Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim, którzy dostrzegli wyjątkowość mojej największej kociej miłości i oddali głosik na Karmelka. To bardzo miłe.
Długo zastanawiałam się czy zgłosić go do konkursu, bo to jednak bardzo boli widzieć go na zdjęciach tak radosnego i wiedzieć, że już nigdy nie będzie mi dane go pogłaskać ani przytulić... O tytule mistera nawet by nie wiedział, ale cieszyłby się jak kociak z każdej, najmniejszej nawet zabaweczki, jaką dostałby w nagrodę...
Bardzo dziękuję za ten tytuł dla niego.
Dziękuję również za to, że dzięki Wam - mogę pomóc jednej bardzo chorej koteczce - prześlicznej Kazi z problemami z oddychaniem. Kazia już 2 razy niemal się nie udusiła - a jej kłopoty wciąż są trudne do zdiagnozowania. To jej chciałabym przekazać wygraną.
To był ostatni udział Karmela w tym konkursie - ale postaram się znaleźć jego godnych zastępców.

Wszystkim utytułowanym wielkie gratulacje - to smutne, że tak wielu z nich już z nami nie ma...

Może gdzieś tam - gdzie nie możemy zajrzeć - robią sobie teraz wspólną imprezę. Fajnie jest w to wierzyć.