3koty pisze:mziel52 pisze:Na oko to pudło wielkości przeciętnej lodówki, może trochę węższe. Na razie jest w piwnicy.
A czy bylabys w stanie zrobić ten domek bez wejscia?
Wiem, ze to brzmi słabo, ale w tamtym roku przy szukaniu miejsca musielismy tez uwzgledniac wejscia do budek, co nas troche ograniczalo.
Majac nóż i grubą taśmę klejącą mogłybyśmy dostosować domek na miejscu do najlepszej wybranej lokalizacji
Na przenosiny holenderskiego umowiona jestem po 4.11 jak minie szał cmentarnych uniesien higienicznych.
Oczywiście bez wejścia mogę zrobić. Tylko że ja mam różne płyty i zazwyczaj te lepsze daję na dół, a gorsze, tzn, z jakimiś nierównościami, na górę. więc przynajmniej podłoga musi być określona. Tutaj będzie też taki problem, że pudło dwa boki ma szersze, dwa węższe. Najlepiej, żeby podłoga była na szerszym boku (więcej kotów się zmieści i cieplej będzie, bo niżej) - ale wtedy naprawdę trudno będzie znaleźć miejsce. Zmierzę je jutro dokładnie i rozglądajcie się za miejscem. Wtedy dostosuję się w trakcie konstrukcji. Kiedy sama wstawiałam domki, to zawsze miałam z góry upatrzone miejsca i szybko niosłam każdy do właściwego. Mamy jeszcze trochę czasu, podobno zima będzie ciepła, tylko mokra.
Jest takie miejsce spore na małym cmentarzu, za grobem wuja p. Wiesi. Tam wszystko się zmieści. Tylko że na małym coraz mniej kotów.