Hej,
dzisiejsza noc spokojnie. Wszystko wylądowało jak prawo nakazuje w kuwecie (i na kuwecie

) ale żadnych sików nie ma poza.
Dwa największe okazy (kocurek i koteczka) są spokojne, nie uciekają jak wchodzę, dają się głaskać. Jeszcze nie mruczą i same nie proszą o kontakt, ale psychikę mają mocną i już spokojnie można je ogłaszać.
Czarnulek trochę się boi, ale bez przesady, też raczej jest z nami, niż bez nas.
Najgorzej Whiskas, zamelinował się za pralką i wychodzi tylko na jedzenie. Nie bardzo mu mam jak zabronić, bo szczelina na kota tam jest, ale zakładam, że zabawy i karmienie (mięsko z ręki) przełamią lody. No własnie, wczoraj żarły mokre i surową wołowinkę. Karma sucha przez noc zniknęła, więc jesteśmy na dobrej drodze.
Dora, nie dostałam tych tabletek na odrobaczanie. Rozumiem, że mają dziś dostać powtórkę - kupię ten milbemax (?), pół tabletki na kota?
Zdjęcia "dzieci" zaraz
Chłopak


Dziewucha:


Czarnulek - ale zdjęcie nie do ogłoszeń

Dora, pamiętaj proszę o książeczkach...