Czarne Diabły Tasmańskie VIII - życie codzienne DT i śmierć

Mania2 pisze:Tak w ogóle to zasługa Romi85 - jakbym nie wstała od biurka żeby z nią pogadać przez telefon, to...
Nie zacytuję, co powiedziałam, zanim nagle zakończyłam tę rozmowę
Agata, czuj się Matką Chrzestną

ale gdyby Magda odebrała telefon ode mnie za pierwszym razem...

Instant karma :lol:

Wszystko się zaczęło od kota u Agaty

Patrząc wstecz na zbieg okoliczności, to mały nie miał wielu szans na ratunek :strach:

Wieczorem wciągnął mięsko, chrupki i popił wodą :ok:

. Kuweta zaliczona w pełni dostał świeże posłanko (był bardzo zapchlony

) i budkę, mruczank na szyi też. Na razie nie pohasa, póki go nie odrobaczę, ale ciekawski jest bardzo.
Właśnie wróciłam do domu z baterią leków, ja się czuję kiepsko ale koty wniebowzięte :twisted:

Masz maleńtaska :1luvu:

zdrówka dla Ciebie :1luvu:

Dzięki

maleńtas do schrupania ale chętnie odstąpię

.
Lubi wołowinkę, ot taka uwaga bez związku

A dziś do DS pojechał Minio

. Ma dorosłego, spokojnie srebrnego kolegę i dużo miejsca do biegania

. Oby się chłopcy szybko zaprzyjaźnili :ok:

Gratki dla Minio :ok:

Za przyjaźń chłopców :ok:

Niech mu się wiedzie. :201461

Dzidziuś jaktalala :mrgreen:

Gratki za Domek :ok:

I

za bezproblemowość u maluchów.

**Adopcje: 9 >>**

Dzięki

Mito dostał dziś Pyranthelum, korzystam z okazji że siedzę w domu i mogę go obserwować. Jak czytam jakie bywają komplikacje, to aż mi słabo - ale odrobaczyć go trzeba.
Koty zachwycone, ja trochę mniej bo ledwo żyję

Minio pisał - chodzi po domu na luzie, kuwetował, rezydent go obserwuje ze spokojem

Mituś się zadomawia

Kupy był 3 od rana, glizdy obecne ale to znaczy, że odrobaczenie działa.

No i pora przedstawić dziczące pannice z Wilanowa: czarną Olszę i pingwinkę Ognichę

. Polowałam na zupełnie coś innego, złapała się najpierw pingwinka a rzutem na taśmę czarnula. Wymagają sporo pracy ale nie bardzo mogły zostać, bo właziły ludziom w silniki szukając ciepła i zaraz by było nieszczęście