Tajron pisze:Fruciu my nawet dzisiaj z Beatką rozmawiałyśmy zeby go dać do woliery razem z Felixem pod schron, ale Beatka mówi, że o Bruna był telefon i jest szansa że kiedyś znajdzie dom.
O niego juz tez chyba pytali Patrycje ale to miał być dom z jakąś dziewczynka wiec raczej mówiłam ze pomysł kiepski bo wiadomo jak dzieci a Bruno niestety do towarzyskich nie należy. Mnie on w domu nie przeszkadza ze nie przychodzi

ale ogólnie kiepski jest do adopcji. Juz sobiem wyobrażam łapanie go do kontenera przy kimś
W sumie to nie umiem nawet powiedzieć czy on byłby na wolności szczęśliwszy. Narazie jest u nas i zaczynamy prace nad glaskaniem od początku. Oby nie musiał brać kolejnej dawki leków...