Co wiem o FIPie

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw paź 01, 2015 19:45 Re: Co wiem o FIPie

Odczekaj ze 30 dni. Wzmocnij ich odporność lekami i daj sobie na uspokojenie. Przekazujesz nerwy kotom.
Nasz wet pozwolił wyadoptować koty do domu po fip po miesiącu. I odwrotnie. Mój kot umarł na fip. Inne koty , mające z nim kontakt,żyją do tej pory.
Testy wykażą tylko obecność koranowirusa. A to nie oznacza, że kot zachoruje na fip. FIP to mutacja.
Weta, który mi kazał takie testy zrobić olalam. Już nie leczy moich kotów.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56105
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Czw paź 01, 2015 19:55 Re: Co wiem o FIPie

Nie przekazuję im nerwów. Raczej próbuję okazać jeszcze więcej miłości bo widzę, że one też odczuwają stratę siostry / koleżanki. To był taki mały napędzacz energii w domu.

Co do wzmocnienia odporności to dostałam od koleżanki Beaphar Salvikal, a wcześniej dla kotki Vetoquinol Calo-Pet.

ankaa85

 
Posty: 19
Od: Pon paź 13, 2014 18:24

Post » Nie paź 11, 2015 22:44 Re: Co wiem o FIPie

Witam,
Moja kotka Mania ma 1,5 roku, waży 3,725 kg. Jest sterylizowana, odrobaczana, szczepiona, niewychodząca. Dbam o nią najlepiej jak potrafię, bowiem to nie jest mój pierwszy kotek. Mam ich 4 (w tym dwa wychowane od niewidomych osesków).
Sterylizowana była rok temu, dodatkowo miała wykonane USG jamy brzusznej z uwagą na nerki aby sprawdzić czy nie ma jakiś nieprawidłowości (miałam koteczkę z wielotorbielowatością nerek). Wszystko było w porządku. Koteczki obsługuje zaufana, kompetentna załoga z którą współpracuję od dawna :)
W lipcu Mania przestała jeść, od razu pojechałam na wizytę. Okazało się, że ma chore gardeło. Dostała leki, zrobiono jej badania krwi. Mania wróciła do zdrowia, do dnia dzisiejszego jest pogodną dziewczynką. Ciekawska, zabawna, ruchliwa. Ma apetyt, bawi się z kompanami oraz ze mną. Po zachowaniu nie dostrzegam nic niepokojącego, ale badania pozostawiają wiele do życzenia. Nasza pani wet, mówi że to najprawdopodobniej FIP. Ale ona nie ma żadnych objawów oprócz tych złych wyników...
To są badania mojej Mani. Pomóżcie mi, czy to jest ten cholerny FIP? Co mam działać z moim Maleństwem?
Obrazek

tutaj link do większego obrazu: http://zapodaj.net/253c853e866e5.jpg.html

Obrazek

inka99

 
Posty: 105
Od: Śro maja 01, 2013 21:18

Post » Pon paź 12, 2015 8:26 Re: Co wiem o FIPie

Gdyby to był mój kot, zostawiłabym ją w spokoju. Zwłaszcza że ma i dobry apetyt i dobry humor.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon paź 12, 2015 11:42 Re: Co wiem o FIPie

ariel pisze:Gdyby to był mój kot, zostawiłabym ją w spokoju. Zwłaszcza że ma i dobry apetyt i dobry humor.


Niby tak, ale świadomość, że to może być FIP nie daje mi spokoju.
Boje się, że z dnia na dzień coś się stanie i Mania odejdzie :placz: ,

Może miał ktoś do czynienia z taką sytuacją, że kot ma się dobrze czego nie świadczą wyniki...
Jak to się może skończyć?
Czy próbować diagnozować Manię dalej i szukać przyczyny tych wyników?
Może zrobić USG narządów wewnętrznych i szukać czegoś?

To wszystko jest dla mnie takie nierealne.
Kocurek ponad 16 lat, ślepy, po załamaniach neurologicznych i urologicznych wyniki badań ma książkowe.
Mam jeszcze bliźniaki 2 letnie. Co z nimi jeśli to FIP?
Przeraźliwie boje się o moje futra :/

inka99

 
Posty: 105
Od: Śro maja 01, 2013 21:18

Post » Pon paź 12, 2015 12:03 Re: Co wiem o FIPie

Dwa lata temu na FIP umarł mój ukochany Domiś. Kot, którego odchowałam od małego, był ze mną na ślubie mojego brata jako maleńkie kocię (trzeba go było karmić). W ogóle na FIP wysiękowy umarło u mnie 5 kotów, w tym trójka dzikiego rodzeństwa, które nie mimo że trafiło do mnie całkiem młode nie zechciało sie oswoić. Miś był ostatni. Donald, odchowany w tym samym czasie i w tych samych warunkach jest zdrowy jak koń. Inne koty mjące przecież styczność - także (starsze już).
W tej chwili, za każdym razem, kiedy u któregoś z kotów pojawia się wysoka temperatura, szczególnie jeśli dotyczy to młodziaków, umieram ze strachu, niemniej mam świadomość, że jeśli miałby sie rozwinąć FIP to temu nie zapobiegnę. Wręcz przeciwnie, im więcej koty będę narażać na stres, tym bardziej mogę je narazić na zachorowanie.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon paź 12, 2015 12:16 Re: Co wiem o FIPie

Marianna bardzo przeżywa każdą podróż. Strasznie boi się wyjścia z domu.
Ile ona może żyć z takimi wynikami?
Czy wzywać wetkę na pobieranie krwi żeby wiedzieć jak wyglądają te parametry? (Mania nie boi się wizyt domowych)
Czy możliwe jest, że ona taka już jest sama z siebie i będzie żyła z takimi wynikami?
Czy wyniki mogą być skutkiem stresu po podróży i same się unormują?
Czy wyniki mogą być skutkiem jakiegoś stanu zapalnego wewnątrz organizmu? Może zapalenie pęcherza?
Nie miała nigdy temperatury

Borze zielony, jak żyć

inka99

 
Posty: 105
Od: Śro maja 01, 2013 21:18

Post » Pon paź 12, 2015 12:22 Re: Co wiem o FIPie

Tym bardziej dałabym jej spokój.
A co weci mówią o jej wynikach? Tzn. czy dostaje jakieś leki z powodu podwyższonych leukocytów i parametrów nerkowych? Jeśli tylko robią jej badania dla badań to nie ma to żadnego sensu.
A siuśki kiedyś jej badałaś?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon paź 12, 2015 12:28 Re: Co wiem o FIPie

ariel pisze:Tym bardziej dałabym jej spokój.
A co weci mówią o jej wynikach? Tzn. czy dostaje jakieś leki z powodu podwyższonych leukocytów i parametrów nerkowych? Jeśli tylko robią jej badania dla badań to nie ma to żadnego sensu.
A siuśki kiedyś jej badałaś?


W sierpniu wyszło E.Coli 10^6. Dostała furagine
Nasza wetka mówi, że to FIP. Dzisiaj dzwoniła jeszcze do laboratorium, żeby potwierdzić (tyle dowiedziałam się od mojej mamy do której dzwoniła).
Ma jej dać jakieś leki (3 zastrzyki podawane co 72h, na odporność). Jakie jeszcze nie wiem, dowiedziałam się, że nie interferon.
Nie będziemy już jej ciągnąć do Krakowa.
Nerek nie komentowała raczej, skupiła się na FIPie.

inka99

 
Posty: 105
Od: Śro maja 01, 2013 21:18

Post » Pon paź 12, 2015 12:41 Re: Co wiem o FIPie

Ja bym sobie odpuściła.
Jakieś szukanie na siłę choroby. Po co to?
Poza tym, jakie wetka ma pomysły na dalsze postępowanie?
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon paź 12, 2015 12:45 Re: Co wiem o FIPie

ariel pisze:Ja bym sobie odpuściła.
Jakieś szukanie na siłę choroby. Po co to?
Poza tym, jakie wetka ma pomysły na dalsze postępowanie?


Właśnie jest problem, bo nie ma pomysłu 8O
Stąd moja panika.
Ja nic nie wiem o FIPie, nie wiem czy to możliwe żeby tak od lipca nie dawało to żadnych objawów o sobie.
Czy jest sens podawać ten lek na zwiększenie odporności? Gdzieś tu czytałam, że to tylko może pogorszyć sprawę.

inka99

 
Posty: 105
Od: Śro maja 01, 2013 21:18

Post » Pon paź 12, 2015 12:48 Re: Co wiem o FIPie

A robiliście posiew kontrolny po tej furaginie? Może ecoli jeszcze nie wyleczona?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3176
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon paź 12, 2015 12:53 Re: Co wiem o FIPie

fili pisze:A robiliście posiew kontrolny po tej furaginie? Może ecoli jeszcze nie wyleczona?


Nie robiłyśmy. Zrobimy jutro, tylko jak uda się pobrać jej mocz.
Szukam chociaż cienia szans, że to nie jest to najgorsze...

inka99

 
Posty: 105
Od: Śro maja 01, 2013 21:18

Post » Pon paź 12, 2015 14:49 Re: Co wiem o FIPie

U kota będącago nosicielem koronawirusa (a ok 90 % kotów jest nosicielami, nawet jak w danym momencie kot nie jest, to możesz to przynieść na butach do domu albo w lecznicy dotknąć klamki i już masz) "wyzwalaczem" FIP może być spadek odporności (chwolowy, np po szczepieniu) albo stres.
Im więcej będziesz ją stresowala tym większa szansa, że za którymś razem zacznie się choroba.

Na FIP nie ma pomysłu, bo jak na razie nikt nie umie tego leczyć. To loteria.
Jedyne co można zrobić to nie stresować kota (stres też powoduje chwilowy spadek odporności).

Wetka zapewne chce dać Zyleksis na podniesienie odporności. Ja bym swojemu kotu nie dawała...(znałam kota który po tym bardzo sie pochorował).
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14105
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 12, 2015 14:59 Re: Co wiem o FIPie

Zastanawiam się, jaka jest maksymalna przeżywalność przy suchym FIP. Kotka mojej klientki ma takie "podejrzenie", ale wydaje mi się, że objawy ma już tak długo (znamy się od kilku lat, raz jest lepiej, raz gorzej), że nie ma szans, żeby to był FIP.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fcfrnof, puszatek i 81 gości