Ewa L. pisze:Dopijam kawkę i idę się szykować bo dziś na 11 do roboty. Muszę sobie budzik nastawić na 16,25 żeby nie przefikać tego cudownego momentu końca pracy bo dziś pracuję do 16,30.
Jutro będzie trochę gorzej bo na 5,30 do 14.
Dziś w nocy byłam bieżnia dla Poli bo latała jak głupia aż musiałam wstać i otworzyć jej okno na balkon. Wtedy poleciała na balkon i pozwoliła mi dalej spać. Rano obudziłam się przytłoczona wielkim ciężarem. Obie spały mi na nogach i Pola i Zuzia razem.
przy tym zimnie miałaś otwarty balkon?

ja już w domu kominkiem dogrzewam bo wieczorami chłodno