Łódź 1992+223 - Bianka Malowanka bis - str.101

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 16, 2015 17:49 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

_aaaKotyRude2_ pisze:wczoraj testowałam. jednego biorę drugi wyje w tym czasie, a ten trzymany się wyrywa. Przypomnę tylko, że ja pracuję, małż też pracuje i wstajemy o 5 do roboty!!! Mam nadzieję, że przez weekend sie coś ruszy z nimi jeżeli chodzi o oswajanie bo trochę się czuję przemęczona i poirytowana. To nie chodzi o to, że one są nieufne, to są po prostu 100% dziczki!!! :placz: :placz: :placz:

To są malunie dzieciaki. Zafundowano im mega jazdę poczynając od zabrania mamuni...Oswoją się na pewno. To całkiem normalne,że ryja drą. Też nie znoszę tego czasu. Najchętniej wtedy bym gówniarzy wyciepała w ich bytowe miejsce.
Będzie ok.Powolutku.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56024
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt paź 16, 2015 18:12 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

Kciuki za spokojną noc :ok:.

ultra75

 
Posty: 856
Od: Śro wrz 14, 2011 10:14
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 16, 2015 18:58 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

Spróbuj późnym wieczorem nakarmić partyzantów mięsem, np. sercami wołowymi.
Zrozumiałe, że teraz pewnie nie masz, więc podaj jakiekolwiek inne, a jutro rano pędź na Barlik, Górniak, etc. i zrób zapas.

Przydałby się też jakiś hamaczek w klatce, choćby z chustki, żeby kociaki miały możliwość zabawy: włażenia, złażenia, napadania z góry na brata, etc.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24798
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt paź 16, 2015 19:33 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

Ta takim etapie rozwoju to lepiej w klatce je trzymać czy puszczać luzem? Jak miałam 5 maluchów to od świtu bawiły się w tarzana i spuszczały po lianach. Niektóre kwiaty nie przeżyły, tej zabawy ale japy nie darły.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Pt paź 16, 2015 19:42 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

Moim zdaniem póki się nie oswoją i nie podrosną, lepiej trzymać w klatce. Na pokoje puszczać tylko pod nadzorem. W przeciwnym razie mogą sobie zrobić krzywdę, a co najważniejsze, nie będzie widać, jeśli zaczną mieć złe kupki, pojawią się ew. robale, będą nietypowe wymioty, nagłe osłabienie, temperatura, etc. :(

Na razie jeszcze za mało o nich wiadomo - o ich charakterach i stanie zdrowia.
Trzeba je trzymać w takich warunkach, które umożliwiają obserwację i stały nadzór.
No i nauczyć stuprocentowego kuwetkowania (w klatce najłatwiej), żeby w przyszłych domach nie było kłopotu.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24798
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt paź 16, 2015 19:57 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

ana pisze:Spróbuj późnym wieczorem nakarmić partyzantów mięsem, np. sercami wołowymi.
Zrozumiałe, że teraz pewnie nie masz, więc podaj jakiekolwiek inne, a jutro rano pędź na Barlik, Górniak, etc. i zrób zapas.

Przydałby się też jakiś hamaczek w klatce, choćby z chustki, żeby kociaki miały możliwość zabawy: włażenia, złażenia, napadania z góry na brata, etc.

one od wczoraj już nie siedzą w klatce tylko u córki w pokoju odizolowane od moich kotów, coby Dodzio ich nie zeżarł w ramach drugiego śniadanka, więc mają wszystkie meble do skakania, włażenia itd.
Moja siostra kiedyś zrobiła taką zabawkę dla moich synów i wypchała ją suszoną kocimiętką, rzecz owa wali starą śmierdzącą skarpetką ale jak widać synowi szatana i bratu się podobywuje :ryk:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 16, 2015 20:07 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

Małe dzikusy puszczone luzem dziczeją jeszcze szybciej. :( Bo trzeba gonić, żeby "oporządzić", a każda pogoń wzmacnia lęk przed ludźmi .
Oswajaniu sprzyja zamknięcie w klatce, z której należy jak najczęściej wyjmować na sesje głaskania i przytulania, początkowo wręcz na siłę, wbrew ich oporom. Nawet krótkie sesje, po których nie uciekną a zostaną odłożone na miejsce. Na rękach warto podawać smakołyki, nic nie robi tak dobrze jak "pozytywne wzmacnianie". :D
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt paź 16, 2015 20:45 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

ana pisze:Moim zdaniem póki się nie oswoją i nie podrosną, lepiej trzymać w klatce. Na pokoje puszczać tylko pod nadzorem. W przeciwnym razie mogą sobie zrobić krzywdę, a co najważniejsze, nie będzie widać, jeśli zaczną mieć złe kupki, pojawią się ew. robale, będą nietypowe wymioty, nagłe osłabienie, temperatura, etc. :(

Na razie jeszcze za mało o nich wiadomo - o ich charakterach i stanie zdrowia.
Trzeba je trzymać w takich warunkach, które umożliwiają obserwację i stały nadzór.
No i nauczyć stuprocentowego kuwetkowania (w klatce najłatwiej), żeby w przyszłych domach nie było kłopotu.


Klatkę dziś oddałam Ewie, bo pilnie potrzebowała dla Joli Dworcowej. Do kuwety trafiają bezbłędnie jak na razie, A w klatce jak się tłuką to sobie mogą zrobić raczej większą krzywdę niż latając po pokoju, większość rzeczy pochowałam a firanki nie szlag trafi :twisted Obserwować je obserwuję a chcę żeby się oswajały z normalnym domowym życiem, z resztą klatka pojechała więc ni ma innej opcji. Mają już swoje ulubione miejsca w pokoju, gdzie się bawią, gdzie wygrzewają.
A w poniedziałek ja idę do roboty i nie koniecznie chcę, żeby musiały siedzieć pól metra od kuwety w fetorku ok 10 godzin. A tak mają cały pokój dla siebie i swoich gonitw.
Micina wypchana kocimiętką się sprawdza do zabawy :ryk: :ryk:
https://youtu.be/7UH8mTMnuYU
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 16, 2015 20:51 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

No to nie ma rady
Ale może te uwagi przydadzą się w przyszłości, albo komuś innemu.
Trzymam kciuki za szybką socjalizację rozrabiaków. :)
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24798
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt paź 16, 2015 20:58 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

ana pisze:No to nie ma rady
Ale może te uwagi przydadzą się w przyszłości, albo komuś innemu.
Trzymam kciuki za szybką socjalizację rozrabiaków. :)

pewnie i dzięki za rady bo czasami to już mi wszystko opada :placz:
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 16, 2015 21:19 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

Ja ,jak oswajałam dziczki, które uciekały jak się zbliżałam, to siadałam czy kładłam się na podłodze z wędką i tak nią manipulowałam , żeby od czasu do czasu musiały przelecieć się po moich nogach , rękach czy tułowiu i w międzyczasie parę głasków w biegu udawało się im zaaplikować .
Cierpliwości Sławciu i mocno zaciskam kciuki żeby szybciutko przestały dziczeć :ok: :ok: :ok:

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt paź 16, 2015 21:58 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

gisha pisze:Ja ,jak oswajałam dziczki, które uciekały jak się zbliżałam, to siadałam czy kładłam się na podłodze z wędką i tak nią manipulowałam , żeby od czasu do czasu musiały przelecieć się po moich nogach , rękach czy tułowiu i w międzyczasie parę głasków w biegu udawało się im zaaplikować .
Cierpliwości Sławciu i mocno zaciskam kciuki żeby szybciutko przestały dziczeć :ok: :ok: :ok:

nie brakuje mi cierpliwości do oswajania tylko do kociej muzyki!!! ale dziękuję!
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 16, 2015 22:10 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

No to nie wiem co poradzić na tę kocią muzykę, raz tylko miałam na tymczasie kociątko, które darło się jak zamykałam drzwi i zostawało samo w pokoju :(
Ja zawsze na początku brałam na kolana dwójkę , czuły się bardziej bezpieczne i się nie wyrywały.

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt paź 16, 2015 22:18 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

gisha pisze:No to nie wiem co poradzić na tę kocią muzykę, raz tylko miałam na tymczasie kociątko, które darło się jak zamykałam drzwi i zostawało samo w pokoju :(

te się drą czy ktoś jest czy nie. serenady cholery śpiewają!
Obrazek Obrazek Obrazek

_aaaKotyRude2_

Avatar użytkownika
 
Posty: 281
Od: Pt maja 02, 2014 20:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 17, 2015 9:10 Re: Łódź 1992+207 - jak zatkać rozdarte japy? - str.79

Od wczoraj mam 1,5 miesięczną koteczkę z działek. Siedzi w klatce, ma domek taki z elementu drapaka i wcale nie miałkoli w nocy. Co najwyżej warczy na mnie i moje koty. Jak ją próbuje brać na kolana to prycha i wywraca się na plecki, niby atakuje pazurkami ale niegroźnie. Czyli mam szczęście bo noc przespana i krew się nie polała.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 321 gości