Z ogólnych informacji jeszcze: zaczynają rozrabiać dzieciaki, o wiele chętnie jedzą TOTW niż kupioną mi (im) w prezencie przez moją siostrę karmę dla kociąt dobrej firmy. Któreś niestety jak wyjeżdżałam ma brzydką luźnią, żółtą,śmierdzącą kupę. Więc albo mielona wołowinka tak zadziałała, albo coś się w brzuchu/jelitach dzieje. Roland ma obserwować, jak mu nie przejdzie to zaniosę kał do badań. I jeszcze fotki:
Kurka, od czego one mają takie brzuchale? Rozepchane od żarcia kartofli? Robale nie rzuciły Ci sie w oko przy odrobaczaniu? Koty w ich wieku to zwykle chude gliździochy, a te takie brzuchate I wszystkie mają takie grube brzuchy?
Trochę się boje o tym pisać, ale ostatni raz ten sam "problem" miałam przy kociakach z Gdańska. Większość odeszła na FIP...
Robali rzecz jasna NIE widziałam, ale zastanawiam czy może to nie coś pierwotniakowego? Zrobimy test kału jak wrócę. Na wszelki wypadek. Poza tym oczywiście koty czują się doskonale.
Bardziej bym podejrzewala tasiemca. A czym odrobaczałas? Patrzcie czujnie, bo tasiemca najlatwiej wykryc gołym okiem. Czlony przypominają ryż lub pestki ogórka. Jak koty mają plyn w brzuchu od FIPa, to chyba już sie dobrze nie czują.
dokładnie obserwuję kupy. Nie widziałam ani cżłonków, ani "pestek" ani robaków jako takich. Bardziej wygląda to na kokcydiową kupę.
A co do brzuchów, nie chodzi mi o stan już FIPowy. Z gdańszczakami 3 razy było u weta sprawdzać czy wszystko OK, bo miały "rozepchane" brzuchy a nie było ani robali, ani choroby. I wszystko teoretycznie OK. A potem wiadomo. Oczywiście to najczarniejsze przemyślenia.
Kiedys kociak siedzial u mnie 5 tygodni, dom czekal, a ja walczylam z kokcydiami, 2 razy badany kał, a oddałam z tasiemcem Jednego z grubym brzuchalem prosto z podworka tez oddalam z tasiemcem. Jak utlukli tasiemca, to brzuch zmalał. A one byly dobrze odpchlone (pchły się zawsze kojarzą z tasiemcem, bo przenoszą)? Przy ostatniej tymczasce bylam przekonana, ze czysta, a wetka zauwazyla pchle odchody, czyli musialy miec wlasciciela.
U kociaków prosto z podwórka spodziewalabym sie wszystkiego Nie wiem, kiedy Dora je odpchlala i czy srodkiem, ktory tez zapobiega. Pytalam Dore, byly odpchlane przed szczepieniem, ale czy znów nie nałapały pcheł.. Książeczki ma wysłac lecznica, moze juz wyslala.
Kotki byly odpchlane 1.5 miesiaca temu,Fiprexem w areozolu,odrobaczane 2 tygodnie przed szczepieniem,a 2 tygodnie po szczepieniu mialy byc odrobaczane ponownie.Madie juz odrobaczyla,a szczepienie jak widze na paragonie dopiero 7 listopada.
dora1020 pisze:Moze dzisiaj uda mi sie zrobic znowu nowe ogloszenia. Wczoraj nie maialam cvzasu,ratowalysmy z Krystyna ciezko chorego 6 tygodniowego maluszka.
Nie udalo sie.... a dlug w lecznicy za ratowanie koteczki zostal....... szkoda tylko,ze weci nie podejmuja innch decyzji skoro widza,ze nie ma szans. Nam pienadze z nieba nie leca