :201461

Baltimoore pisze:Biedna Kubisia :( Serce ściska :201461

Kubisia jutro na 13 godzinę idzie na sanację paszczy i oby wszystko poszło bez komplikacji.

Pamiętacie jak latem pisałam o ugryzieniu przez kleszcza?
U mnie obyło się bez komplikacji a mąż dzisiaj miał przy znieczuleniu miejscowym usuwane jego resztki na nodze pod kolanem.
Oczywiście nie można go było wyjąć i trzeba było więcej rozcinać, noga ma kilka szwów i wycinek poszedł do badania histopatologicznego.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40450
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro paź 28, 2015 21:34 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

Mężowi bardzo współczuję i życzę, żeby obyło siębez komplikacji.
Masz jeszcze jednego chorego do opieki.

Że to już kolejna strona, zauważyłam dopiero teraz. I link od ogłoszenia na Fb o tej maliźnie, jeszcze z niebieskimi oczkami.
Trzymam mocno mocno kciuki, żeby znalazł się dla kruszynki jakiś domek z ciepłymi kolankami :1luvu:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Śro paź 28, 2015 22:06 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

czy to się nigdy nie skończy ? wszędzie kocie lub psie biedy...czemu ludzie są takimi potworami ?
przecież by wystarczyło wysterylizować kotkę by taki maluszek nie zaznał cierpienia :cry:

trzymaj się, Aniu choć sama nie wiem już jak...............................zdrowia dla małżonka :ok: :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21757
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 29, 2015 14:29 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

Dzięki cioteczki :1luvu: :201461

Kubisia w lecznicy i czekam na telefon od lekarza kiedy mam po nią jechać a siedzę jak na szpilkach. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40450
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw paź 29, 2015 19:06 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

Trzymam kciuki za zdrowie Was wszystkich :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 29, 2015 19:09 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

Kciuki cały czas :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56067
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Czw paź 29, 2015 20:05 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

Kubisia w domciu, bardzo się pluje śliną z krwią i jest półprzytomna. :(

Zabrałam dzisiaj jak jechałam po Kubisię, Sonię i Molisię. Dla Soni już nic zrobić nie można z łapką a jedynie można poszerzyć odbyt z którego wylatywał by kał cały czas a to nie wchodzi w rachubę.
Z kolei z Molisi łapką też raczej nic się nie da zrobić bo kotka radzi sobie i podpiera się na niej a kładzenie łapki w sztywne łupki możliwe, że mogłoby zaszkodzić. Operacja zrobienia łapki na sztywno też nie jest idealnym wyjściem bo kotka może się na niej nie zechcieć podpierać.
Molisia miała też sprawdzone ucho na którą miała kiedyś gdy do mnie trafiła ze schronu, operację z powodu guzka, (fatalnie wtedy to się goiło i trzeba było poszerzać małżowinę uszną aby dostać się do tego guzka)i guzek się nie powiększa, jest malutki, w tym uchu jest więcej wydzieliny ale nic złego się nie dzieje na ten czas.
Za konsultację Soni i Molisi lekarz nic ode mnie wziął a zapłaciłam tylko za sanację paszczy Kubisi a Kubisia to moja kotka jak i Molisia(mam 2 koty a reszta to tymczasy tak zwane :wink: ) to cena pozostanie moją tajemnicą. :201461

Jak byłam zawieźć Kubisię do lecznicy na zabiego to pojechałam na rynek po kartofelki i spotkałam się z koleżanką i powiedziała mi, że nasza koleżanka ma raka jelita i jest strasznie chuda ze wożą ją na wózku już. To właśnie u Joli na podwórku w komórce na gołym węglu okociła się koteczka którą znacie cioteczki z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=110264&hilit=maluszki+urodzone+na+w%C4%99glu
Mało tego, to kolega też z byłej pracy prawdopodobnie powiesił się usłyszawszy diagnozę rak jelita. Załamał się bo był niepełnosprawny i nie chciał dla nikogo być problemem.
Pisałam też, że starszy pan u którego jest Kumisia też ma raka jelita i w listopadzie ma iść na operację.
Co do długowłosej Kumisi to gdybym ją wtedy zaniedbała i pozostawiła samej sobie na podkładach to kotka by nie chodziła.
Pamiętacie jak pisałam, ze nawet w nocy mąż z nią wychodził na dwór aby się załatwiła, bo nie była nauczona robić do kuwety a jak miała bezwładny tył to robiła pod siebie, trzeba było prowadzać ją na długim szaliku podtrzymując tylne bezwładne nóżki aby się załatwiła a tym samym pobudzając nerwy do pracy. Bez naszego zaangażowania (prowadzania jej-zmuszania do ruchu na szaliku po domu i dworzu) kotka miałaby bezwładny tył.
Pan doktor Witczak z Żyrafy w Łodzi praktycznie nie dawał jej szans, że będzie chodzić ale codzienne sterydy i rehabilitacja z naszej strony przyniosło skutek.
viewtopic.php?f=1&t=166939&hilit=Kumisia&start=315#p11008393

Obrazek

viewtopic.php?f=1&t=166939&p=11172908&hilit=Kumisia#p11172823
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40450
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw paź 29, 2015 21:26 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

Kubisia bidula, na zdjęciu widać jak cieknie jej z pyszczka :(
Obrazek Obrazek Obrazek

towarzystwo zaciekawione co też tam siedzi
Obrazek

Molisia, łapka boli :(
Obrazek Obrazek

Boluś zaanektował sobie hamaczek od cioci catwwoman81 :1luvu: i siostrzyczka Bolusia Tolusia
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40450
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw paź 29, 2015 21:49 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

Oj, Aniu, ale smutne, a nawet tragiczne wieści :(
Ale przecież rak to nie zawsze wyrok. Sama znam starszego pana, dość chorego na serce, któremu 5 lat temu zmarła na raka żona, a on się dowiedział że ma raka jelita i nie chciał się leczyć. Sama go namówiłam na operację, a potem chemioterapię, wspierałam go trochę i tyle lat już jest dobrze. I nawet z sercem jakoś.
Trzymam mocno kciuki, żeby u pani Joli było tak samo :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt paź 30, 2015 8:06 Re: Nasza kocia rodzinka, przybłęda, i chory maluszek.

Baltimoore pisze:Oj, Aniu, ale smutne, a nawet tragiczne wieści :(
Ale przecież rak to nie zawsze wyrok. Sama znam starszego pana, dość chorego na serce, któremu 5 lat temu zmarła na raka żona, a on się dowiedział że ma raka jelita i nie chciał się leczyć. Sama go namówiłam na operację, a potem chemioterapię, wspierałam go trochę i tyle lat już jest dobrze. I nawet z sercem jakoś.
Trzymam mocno kciuki, żeby u pani Joli było tak samo :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Zawsze trzeba mieć nadzieję Agnieszka, bo ludzie z rakiem jelita nie wierzą, że to nie wyrok.

Kubisia już dobrze, chodzi od drzwi do okna bo chce na dwór wyjść :evil: a Biśka poszła to ona też chce.
Ma apetyt i ładnie je co mnie bardzo cieszy. :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40450
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 205 gości