Znam to uczie az za bardzo. Tez mam takie "napady" ze bym brala koty do weta, i najlepiej robila za kazdym razem testy na bialaczke... ale to fakt to co mowisz... nie mozna tak za kazdym razem bo to stres dla kotow.
No a Marysia.. moze zmienialas karme? cos nowego dalas? Cos zjadla czego nie powinna? U mnie czasem PIxior tez to ma, ale wet mowil zeby nie wpadac w panike. Pixie mial ostatnimi czasy tez luzniejsza kupke... ale wraca do normy. Mysle ze stres robi swoje. U kotow i u nas.
No co do cukierkow to wlasnie siedze wpierdzielam galaretki.. i rzucam papierki kotom (potem bede sprzatac...) ale maja radoche, nawet pixior sie wdal do zabawy i czego dawno nie bylo - szalal bardziej od dziewczyn. Porcja miziania byla. No powiem wam ze dzisiaj Pixior to taki pixior za starych czasow... jeszcze jak Dixie byl zdrowy.
Klaudia mialas anoreksje?? Ło matko.
Ja nie powiem moze i jestem szczupla ale po slubie mi poszlo w 4 litery i brzusio (ale spoko mojemu mezowi tez;P)
A i cukierki jem bo meza niema

Nie jem mu na oczach...a le dzis w robocie sie zlamal - przylapalam go na batoniku
Dzisiaj krupnik. Jutro moze zupa z zielonego groszku....
Wczoraj sie stala straszna rzecz... rosol mi skisl! Po 1 dniu!! Sic!! ;/ Miala byc baza na krupnik a tak dupa :/ ehhh