Dorota pisze:isiaja pisze:mateosia pisze:Fasolko, tęsknię za Tobą, Maleńka. Taka zawsze byłaś cichutka, tylko z daleka mogłam oglądać Twoje piękne, duże oczy. Cała radość, jeśli czasem podeszlaś blizej. Nie okazywałaś swoich uczuć tak wylewnie, jak na przykład Noś, ale tak mocno kochałaś swoją Dużą, że długo i dzielnie ukrywałaś chorobę, która musiała przecież dokuczać i boleć. Ja dziękuję Ci za to, że wytrzymałaś tak długo, aż Miziak wrócił do domu. Nie chciałaś Małgosi i Pralci zostawiać samych, Dziewczynko o złotym serduszku. Dziś moja Florentynka i Noś przytulały i miziały Twoją Gosię z wielkim oddaniem. Miziak dopiero sobie przypomina o miziankach, a Pralcia się smuci. Ale damy radę, zadbamy o Pralcię i o siebie nawzajem, nie ma innego wyjścia.
Chociaż już tyle Was Ukochanych czeka na nas za TM, to jeszcze nas tu trochę zostało. Więc czekajcie, zaglądajcie do nas w snach, wspomnieniach, spoglądajcie ze zdjęć.
Teofilku, Florko, Franiu, Fasolko, pozostajemy we łzach i smutku, ale tworzymy nowe więzi, by smutek nie zniszczył dobrych myśli, dobrych wspomnień. Mam nadzieję, że pamięć o Was, o wszystkich szcześliwych chwilach i wdzięczność za to, że byliście, spowoduje, że kiedyś zmniejszy się ten straszny ból po Waszym odejściu.
Fasolko, smutno mi, że znałam Cię najmniej z Małgosinych kotek. Cieszę się, że miałaś tylu kochających Cię Przyjaciół, bo w wielu sercach pozostaniesz. Nie mieści mi się w głowie, że już nie przeczytam Twoich relacji optymistyczno - pokojowych...
Odpocznij Koteńko. [*]
Podpisujemy się pod tym wszystkimi kończynami!
Kotusie(*)-czekajcie na nas, będziemy znów razem!
Tak.
My też.