Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie wrz 20, 2015 10:59 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Czy spotkaliście się propozycją lekarza wet. o podawanie kotu leku obniżającego ciśnienie (benakor) w minimalnej dawce w celu odciążania nerek?

olalolaa1

 
Posty: 33
Od: Sob maja 29, 2010 14:48

Post » Nie wrz 20, 2015 13:37 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Skorzystaj z forumowej wyszukiwarki wpisując do niej hasło: benazepril.
W wynikach znajdziesz m.in. to:
pixie65 pisze:
"Były prowadzone rozmaite badania, które miały wyjaśnić czy ograniczenie białkomoczu wpłynie na czas przeżycia chorych kotów. Albo raczej udowodnić, że stosowanie odpowiednich leków ten białkomocz ograniczy i wydłuży czas przeżycia...
Parę lat temu istniał świetny portal pod nazwą vetserwis, prowadzony przez lekarzy weterynarii, na którym można było znaleźć mnóstwo cennych informacji. Tak cennych, że najprawdopodobniej inni lekarze weterynarii doprowadzili do jego zamknięcia...
Pisano tam między innymi:
"Inhibitory ACE - Inhibitory ACE (ACE-I) to leki, których działanie polega głównie na rozszerzaniu naczyń krwionośnych, co wydaje się poprawiać funkcję nerek oraz i zmniejszać białkomocz. Najczęściej stosowanym lekiem z tej grupy jest benazepril (preparat Fortecor). Niestety, nadal nie ma naukowych dowodów na to, że leki te dają pozytywne efekty w leczeniu kotów z niewydolnością nerek, szczególnie gdy podawane są przez długi okres czasu. Mimo początkowo obiecujących wyników benazepril nie powoduje także wydłużenia życia kota. U niektórych kotów podawanie benazeprilu wiąże się ze znacznym pogorszeniem dopływu krwi do nerek i gwałtownym podniesieniem poziomu mocznika we krwi. Dlatego zalecana jest duża ostrożność w stosowaniu tego leku, a także regularne kontrolowanie ciśnienia krwi, a także badania krwi i moczu".

Jeden z moich kotów w trakcie podawania benazeprilu był lekko śnięty i miał kiepskie parametry czerwonokrwinkowe. Oraz wysoki mocznik, który po odstawieniu leku - spektakularnie się obniżył...
Podobnie było z jeszcze innym, znajomym kotem.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pon wrz 21, 2015 12:06 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

olalolaa1 pisze:Czy spotkaliście się propozycją lekarza wet. o podawanie kotu leku obniżającego ciśnienie (benakor) w minimalnej dawce w celu odciążania nerek?


Ja podaję od roku Lotensin 1/4 tabletki.
Co prawda długo było stabilnie, lecz teraz wyniki są katastrofalne - toteż idę zbadać ciśnienie i krew w tym tygodniu i zapytam, czy lepiej nie odstawić.



Paradoksalnie Maciek ma samopoczucie dobre, jest ożywiony, pochłania wszystko i jeszcze pod lodówką wysiaduje, przestał sobie sierść wydrapywać. Daję mu normalne jedzenie (wołowina, Terra Faelis, Miamor, a czasem nerkową) i wyłapywacz, podwójną dawkę. Kot lepiej też wygląda, nie jak ruda szczotka do butelek. Może to zasługa Feliwaya, bo drugi mój kot, furiat, też się nieco opamiętał. Biopron Premium dopiero od 5 dni podaję, więc za wcześnie, by cokolwiek mówić. Zdumiewa mnie wciąż ten kot, bo nawet nie bardzo oponuje, gdy mu tabletkę do gardła wpycham :)

maAnia

Avatar użytkownika
 
Posty: 129
Od: Pt sie 01, 2014 2:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 21, 2015 22:30 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Dzięki za odpowiedź :) Moja Lola dziś pierwszy raz dostała benakor, 1/4 tabletki.

Zacytuję swój pierwszy post z tego wątku żeby się przypomnieć:

olalolaa1 pisze:Witam pierwszy raz w temacie kotów "nerkowców".
Piszę, ponieważ wiem że są tutaj doświadczone osoby i może coś nam doradzicie.

Problem dotyczy mojej kotki Loli. Ma 4 lata. Do tej pory był incydent z układem moczowym jak miała około roku, w pęcherzu piasek, lekko podniesiony mocznik (46mg/dl, norma do 33, kreatynina była obniżona - 0,873mg/dl, norma od 1-1,8). Karma RC, proszek Ipakitine unormowały wyniki, z czasem przeszłam na karmę Purizon, na której Lola już "nie zatykała się".

Przez prawie 3 lata z kotem nie było problemu, kilka razy powtarzaliśmy badania, były w normie.

W zeszłym tygodniu we wtorek znów się zaczęło.
Lola od rana wchodziła do kuwety i zaraz wychodziła (sikała po trochu, "kropelkowała"), po południu już byliśmy u weta.
Dostała furosemid, synergal, wit.C, no-spe.
Problem jakby zniknął, w czwartek rano pojechaliśmy na czczo żeby zrobić badanie krwi.
W wynikach źle wyszły:
Kreatynina 2,0 mg/dl
Mocznik 49 mg/dl
WBC 3,3 tys/mm3 (norma od 5,5 - 19,5)

Wczoraj zrobiliśmy testy na FIV i FeLV - na szczęście ujemne. (podejrzenie białaczki przez zmniejszoną ilość leukocytów).
Od wczoraj Lola jest "płukana", mam jej podawać codziennie przez 10 dni kroplówkę i powtarzamy badanie krwi.
Krew poszła też na rozmaz, wyników jeszcze nie znam.
Zalecenia: karma weterynaryjna renal, Ipakitine.

Do wczoraj Lola za wielu objawów nie wykazywała poza tym wchodzeniem do kuwety częstym, które minęło.
Normalnie już się załatwia.

Dziś od rana jest jakaś nieswoja.. nie chciała rano jeść, nie chce się bawić po raz pierwszy w życiu (jej ulubiona wędka nigdy nie pozostała bez zainteresowania jak ją zaczepiałam), mam wrażenie że boli ją brzuch, unika dotyku, jak ją podnosiłam to dziwnie płacząco miauczy, cały czas śpi. Dzwoniłam do gabinetu i na razie dostałą no-spe, jak nie przejdzie jej to pojedziemy jeszcze dziś do weta.

Nie miała jeszcze zrobionego USG, choć nalegałam, wetka mówiła że nie ma pełnego pęcherza. Nie udało nam się jeszcze złapać jej moczu na badanie.

Czy macie jakieś sugestie?
Nie chciałabym żeby został popełniony jakiś błąd, to mój ukochany kot.
Sceptycznie podchodzę do podawania karmy RC czy innych wet, ale na razie się ugięłam.

Z góry dziękuję za każdą wskazówkę jak mamy z kotem postępować.

PS. Jak dowiedziałam się o jej wynikach, od razu myślałam o zabieraniu jej do specjalistów we Wrocławiu (jesteśmy z Częstochowy), ale tutejsza Pani wet do której mam zaufanie od lat uspokajała mnie że jest to stan który jeszcze da się odwrócić i nie jest najgorzej.




To co pisałam było w sierpniu. Po tygodniu kroplówek powtórzyliśmy badania, w innym gabinecie (10.08), wyszły tak:
KREW
Kreatynina 2,124 mg/dl (podwyższona; norma 1-1,8)
Mocznik 28,887 mg/dl (dolna granica; norma 28-80)
WBC 5,02 G/l (6-11) (w szczegółowym badaniu leukocytów wyszło mało neutrofilów)
RBC 10,1 T/l (5-10)
HGB 150 g/l (90-150)
HCT 0,48 (0,3-0,44)

Udało się pobrać mocz, niestety nie super jałowo więc nie poszedł na posiew.
Bad. ogólne moczu:
Żółty, klarowny lekko opalizujący;
leukocyty 15 /ul
białko 0,01 g/l
pH 5,68
ciężar właściwy 1,012
kryształy szczawiany wapnia -poj w preparacie
stos białko/krea 0,014 (norma 0,01-1)

W tych dniach zrobiliśmy też USG przeglądowe jamy brzusznej - nic niepokojącego nie zauważono.

Zalecenia wetów: kontrola za 3tyg, karma Renal. Kupiłam jej Urinovet, no i dalej dostaje ipakitine do karmy.
Walczyłam później kilka dni aby rano pobrać mocz (nie znam lekarza u nas który jest perfekcyjny w punkcjach pęcherza więc nie ryzykowałam ), niestety kot nie współpracował. Jakby czuła że się czaję i w ogóle rano nie sikała (a próbkę trzeba dostarczyć max do 10-11). Z drugiej strony nie chciałam zabierać jej kuwety na noc bo nie chciałam żeby mocz zatrzymywał się w pęcherzu. Ponieważ nie było niepokojących objawów odpuściłam pobieranie moczu na posiew na tamten moment.


4 września powtórzyliśmy badania krwi:
ALT 19,283 U/l (20-107)
białko całkowite 11,042 g/dl (6-8)
glukoza 146,56 mg/dl (100-131) raczej przez stres, przy następnych badaniach zrobimy jakis bardziej specyficzny wskaźnik
kreatynina 2,492 mg,dl (1-1,8) Podniosła się :(
mocznik 62,359 mg/dl (28-80)
WBC 5,1 G/l
NEU 1,77 G/l
RBC 10 T/l
HCT 0,468
Jonogram: (wszystko w normie)
chlorki 116,0 mmol/l (110-130)
fosfor nieorganiczny 1,12 mmol/l (0,8-1,9)
magnez 0,9 mmol/l (0,6-1,3)
potas 3,92 (3-4,8)
sód 154 (145-158)
wapń 2,62 (2,3-3)

Mocz udało się najbardziej jałowo jak potrafiłam złapać 16 września. Poszedł na posiew i wyhodowali E. coli :(
Z bad ogólnego:
pH 8 (podniosło się przez miesiąc)
ciężar właściwy 1,028
białko ślad
glukoza nieob
urobilinogen w normie
bilirubina nieobecna
ketony, nitraty nieobecne
leukocyty 500/ul
erytrocyty nieobecne
fosforany bezpostaciowe nieliczne


Bakteria jest wrażliwa na wiele antybiotyków, lekarka wybrała amoksycylinę + kwas klawulanowy (powiedziała że posprawdzała który najmniej zaszkodzi nerkom)
Od soboty podaję Loli synulox w zastrzykach.
Ogółem: je karme Renal, do tego ipakitine, urinovet i vetomune, dziś pierwszy raz dostała benakor. Czuje się dobrze. Problemów z załatwianiem , kropelkowaniem itd nie było odkąd zareagowaliśmy na początku sierpnia.

Przepraszam za tak długi post, przez ostatnie dni wiele się naczytałam i mam mętlik w głowie.
Jeśli ktoś z Was doświadczonych tutaj obecnych będzie miał chęć odpowiedzieć mi na pytania:
1. Czy wierzyć trzem weterynarzom którzy do tej pory twierdzą że prawdopodobnie jest to PNN?
Mam odczucie, tym bardziej po wyniku posiewu, że wyniki kreatyniny podnosiły się właśnie przez infekcję. Głęboko wierzę że to się ustabilizuje po antybiotykoterapii.
2. Wyczytałam tutaj na forum, że infekcje układu moczowego powinny być leczone minimum 21 dni. Lekarze zalecił nam zastrzyki max 10 dni (powiedzieli że dłużej nie możemy bo uszkodzimy bardziej nerki). Co o tym myśleć?
3. Wyniki moczu jakoś dziwnie się zmieniły na przestrzeni miesiąca. pH z 5,68 jest 8 i z obecnych wcześniej szczawianów wapnia mamy nieliczne fosforany. Czy ktoś ma pojęcie dlaczego tak sie dzieje? Jakoś nie daje mi spokoju ta kwestia.
4. Mam przekonanie (poparte konsultacją z dr Jonkiszem z Wrocławia - telefonicznie- jeszcze przed badaniami posiewu) że Lola powinna dostawać kroplówki podskórnie. Dr zalecał co drugi dzień 250ml, waży 4kg. Lekarze tutejsi mówią że nie ma takiej potrzeby, ponieważ kroplówki wdraża się wtedy gdy mocznik - toksyczny związek - jest podniesiony, u Loli jest jeszcze w normie; że podając kroplówki będziemy wypłukiwać to "co potrzebne". Jak postąpilibyście w tej kwestii? Jakoś mam wrażenie że teraz przy antybiotyku powinna tym bardziej być płukana lekko.
5. Ponieważ lekarze są myśli że jest to pewnie PNN kazali stosować ten benakor. Nie ma w naszym mieście możliwości zmierzenia kotu ciśnienia.
Podałam jej tą tabletkę dziś pierwszy raz bo wiem że jest to dawka podprogowa i tak, ale nie wiem czy ta decyzja nie powinna być podjęta jak sprawdzimy jej stan jakiś czas po wyleczeniu infekcji. Dawać dalej/ nie dawać? Zalecenie jest co drugi dzień, 1/4 tabletki.
6.Karma. Zapoznałam się ze składem karmy RC renal i ponieważ moje koty od zawsze jedzą Purizon bez zbóż, jakoś boli mnie w środku że mój kot jest coś takiego.
Suche ma z royala, mokre z hillsa (jakoś po składzie wydało mi się lepsze), więcej dajemy jej mokrej ale ona zawsze jadła więcej suchej karmy i do takiej jest przyzwyczajona niestety. Poje sobie mokrej i za 30min "truje" o chrupki. Macie jakieś sprawdzone super karmy mokre którymi kot-fan chrupek - nie pogardzi? :) Jestem chyba zdania aby zmienić jej karmę na normalną i dodawać do niej wyłapywacz fosforu.

Z góry serdecznie dziękuję!

maAnia : pytanie do Ciebie, bo widzę że jesteś z Wrocławia, jakiego lekarza polecasz? Mam możliwość ją tam zabrać/zabierać, na razie nie chciałam jej stresować niepotrzebnie. Gdzie mierzycie ciśnienie?

olalolaa1

 
Posty: 33
Od: Sob maja 29, 2010 14:48

Post » Wto wrz 22, 2015 10:43 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Olalolaa1:
1) Twój kot na razie nie ma objawów PNN. Owi trzej weci nie nadają się do opieki nad im w tej kwestii (może są dobrzy, ale nie w sprawach nerek i w ogóle dróg moczowych)
2) Infekcje dróg moczowych z całą pewnością powinno się leczyć dłużej niż 10 dni. Co z tego, że przez to mu oszczędzisz nerki, jak zarazem oszczędzisz bakterie?
3) ostrą zmianę pH moczu można wyjaśnić zmianą rodzaju bakterii w kocie. Włączył się szczep alkalizujący mocz. Ewentualnie - zrobiła to duża ilość węglanu wapnia (zarazem z karmy renal i z Ipakitine)
4) Kot jest odwodniony (widać to po hematokrycie). Dr Jonkisz ma rację. Większa ilość płynów pozwala przepłukiwać drogi moczowe i oczyszczać je z bakterii, osadów, śluzu. Jest to o tyle istotne, że kot je głównie suchą karmę. To też kolejny minus dla trzech wetów, skupili się na moczniku, a nie zauważyli hematokrytu :evil:
5) Co do benakoru to ja byłabym ostrożna. Nie mówię nie, na tyle się nie znam, ale poradziłabym się rozsądnego weta, choćby dra Jonkisza
6) Co do renalu, to jestem przeciw :twisted: Wyjątek - jak kot to lubi, a czegoś innego nie :twisted:
Wiem, że we Wrocławiu opiekunowie nerkowców chadzają do dr Jonkisza.On nie jest specem od nerek, ale to w ogóle niezły wet.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto wrz 22, 2015 11:19 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Dziękuję taizu za odpowiedź :)

Zadzwoniłam dziś do dr Jonkisza. Powiedziałam o wyniku posiewu. On zaleca podawać antybiotyk nawet 4 tygodnie, 1)ponieważ wzrost bakterii w posiewie wyszedł bardzo obfity, 2)ponieważ ta infekcja prawdopodobnie miała już miejsce miesiąc temu jak Lolinka kropelkowała.
Zapytałam też o benakor - powiedział żeby nie dawać, nie ma na razie potrzeby i tym bardziej jak nie miała zmierzonego ciśnienia. Posłucham go.

Hm, już widzę reakcję lekarzy jak idę po zastrzyki z synoluxu na taki czas na własną prośbę :mrgreen:
Wkurzjące jest to, że gdyby nie moje dociekania m.in. tu na forum to ślepo wierzyłabym tym wetom.
To właśnie po propozycji wykluczenia infekcji od dr Jonkisza zaparłam się że muszę złapać ten mocz, no i wyszła bakteria. Gdyby nie to ciekawe kiedy byśmy się o tym dowiedzieli i czy w ogóle..

olalolaa1

 
Posty: 33
Od: Sob maja 29, 2010 14:48

Post » Wto wrz 22, 2015 13:53 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Frycek od pewnego czasu zaczął mniej chętnie jeść. Kilka dni temu kategorycznie odstawił suchą karmę.
Pomyślałam, że to coś z ząbkami i zabrałam go do wetki. W pysiu kamień do usunięcia, ale sytuacja nie jest jakaś bardzo tragiczna.
Oczywiście zrobiłam badanie krwi.
Wklejam wyniki, które przed chwilą odebrałam:
Obrazek

Wetka zdiagnozowała początek PNN. Od jutra będę wozić Frycka na kroplówki (3-4 dni). Potem ma dostać leki. Mam wprowadzić karmę dla kotów nerkowych.

Proszę - zinterpretujcie wyniki i podpowiedzcie coś mądrego, bo nie chciałabym popełnić błędów w leczeniu...
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto wrz 22, 2015 14:51 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

JoasiaS;
Przede wszystkim kot jest mocno odwodniony i płynoterapia jest mu bardzo potrzebna. Dopilnuj jednak, żeby kot nie dostał przy okazji środka moczopędnego Furosemid, który jest szkodliwy na nerki.
Jak na razie nie ma powodu, żeby diagnozować PNN, a nie stan ostry na przykład. Konieczne jest badanie moczu, bardzo wskazane - usg nerek.
Prawdopodobnie wet zasugerował się niskim poziomem WBC, ale on nie jest w normie, tylko wręcz za niski, uwzględniając odwodnienie. Sprawdziłabym, czy kot nie jest nosicielem wirusa FELV (obniża odporność i postępowanie jest wówczas trochę inne), przy nim może być poziom WBC obniżony. Ewentualnie wskaźniki tarczycowe: TSH, T4, T3
Co do karmy nerkowej, to bym w nią nie wchodziła, przynajmniej jeszcze nie teraz. Za to włączyłabym wyłapywacz fosforu, Pronefra albo Ipakitine. Kot ma za wysoki fosfor i dość obniżony poziom wapnia. Wyłapywacze, których nazwy podałam, wychwytują fosfor z karmy, więc muszą być podawane w jedzeniu lub niedługo przed lub po nim. Są oparte na węglanie wapnia, więc masz 2 w 1. Aa, moze bym też zbadała kota pod kątem działalności przytarczyc, ten poziom wapnia jest nietypowy
To kolejna uwaga, żeby za szybko nie diagnozować PNN
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto wrz 22, 2015 14:59 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Bardzo dziwne te wyniki. Czy kot wymiotował ostatnio?
Taizu - też pomyslalam ze kot odwodniony ale bialko ma ponizej normy.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3174
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto wrz 22, 2015 15:01 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

fili pisze:Bardzo dziwne te wyniki. Czy kot wymiotował ostatnio?
Taizu - też pomyslalam ze kot odwodniony ale bialko ma ponizej normy.

Nie, w życiu nie widziałam Frycka wymiotującego :roll:
Wetka twierdzi, że odwodniony.
taizu pisze:JoasiaS;
Przede wszystkim kot jest mocno odwodniony i płynoterapia jest mu bardzo potrzebna. Dopilnuj jednak, żeby kot nie dostał przy okazji środka moczopędnego Furosemid, który jest szkodliwy na nerki.

Dobrze, od jutra nawadniamy kroplówkami.
taizu pisze:Jak na razie nie ma powodu, żeby diagnozować PNN, a nie stan ostry na przykład. Konieczne jest badanie moczu, bardzo wskazane - usg nerek.
Prawdopodobnie wet zasugerował się niskim poziomem WBC, ale on nie jest w normie, tylko wręcz za niski, uwzględniając odwodnienie.

Ok, postaram się zrobić te badania.
taizu pisze:Sprawdziłabym, czy kot nie jest nosicielem wirusa FELV (obniża odporność i postępowanie jest wówczas trochę inne), przy nim może być poziom WBC obniżony.

Nie jest nosicielem. Robiliśmy takie badanie trzy lata temu.
taizu pisze:Ewentualnie wskaźniki tarczycowe: TSH, T4, T3

Ok, zrobię przy kontrolnym badaniu krwi (pewnie wkrótce).
taizu pisze:Co do karmy nerkowej, to bym w nią nie wchodziła, przynajmniej jeszcze nie teraz. Za to włączyłabym wyłapywacz fosforu, Pronefra albo Ipakitine. Kot ma za wysoki fosfor i dość obniżony poziom wapnia. Wyłapywacze, których nazwy podałam, wychwytują fosfor z karmy, więc muszą być podawane w jedzeniu lub niedługo przed lub po nim. Są oparte na węglanie wapnia, więc masz 2 w 1.

Ok, wetka wspominała o Ipakitine, ale najpierw kroplówki.
taizu pisze:Aa, moze bym też zbadała kota pod kątem działalności przytarczyc, ten poziom wapnia jest nietypowy
To kolejna uwaga, żeby za szybko nie diagnozować PNN

Ok, wezmę pod uwagę :)

Dziękuję za zabranie głosu, taizu. Pięknie pomogłaś mi kiedyś z moją Kropką i jej zapaleniem pęcherza - będę Cię słuchać jak Pani Matki :wink: :)

Fili również dziękuję :)
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto wrz 22, 2015 15:44 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Im bardziej myślę, tym bardziej zbadałabym sprawę przytarczyc. Ale najpierw kroplówki :ok:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto wrz 22, 2015 22:02 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Chciałam podpowiedzieć jedną rzecz odnośnie podawania kroplówki podskórnej. Dr Jonkisz w rozmowie ze mną myślał że pewnie nigdy nie robiłam takich kroplówek i poinstruował mnie żeby kupić igły z różowymi końcówkami o średnicy 1,2mm.
Od weterynarzy do tej pory dostawałam takie cieniutkie, myślałam że tak ma być, powolnie, bo inaczej może niebezpiecznie dla kota?
Okazuje się że nie. Wlew trwa max 5 min taką grubszą igłą, z kroplówki leje się ciurkiem a kot ma o wiele mniej stresu (moja Lola bardzo źle znosiła około 40-sto minutowe trzymanie i wpuszczanie podskórnie płynów). Polecam ten sposób :)
Na widok grubej igły co prawda sama się wzdrygnęłam (jak to? mam takim czymś ukłuć mojego kotka..) ale kota nawet mam wrażenie mniej to ukłucie boli.

olalolaa1

 
Posty: 33
Od: Sob maja 29, 2010 14:48

Post » Śro wrz 23, 2015 0:10 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

nie wiem co powiedzieć ale jak tego kota po kujesz pare miesięcy czy da radę.
ja staram się cieńszymi.

anka1515

 
Posty: 4673
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Śro wrz 23, 2015 8:31 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Ja używam igieł 1,1. 2,5 roku. I u Maćka lepiej krócej i szybciej, przy dłuższych kroplówkach kot się zaczyna niepokoić.

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 23, 2015 11:08 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Yagutka pisze:Ja używam igieł 1,1. 2,5 roku. I u Maćka lepiej krócej i szybciej, przy dłuższych kroplówkach kot się zaczyna niepokoić.


Ja zaczęłam z kroplówkami dopiero miesiąc temu jak wystąpiły problemy, robimy je "rzutami", nie non stop, i już samej mi się odechciewało patrząc jak kotka źle to znosi i jaka jest zestresowana. Od kilku wlewów używam tych grubszych igieł, kotka wtedy dostaje jedzenie, trwa to szybko i stres ograniczony do minimum.

olalolaa1

 
Posty: 33
Od: Sob maja 29, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości