POTRZEBNA POMOC KOTY ZGIERZ

[twins26]

https://www.facebook.com/16037504400785 ... =3&theater

SOS – koty po stracie opiekunki, która zginęła w pożarze. Ogień pochłonął cały dom. Uratowały się tylko koty. (kontakt do pani Kamili: stacj. 42 716 41 80, kom. 516454373)
Odebraliśmy telefon od Pani Kamili z wielką prośbą o pomoc… Trzeba zdążyć przed zimą.
Pani Miłka, starsza kobieta, mieszkała w małej wsi, prawie w lesie, 8 km od Zgierza. Od lat ratowała wyrzucone do lasu, połamane, porzucone na śmietniku biedne koty. Nikt jej nie pomagał, wszyscy pukali się w czoło. Przygarniała je pod swój dach. Jedne były bardziej oswojone, inne mniej. Wszystkie wychodzące (drzwi były zawsze uchylone, zabezpieczone dywanem). Pewnego dnia pani Miłka straciła przytomność, wybuchł pożar. Pożar zabrał i ją, i cały dom… Wszystkim kotom udało się uciec na zewnątrz.
Zwierzętami zainteresowała się tylko jedna osoba. Właśnie pani Kamila, która do nas zadzwoniła. Co drugi dzień jeździ w miejsce pogorzeliska i karmi koty, które zostały bez dachu nad głową. Przeznacza na to ostatni grosz, ale nie ma wyjścia. Błaga o pomoc, bo jest jedyną osobą, która się przejmuje tymi zwierzętami. Nie ma aparatu, by zrobić zdjęcia. Może ktoś z Was jej w tym pomoże?
Kotów jest 19, ale nie wszystkie nadają się do adopcji (tylko te oswojone). Nowa opiekunka kilka wzięła do siebie, do Zgierza. Mieszka w bloku i tylko kilka udało jej się zamknąć w czterech ścianach. Reszta musi znaleźć domy wychodzące. Koty wyraźnie cierpią i tęsknią, są w szoku, jeden z nich po pożarze siedział w krzakach i dosłownie wył.
Najpilniejsza jest adopcja malutkiej, drobnej koteczki, która zamknięta w czterech blokowych ścianach u pani Kamili bardzo się męczy. Jednak na miejscu pogorzeliska też sobie nie radzi, marznie, bardzo miauczy i wdrapuje się pani Kamili na ręce. Koniecznie trzeba jej znaleźć dom wychodzący i kochającą osobę, bo koteczka bez człowieka nie da sobie rady. Resztę kotów przedstawimy w kolejnych ogłoszeniach. Może ktoś porobiłby im zdjęcia… bo inaczej będzie trudno o domy ☹ (zdjęcie w ogłoszeniu jest przykładowe, z internetu).
Kontakt do pani Kamili: stacj. 42 716 41 80, kom. 516454373

[ASK@]

[dorcia44]

Jaka tragedia

[aleusha]

Podrzucę.

[ewa_mrau]

---

[twins26]

est kontakt z panią Kamilą. Mówi ze jakoś ludzie pozabierali koty. Kilka dzikich zostało. Ale z karma itd. sobie radzi jedynie co to leki na robaki są potrzebne. I jakieś leki na przeziębienie dla kotek.

[Rakea]

Zorganizuj unidox (lub unidox dla kur - taniej wychodzi gdy kotow jest sporo, aa na odrobaczanie fenbenat proszek {dla trzody chlewnej}.)

[twins26]

ja nic nie mogę zrobić bo jestem na wózku ale jak koleżanka wyzdrowieje podjedzie tam samochodem zobaczyć jak sytuacja wygląda

[twins26]

https://www.facebook.com/events/963413560398219/ kolejna pomoc kotom potrzebna

[andorka]

ja nic nie mogę zrobić bo jestem na wózku ale jak koleżanka wyzdrowieje podjedzie tam samochodem zobaczyć jak sytuacja wygląda

Ale fundacja Medor może chyba więcej?

[twins26]

w medorze koty maja koci katar i odchodzą na panleukoplemie sama karmiłam koty bez mamy w swoim własnym domu i jedna koteczka z 5 umarła mimo ratowania