Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 22, 2015 11:57 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Bardzo mi przykro....;(
Obrazek

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Wto wrz 22, 2015 18:30 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Śpij spokojnie kochany Kotku i biegaj szczęśliwie bez bólu po pięknych łąkach z naszymi ukochanymi Przyjaciółmi, którzy odeszli... :cry:
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1348
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Wto wrz 22, 2015 21:01 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

puszatek pisze:Fasolka umarła, dzisiaj rano [*] śpij spokojnie, kochanie


Śpij spokojnie Fasolko [*]

Ból rozstania jest straszny, ale nadzieja na spotkanie niesie ukojenie.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 22, 2015 21:29 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Kochany kotuś :( ...Śpij spokojnie koteczku[*] :cry: :cry: :cry:

yolaantaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 284
Od: Śro lis 14, 2012 14:10
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Wto paź 20, 2015 14:52 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Kolejny miesiąc mija bez Ciebie Królewiczu najukochańszy...
Czas jesienno-zimowy zawsze tak nostalgicznie i smutno nastraja...
Częściej więcej łez do oczu napływa...
Tęskno do Ciebie Syneczku...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1348
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Wto paź 20, 2015 14:54 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Aniu...... :1luvu: :1luvu: :1luvu:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16655
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 20, 2015 15:36 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

jestem Aniu, pamiętam.............................................................
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 20, 2015 22:25 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

[*] :placz:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 20, 2015 23:50 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Bardzo Wam współczuję, moj Teoś odszedł 2 miesiące temu, wiem jak to boli. Bożenna

bożenna13

 
Posty: 134
Od: Wto paź 20, 2015 12:04

Post » Śro paź 21, 2015 8:52 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Pozdrawiam Wszystkich, w szczególności HAKITĘ. Ten piękny wiersz od razu skopiowałam i czytam go czytam... Trochę lżej, ale nieobecność mojego kochanego Teosia tak boli. Na tych stronach znajduję ukojenie i wiem, że znajduję się wśród ludzi, którzy czują tak samo jak ja. Teraz muszę okazywać dużo miłości mojemu 12-letniemu Pigusiowi, który ciągle wypatruje przyjaciela, posmutniał i futerko ma stale nastroszone. Z nim zawsze mogę "pogadać" o Teosiu.

bożenna13

 
Posty: 134
Od: Wto paź 20, 2015 12:04

Post » Śro paź 21, 2015 15:12 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Z nami też możesz.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 21, 2015 17:36 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

wiele z nas straciło swoich Przyjaciół, wiem dziś, że czas wcale nie leczy ran tylko przyzwyczaja do bólu.......
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 22, 2015 9:48 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Bożenna13, tak jak Eva napisała, z nami też możesz porozmawiać o Teosiu i nie tylko...
Zulusek odszedł ponad 4 lata temu, a rana w sercu wciąż się nie goi...i tak jak napisała Puszatek, czas nie leczy ran, a przyzwyczaja do bólu...
Wiem, jak może Ci być teraz ciężko...jak bardzo brakuje tego ukochanego Przyjaciela...
Pamiętaj, że tutaj, wśród nas zawsze znajdziesz przyjaciół...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...

Hakita

 
Posty: 1348
Od: Pt lut 09, 2007 13:00
Lokalizacja: Kiekrz k/Poznania

Post » Pt paź 23, 2015 18:25 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Dziękuję. Wiele to dla mnie znaczy i naprawdę pomaga.

bożenna13

 
Posty: 134
Od: Wto paź 20, 2015 12:04

Post » Nie paź 25, 2015 8:37 Re: Zulusiu byłeś największą miłością mojego życia...

Dzisiaj tak pięknie słonce świeciło, promienie padały na podłogę przy balkonie. Piguś i Teoś uwielbiali razem tam się "wyprażać". Tak mi się zrobiło smutno, że Teóś już tam się nie położy. :201461. Czytałam kolejny raz książkę Żukrowskiego "Córeczka", gdzie jeden z bohaterów, dyrektor zoo powiedział, że to, jak my odczuwamy co zwierzę czuje, to typowy błąd człowieczego ujmowania odczuć zwierzęcych. Ja często, mówiąc do Teosia, zapominałam że jest zwierzątkiem, jak spoglądał swoimi wielkimi bursztynowymi oczami, łapałam się na tym, że przemawiałam jak do człowieka. Kiedyś ze śmiechem opowiadałam przyjaciołom, że jak któregoś razu wylegiwaliśmy się ja przy czytaniu on obok i zagwizdał czajnik, w pewnym momencie zwróciłam się do niego, żeby wyłączył. Dopiero po chwili doszło do mnie co i do kogo powiedziałam. I chyba słowa tego dyrektora że motywy działania u zwierząt są o wiele prostsze, niż sobie wyobrażamy. Czy Wam się też zdarzało, że zapominaliście, że nasz przyjaciel jest tylko zwierzątkiem?

bożenna13

 
Posty: 134
Od: Wto paź 20, 2015 12:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: wiolpie i 57 gości