Tereska ma zdolność bilokacji.
Przed chwilą usłyszałam charakterystyczne pi-pip!, którym buraś oznajmia, że wlaśnie ma zamiar wskoczyć na kolana.
Kolana naszykowane, a tu nic. I do tego wszyscy obecni w pokoju slyszeli Tereskowe pi-pip!
Zaczęlyśmy szukać jej wszędzie. Z pokorą przyjmujemy wyższość intelektualną Teresi, której koncepcje, dotyczące miejsc na kryjówki, nigdy nie przyszłyby nam do głowy.
Ale Tereszczaka nie było.
Objawił się dopiero w pokoju, w którym nie spodziewałyśmy się go znaleźć. I SPAŁ
Miki czyli kot-którego-nie-wolno-nosić zajmuje się hydrauliką wszelką: jak to się dzieje, że woda spada z góry i wpada do okratowanej dziurki oraz dlaczego woda w umywalce ma inny smak niż w kociej misce.
Czekamy aż opublikuje wyniki badań.
Iguszka uprawia turystykę mieszkaniową. Z odwagą penetruje wszelkie zakamarki i jest przy tym rezolutna, tzn. upomina się o głaski, pomiaukuje i MRUCZY. Widać, Tereszczak jej spowszedniał.
Diabel świeci wydrapaną golizną i chętniej niż kiedyś poddaje się glaskaniu.
I ma nową karmę RC dla alergików
