Czarno Widzę.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 13, 2015 19:26 Re: Czarno Widzę

muza_51 pisze:Tylko u nas takie koty. :ryk: :ryk: :ryk:

o tak! :ok:
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt paź 16, 2015 23:57 Re: Czarno Widzę

Piękny, ciepły, jesienny dzień. I choć roboty tyle, że nie wiadomo w co ręce włożyć, to przynajmniej o Kotka marwić się nie muszę. Zaakceptował w końcu swoje nowe miejsce do spania, sam wskakuje na półkę tylko musi mieć przystawiony taboret. Fioletowa obróżka zaczyna działać.
Miło popatrzeć jak się z Elą rano witają - obwąchiwanie nosków, ogonków, kilka szybkich liźnięć, potem tradycyjnie Kotek dostaje z liścia, żeby sobie za dużo nie wyobrażał. A potem wspólne patrolowanie podwórza - Ela przodem, za nia w bezpiecznej odległości Kotek. Czasem jedno drugie pogoni, czasem liźnie. Sielanka. A po południu wyjazd do Krakowa - połowa drogi w spokoju, a od pewnego momente lament i pojękiwanie. Miska jest, kuweta jest, więc o co u licha chodzi? Jechaliśmy tak przy akompaniamencie jęków i płaczu aż w końcu Siwy zaparkował na jakims MOP-ie i zabrałam Kotka na spacer rowem wokół parkingu. Zrobilismy 2/3 rowu w jedną i w drugą stronę, Kotek popasł się trochę na pięknej, bujnej tawie i zadowolony wrócił do samochodu. I do Krakowa ani nie pisnął. Po prostu się nudził, nie zabrałam mu bajek na drogę.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Sob paź 17, 2015 9:01 Re: Czarno Widzę

haaszek pisze:
Po prostu się nudził, nie zabrałam mu bajek na drogę.


Otóż to, nauczka na przyszłość :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :201461
Cudowny jesteś Kotku :D :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7328
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob paź 17, 2015 15:02 Re: Czarno Widzę

I katastrofa. W gościach.
Kuwetę postawiłam w przedsionku, oczywiście jest to od razu kuweta publiczna, kocice na wyprzódki ganiają, żeby załatwiać w niej swoje mniejsze i większe potrzeby, choć w łazience stoi ich własna, z wejściem od góry i drewnianym żwirkiem. Ale najlepsza cudza i tani bentonitowy piasek. Kiedy więc Kotek zdecydował się nad ranem wreszcie wysikać, zastał cudzy urobek po swojej ulubionej stronie. Kucnął sobie zatem od strony rufy (a swoją drogą nie rozumiem, po co w dużych kuwetach dla dużych kotów obnizony jeden brzeg...) i kucnął tak nieszczęśliwie, że część zawartości Kotka przelała się poza krawędź kuwety, prosto na chodniczek. Ups...
Na szczęście sama niedawno sprezentowałam kocicom naner pet, spryskałam podłogę, chodniczek i zatarłam ślady wypadku, zanim jeszcze ktokolwiek zdążył coś zauważyć czy wywąchać. Cicho, sza....
Ostatnio edytowano Sob paź 24, 2015 13:36 przez haaszek, łącznie edytowano 1 raz
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw paź 22, 2015 15:04 Re: Czarno Widzę

Wyluzowany Kotek

Obrazek
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw paź 22, 2015 17:23 Re: Czarno Widzę

A ja nie wiem, który to Kotek a który Elka :lol: :201461
Czyżby ten z języczkiem na wierzchu ? :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7328
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw paź 22, 2015 19:43 Re: Czarno Widzę

Kotku chyba za szybą Elka w domu :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24324
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Czw paź 22, 2015 20:06 Re: Czarno Widzę

Kotek oczywiście z zezem :D i w magicznej fioletowej obróżce z dzwonkiem.
Ostatnio edytowano Czw paź 22, 2015 20:08 przez haaszek, łącznie edytowano 1 raz
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw paź 22, 2015 20:08 Re: Czarno Widzę

Miałam rację :ryk:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24324
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt paź 23, 2015 22:47 Re: Czarno Widzę

Tak sobie myśłałam - rozchoruję się. Coś mi trzaska w głowie, szczypie w gardle - słowem wstęp do przeziębienia. No i nic mi z tego jak zwykle nie wyszło. Przeszło bokiem.
Kotek czwarty dzień wyluzowany, sam wskakuje na jedno ze swoich legowisk w firmie, nie wyje i nie buczy bez powodu. A mógłby, bo każdy przychodzący klient ręce sobie w niego wyciera kiedy śpi u Siwego na biurku. Az się dziwię, że jeszcze nikogo nie udziabał. Chyba się zacznę szczypać, żeby się przekonać, że to nie sen. Chwilo trwaj, jestes piękna!
Spotkał się dziś oko w oko z Demonem - haskowatym psem sąsiadów. Zawsze kiedy idę z Kotkiem do samochodu sąsiad albo jego córka szybko biorą psa na smycz i się oddalają, więc myślałam, że jest z tych kotożernych. A dziś spotkanie nos w nos, bo sąsiad się zagadał, jeden drugiego obejrzał, obwąchał i poszły w swoją stronę. Wygląda na to, że prócz dziamliwego beagla i boksera, który przyjeżdża z Bielska, pozostałe psy na podwórzu to jego kumple.
Od jakiegoś czasu Kotek nie śpi już z nami w pokoju. Nie zamykamy drzwi i może spać już na swoim fotelu i kanapie w kocim pokoju, z czego oczywiście korzysta. Na poczatku spałam jak zając - nasłuchiwałam odgłosów z drugiego pokoju, czy nie słychać gwałtownego dzwonienia (to dlatego kotek przy obroży ma dzwoneczek) ale już mi to przechodzi. Kotek przychodzi do naszego pokoju rano, koło 6, żeby namruczeć Siwemu w nos, zostać przez niego pogłaskanym a potem zjeść trochę chrupek i zrobić nam komorę gazową... JAkby nie mógł skorzystać z kuwety kiedy już wstaniemy.
Ale jak nie urok to przemarsz wojsk - Booka znów zaczęła się nieść.
Oszaleję.
Ostatnio edytowano Wto paź 25, 2016 20:55 przez haaszek, łącznie edytowano 1 raz
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie paź 25, 2015 7:35 Re: Czarno Widzę - Kotek ma już sześć lat!!!

haaszek pisze:A co do dziur na bokach - wyszukałam, że moglo to być spowodowane alergią na antybiotyk. Pojawienie się ran zbiegło się z leczeniem go z zapalenia pęcherza, ich umiejscowienie jest zblizone do miejsc, gdzie dostawał zastrzyki.
Bo Kotek, choć wygląda na wielkiego macho i bandytę, to naprawdę jest kruchy i delikatny.



Moj mial dokladnie to samo. Sa dwa antybiotyki podawane kotom przy zapaleniach pecherza i jeden dosc uczula, warto mowic o tym wetom, tzn. ze ma uczulenie (jest to dosc powszechne), a ci madrzejsi w ogole nie daja tego lekarstwa. Mopik mial strupy jak 5-zlotowki przez miesiac chyba i teraz tez ma pare lysinek, choc niewidocznych.

Swoja droga wiekszosc zapalen pecherza u kotow jest idiopatyczna (czyli poniekad "jalowa", wskutek stresu itd. a nie wywolana infekcja) - powinno sie robic posiew przed podawaniem antybiotykow, a nie ladowac "w ciemno".
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4792
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 26, 2015 8:18 Re: Czarno Widzę

Bo u Kotka większość problemów wynika ze stresu, wiemy juz o tym i ja i nasz domowy wet. Nawet kiedy trzeba pobrać mu krew nie goli mu łapki maszynką, żeby go nie stresować. Bo nie wiadomo czy potem taka wizyta nie skończy się kropelkowaniem czy innymi problemami. Ale za pierwszym razem, przy krwi w moczu zadziałał standartowo, zresztą na USG widać było złogi i swiecące kryształy. Teraz jak widzę, że siada mu psychika zamawiam magiczną filetową obróżkę i zgłębiam, gdzie pojawił się problem. Na przykład czwórka kociąt karmionych butelką na tymczasie...

Ale aktualnie miś jest wyluzowany i w bardzo dobrym humorze, zaliczyliśmy w niedzielę wyjazd na grzyby, słońce było nieomal jak latem.
Obrazek

W ogóle jak się pakujemy, czy jak pakuje się któreś z naszych dzieci do wyjazdu to on jest juz gotowy do drogi. Dobrze, że szelek w zębach nie przynosi, ale pod drzwiami siedzi i czeka. I jest bardzo, bardzo zawiedziony, kiedy okazuje się, że to ktos inny wyjeżdża albo, że nie zabieramy go ze sobą i musi zostać sam albo z Mamusią (którą wtedy terroryzyje i poluje na jej nogi)
Ostatnio edytowano Wto paź 25, 2016 20:56 przez haaszek, łącznie edytowano 1 raz
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie lis 01, 2015 11:09 Re: Czarno Widzę - raport z twierdzy

Zabunkrowaliśmy się.
Przyszły święta, przyjechała rodzina - w porywach jest nas dwanaścioro na 54 metrach kwadratowych, plus dwa dodatkowe koty. Na szczęście nie przyjechał kot łódzki i kot warszawski, ale i tak na każdego człowieka przypada 4,5 metra kwadratowego mieszkania (licząc przedpokój, toaletę itd,), ćwierć kota i 1/6 papużki falistej.
No i właśnie przez te papużki żyję w twierdzy, oblężonej twierdzy, bo muszę pamiętać, żeby wszyscy zamykali drzwi od ptasiego pokoju. Na klucz. Ten klucz to już ze względu na Maleństwo, które wprawdzie do klamki jeszcze nie sięga, ale może wpaść na pomysł, żeby sobie przyciągnąć z kuchni taboret i otworzyć drzwi.
Po krótkim i w miarę spokojnym powitaniu (kilka "ty chhhhhhhh...." i "uuuuuuuuu" oraz "buuuuuuu" to zwykły w tym przypadku repertuar) Kotek zajął z góry upatrzoną pozycję w Piórniku. Tam go nie znajdą.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie lis 01, 2015 17:34 Re: Czarno Widzę - raport z twierdzy

Mam nadzieję, że już goście sobie pojechali i Kotek oraz papużki mogą zrobić wielkie uffffff :D :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7328
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon lis 02, 2015 19:50 Re: Czarno Widzę - raport z twierdzy

kwinta pisze:Mam nadzieję, że już goście sobie pojechali i Kotek oraz papużki mogą zrobić wielkie uffffff :D :ok:


Niezupełnie. Większość wprawdzie rozjechała się po Polsce, ale moje dzieci postanowiły zrobic sobie dwa dni urlopu i pojechały w Bieszczady pozostawiając obie kocice. Więc twierdza nadal oblężona.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości