Tulinek ,czyli kot, który...DO ZAMKNIĘCIA wątek, nie kot :-)

O tutaj prosim : viewtopic.php?f=1&t=170930

Oferta specjalna Tulinka w opcji KT :mrgreen:

no najpierw to mnje zestresowali tym Tiffanym, że taki niby śfjatowy- no i my przekonali,że Tuliś lepszy :lol:

ale teraz to mnje stresa zrobili - mam mieszkać z krową :strach:

Tuliś kocha szystkie stforzenia, ale boi siem krowy i jeszcze ona jest ... fijoletowa

sie powiesić normalnie tylko , jak tak dalej pójdzie, to Duża zrobi ze mnie

Dobre ludzie jesteście, kupicie tę krowę ode mnie?

taka jest , o:

Milka kosmetyczka, piórnik, portfelik na skarby , wym. dł. całkowita 22cm, wymiar pojemnosci 18cmx 8cm w kłębie
One som dwie :strach:

kupita? Tuliś

viewtopic.php?f=20&t=170875

Ma ktoś pomysła, co jest Krzysiowi? T.

Katia K. pisze:Krzyś coraz gorzej wygląda. Sterydy i antybiotyki podane w drugim tygodniu września podziałały tylko na chwilę. Oczy i uszy fatalne, ma coraz więcej łysych plam w różnych miejscach. W poniedziałek badanie włosów i zeskrobin wykluczyło grzyba (oczywiście, reszta na szczęście zdrowa) i pasożyty. We wtorek pobraliśmy krew (co mogłoby stać się kanwą scenariusza podrzędnego horroru), żeby wykluczyć problemy hormonalne. Te zostały wykluczone. Alergia? Raczej nie pokarmowa, jedzenia nie zmieniamy, na chemię też nie, ja "od zawsze" używam do wszystkiego tych samych środków. Podejrzane jest słońce, bo w piekielne sierpniowe upały problemy się zaczęły.

Pytanie, jakie badania krwi były robione.
Bo moja Tacia z Cushingiem w normalnych (rozszerzonych) badaniach krwi wcale nie miała żadnych zmian charakterystycznych dla problemów hormonalnych, prócz cukrzycy, która jednak u kotów b. rzadko jest spowodowana nadczynnością nadnerczy. Dopiero badania celowane (stosunek kortyzol/kreatynina i test hamowania dexometazonem) potwierdziły chorobę. Problem w tym, że hormonów jest dużo i różne zaburzenia mogą powodować podobne objawy

Czy łysienie jest jedynym problemem?

Tak, łysienie. Plamy na łapkach, na boczku (jednym), na mostku, natomiast na końcówkach uszu i w okolicach oczu sierść jest po prostu przerzedzona.
Były badania w kierunku tarczycy i wątroby. Ale właściwie miały one tylko potwierdzić, a raczej wykluczyć problemy hormonalne, bo zmiany te reagują na steryd, wszystko się goi, zarastają łyse miejsca, okolice oczu. No i prawdopodobnie problemy hormonalne dają zmiany bardziej symetryczne.
Stanęło na tym, że to alergia. Tylko na co, skoro raczej jedzenie zmieniane nie było praktycznie nigdy, żwirek też, chemia wciąż taka sama. Pogorszenie zmian nastąpiło podczas upałów, o ile pozostałe koty schodziły z balkonu, kiedy słońce najostrzej działało, tak Krzyś spał tam praktycznie cały czas, codziennie. Ja mam problemy ze skórą podczas upałów, dlatego przyszło mi do głowy, że kot może mieć podobny problem. Powinnam dostać tabletki sterydowe do podawania przez kilka tygodni, ale Krzyś jest niestety nieobsługiwalny, dlatego dostał zastrzyk dziś, następne w sobotę i w przyszłym tygodniu.
W maju 2013 temu Krzyś miał podobne objawy, tzn. łyse plamy w różnych miejscach, jednak dużo mniej i były one mniejsze. Wtedy zostało zdiagnozowane zapalenie skóry, były kąpiele, nacieranie, a raczej próby nacierania, no i steryd z antybiotykiem. Wszystko pięknie się wygoiło i na długi czas był (ze skórą) spokój.

Moja znajoma ma koteczkę, która co jakiś czas ma włąsnie takie dziwne wyłysienia i strupki, bo sie drapie bardzo. Jej wet wówczas ordynuje zestaw witamin i po jakims czasie jest ok. Uważa,że ze względu na monotonne jedzenie (kotka je wyłacznie jeden rodzaj mokrego i jeden rodzaj suchego) brakuje pewnych elementów witaminowych i innych. Zapytam co podaje koteczce, bo wiem,że przechodzi .

Kefirowi zdarzały się takie placki na głowie, nad brwiami. Okrągłe, około 2 cm średnicy. Zeskrobiny wykazały brak jakichkolwiek chorób. Samo przeszło...
Żaden wet nie wiedział o co chodzi.

Fakt, że przy problemach hormonalnych zmiany są na ogół symetryczne.
Niedobory też mi przyszły do głowy.

A może to faktycznie jakiś okresowy brak lub nadmiar witamin czy pierwiastków , skoro wyniki nic nie wykazują w kierunku zaburzeń pracy hormonów?

Dziewczyny, dzięki za sugestię, powiem szczerze, że tego nie wykluczam. Niby wszystkie w domu (i na dworze) jedzą to samo i wcale nie najgorzej, ale organizm Krzysia jest chyba wyjątkowo słaby, ciągle coś, jak nie skóra, to kręgosłup, jak nie kręgosłup, to nowotwór i tak w kółko. Po incydencie czerwcowym, kiedy to prawie przestał chodzić (wypadł mu krąg w części lędźwiowej kręgosłupa), dawałam mu dwa razy dziennie krople witaminowe, Cebion Multi czy jakoś tak. Może trzeba kuracje powtarzać? Jutro kolejna wizyta u weta, zapytam, co sądzi o tym.

ta jest

kot może odetchnąć od jednego etatu-bazarkowego , ale parę dni , bo potem, jak Duża wróci , znowu będziem piniondza zbierać dla poczebujacych -siem gotujcie a ja idem podrzemać w moim nowym koszyku, se zarobiłem na niego SAM :ok: