Życie toczy się dalej - Radio dla Ciebie s. 62, Mirra s. 78

Ja wiem, jak było,
Żartowałam sobie, adwokacie :lol:

dla Taci i kubusia, no i całej reszty,jakżeby nie :ok:

Pingwinki są bardzo eleganckie, wyglądają na wyjątkowo schludniutkie.Ostatnio właśnie pingwinki stają na mojej drodze, wcześniej w ogóle takich nie tymczasowałam.Kubuś jest przesłodki :1luvu:

Lubię bardzo dorosłe koty, bardzo chętnie takie właśnie bym tymczasowała, ale mam , co mi los przyniesie.

To tak jak ja

Tylko żeby one jeszcze szybciej domy znajdowały

Bo Kubuś zajmuje strasznie dużo miejsca :roll:

Na poduszce...

Koleżanka sympatyczna aka Dziki Kotek przeprosiła się z renalem

I to mokrym

Wlazła wczoraj do klatki (dopchała się to lepsze określenie), więc jej dałam niedojedzoną kubusiową saszetkę (pierwszy raz czegoś nie dojadł, ten z kolei renala ma chyba dość). Wrąbała te ok. pół saszetki, więc dorzuciłam jej całą. Też wrąbała

Wrzuciłam jeszcze jedną i zamknęłam klatkę, bo by jej wyżarły przecież sępy. Przez noc wrąbała znaczną większość. Rano śniadanie olała - chrupnęła tylko kilka chrupek, ale to jakby mnie nie dziwi po takim rozpasaniu saszetkowym w nocy :roll:

Teraz jej otworzyłam klatkę, ale twardo w niej siedzi - pewnie dlatego, że przez kilka dni nie mogła się dopchać, bo na parterze, na poduszce z prądem, zamieszkała Delicja, a na piętrze, w hamaczku, CI :roll:

Dopiero wczoraj się w czasie kolacji ogólnej udało jej się zalogować do JEJ hamaczka

No i znowu domaga się głaskania, ile razy przechodzę...
Mam zdecydowanie za dużo kotków potrzebujących głaskania :roll:

Tak dużo kotów, a tak mało rąk.

Do Mimira to już nawet Tacia straciła cierpliwość - tak go przed chwilą naprała po łbie za upierdliwość, że aż się przeturlał.
Myślicie, że się przejął choć trochę? :roll:

Na tyle, że poszedł nękać gdzie indziej

On by się do cyrku nadawał, pod warunkiem, że występy by były 24/7 :roll:

Magia by mogła asystować