Jako mały kotek został wyrzucony na ulicę - bał się ludzi, uciekał przed dorosłymi kotami a z mniejszymi walczył o byt. Wyglądał jak chodzący szkielet. Zaczęla go dokarmiać pewna pani, dzięki której zaufał człowiekowi a nawet zaczął się tulić i pchać do budynku. Miał zapewniony ciepły kącik w piwnicy i okienko do wychodzenia na dwór... 19 września Karmicielka znalazła kotka, który przelewał się przez ręce i miał ogromne trudności z oddychaniem. Pani podjęła się leczenia Franka, który ładnie wraca do zdrowia. Kotek został zabrany do mieszkania, gdzie niestety - zupełnie nie toleruje się z kotką właścicelki a sytuacja robi sie coraz bardziej nerwowa. Co więcej - Pani na dniach wyjeżdża na stałe z Jeleniej Góry i nie może zabrać wojującego chłopaka. Nie może też go wypuścić na to samo podwórko, ponieważ podczas wizyty weterynaryjnej nie wykluczono podtrucia/obicia kota. Sytuacja jest trudna i mamy mało czasu. Bardzo prosimy o pomoc! Fundacja zobowiązuje się opłacić kastrację kotka oraz opiekę weterynaryjną, dopóki Franio nie wróci w 100% do zdrowia.
Kontakt w sprawie adopcji: p.Ewa 515321820; inspektorat.jelenia@gmail.com

