
Ja i moje Panie jesteśmy tutaj nowe więc wybaczcie ewentualne błedy.
Jestem kotką znalezioną 04.01.2015r. niedaleko Pobiedzisk woj.Wielkopolskie.
Zaklinowałam się w płocie w najbliższym domostwie licząc na pomoc... i stało się w -10 stopniach zauważyła mnie Kasia

Zabrała mnie do stajni gdzie pomaga zwierzakom od lat. Zapadła decyzja zabiera mnie do pana doktora. Pierwszej pomocy udziela dr.Robert Nowak gabinet Aqvila
Miomo,że była niedziela przyjmuje mnie z usmiechem na twarzy podaje serie zastrzyków nie biorąc nic w zamian wystarczył mu fakt,że znalazł się ktoś chętny mi pomóc.
Stwierdza zachowanie czucia głębokiego dając tym nadzieję na powrót do zdrowia. Wracamy do domu niestety Kasia nie miała możliwości stworzyć mi mojego własnego kącika ;(
Moim Aniołem Stróżem okazała się jej sąsiadka p.Violetta u niej zamieszkałam (od tej pory jej dom stał się również drugim domem Kasi)

Nie czekając p.Violetta podjęła decyzję konsultacji w zaprzyjaźnionej klinice w Poznaniu. Zdjęcie Rtg wykazało kompresje odcinka piersiowego kręgosłupa.Wizyty dwa razy w tygodniu badania i podjęto leczenie. Przekładana z boku na bok myta suszona leżałam w wiklinowym koszyku z cieplutkim termoforem na podkładzie higienicznym. Sierść w wyniku odmrożeń wypadła pojawiły się rany... Dzielnie przemywane smarowane coraz mniej bolały goiły się coraz lepiej... Pojawia się problem z załatwianiem potrzeb fizjologicznych... Ale i to moim Panią nie straszne Kasia pokierowana w klinice jak opróżniać pęcherz pomagała mi załatwić tą potrzebę p.Violetka czuwała nad wyróżnianiem i sprzątaniem reszty




Moja wielka chęć życia połączona z ogromną higieną i stosowaniem się do wskazówek pani doktor (lekarstwa,smarowanie itp. ) pozwoliły na zagojenie się powstałych ran... Całe lato ciagnąc za sobą sparaliżowaną część ciała wygrzewałam się na słoneczku... Niestety tego już z dnia na dzień mniej moje panie natchnione losem fundacyjnej Silanki też postanowiły zabrać mnie na Rezonans Magnetyczny do Wrocławia... Nie narażając Fundacji, która pomaga wielu podopiecznym i nam pomogła wysterylizowac sporo działkowych wolnożyjących kotów postanowiły ogłosic zbiórke wśród rodziny i znajomych... Tu pojawia sie moja proŚba o wsparcie nie wielkie lecz gdy wielu ludzi dobrego serca zjednoczy siły da mi szanse na lepsze jutro... Z góry bardzo dziekuję za pomoc Płocia. Ps, Przepraszam za błedy ortografoczne i stylistyczne (POŚPIECH i awaria klawiatury) myślę,że ta kwestia w sprawie odgrywa ostatnia rolę

UMIESZCZAM OBECNE WPŁATY
W tytule przelewu Proszę wpisać nick forum miau w przeciwnym razie wpisuję imię i miejscowość... Dziękujemy Ściskamy

100 Pani Iwona z Gdańska

100 Pan Tomasz z Działdowa

20 muza_51

50 FElunia

150 KOTYDWA12

50 Madie

BAZAREK
FElunia

40 kocka Dziękujemy

30 kocka Ponownie Bardzo Dziękujemy

25 mama FEluni
