Rys - Ryszard "Lwie Serce"

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 19, 2005 22:57

peterz pisze:
zosia&ziemowit pisze:
peterz pisze:
Magija pisze:apropo, będziecie na łódzkim spotkaniu?

Zobaczymy - a to spotkanie to razem z kotami ?

Zapraszamy serdecznie , może uda mi się drzwi nie zatrzasnąć!:D

Nie wiem czy bralbym Ryśka - on raczej ciezko znosi wyjscia na zewnatrz.
Choć po każdym takim stresie robi sie strasznie "przytulasty" - moze sie boi ze go gdzies zostawie ?

Pozatym zupelnie nie wiem jak bedzie reagowal na inne koty - z tego co slyszalem to jak mieszkal w piwnicy to z podworka wszystkie koty wyganial, rzucal sie nawet na olbrzymie kocury wiejskie - stad dostal imie Ryszard Lwie Serce ;)
A narazie poniewaz nie jest szczepiony to nie przedstawialem go innym kotom mojej rodziny i znajomym... do tego ma teraz swierzb - poprawcie mnie ale to jest dosc zarazliwe i nie moge mu teraz pozwolic na kontakty z innymi kotami aby sie nie przenioslo?


nie spotkanie bez kociastych, wywalili by nas jakbysmy ich wszystkich przynieśli :lol: zresztą powiedz mi jak bym dotarła z trzema transporterami? Zresztą, dotrzeć pół biedy, ale kto by nas później odcholował? :lol: :lol: :lol:

peterz pisze:
zosia&ziemowit pisze:
peterz pisze:A to sie wiesci szybko rozchodza :D Prawde mówiąc to zapomniałem o tym, tak byłem przejęty wizytą u pani doktor :) Chciałem zaprzeczyć ale teraz sobie przypomniałem, że faktycznie było małe zamieszanie przy wchodzeniu :). Ale jak można mnie tak szybko zidentyfikowac ?

Forum czuwa! :lol:
Przecież Łódż to jedna wielka KOCIA MAFIA!
Nie wiedziałeś? :D


O rany ... mafia ... maja nawet odzialy uderzeniowe (trole) i gdzie ja sie teraz biedny schowam ?


nawet nie próbuj, już jesteś nasz :wink: 8)
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 19, 2005 23:09

Magija pisze:nie spotkanie bez kociastych, wywalili by nas jakbysmy ich wszystkich przynieśli :lol: zresztą powiedz mi jak bym dotarła z trzema transporterami? Zresztą, dotrzeć pół biedy, ale kto by nas później odcholował? :lol: :lol: :lol:


A wlasnie nic nie zauwazylem gdzie takie spotkanie mialoby sie odbyc?

Kto by przycholowal? no wlasnie koty - przetransportowaly by Cie do domu w transporterku :)

Magija pisze:
peterz pisze:
O rany ... mafia ... maja nawet odzialy uderzeniowe (trole) i gdzie ja sie teraz biedny schowam ?


nawet nie próbuj, już jesteś nasz :wink: 8)


No i ma doskonaly Wydział Śledczy - gratuluje wytropienia - przejrzałem wszystkie informacje które udostepnilem na forum... nie jest tego duzo ...
Gratulacje :)

peterz

 
Posty: 112
Od: Nie mar 06, 2005 16:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 19, 2005 23:18

peterz pisze:A wlasnie nic nie zauwazylem gdzie takie spotkanie mialoby sie odbyc?

zapraszam tutaj
peterz pisze:Kto by przycholowal? no wlasnie koty - przetransportowaly by Cie do domu w transporterku :)

hmmm... jakby to powiedzieć, ja się chyba do transporterka nie zmieszczę :oops:

peterz pisze:no i ma doskonaly Wydział Śledczy - gratuluje wytropienia - przejrzałem wszystkie informacje które udostepnilem na forum... nie jest tego duzo ...
Gratulacje :)

8) mafia czuwa
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 20, 2005 0:28

Magija pisze:
peterz pisze:A wlasnie nic nie zauwazylem gdzie takie spotkanie mialoby sie odbyc?

zapraszam tutaj

Sledze ten watek na razie sie nie ujawniajac bo nie wiem czy bede mogl przyjsc...
Ale nie ma tam informacji gdzie ma być to spotkanko : jakis pub? u kogos w domu?

Magija pisze:
peterz pisze:Kto by przycholowal? no wlasnie koty - przetransportowaly by Cie do domu w transporterku :)

hmmm... jakby to powiedzieć, ja się chyba do transporterka nie zmieszczę :oops:


E... to moze z ludzmi jest jak z kotami:
Ryszard też czasami sie miesci do torby - a czasami nie :)

peterz

 
Posty: 112
Od: Nie mar 06, 2005 16:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 20, 2005 0:33

peterz pisze:
Magija pisze:
peterz pisze:A wlasnie nic nie zauwazylem gdzie takie spotkanie mialoby sie odbyc?

zapraszam tutaj

Sledze ten watek na razie sie nie ujawniajac bo nie wiem czy bede mogl przyjsc...


teraz jak mafia Cię namierzyła to chyba już wyjścia nie masz :wink:

peterz pisze:
Magija pisze:
peterz pisze:Kto by przycholowal? no wlasnie koty - przetransportowaly by Cie do domu w transporterku :)

hmmm... jakby to powiedzieć, ja się chyba do transporterka nie zmieszczę :oops:


E... to moze z ludzmi jest jak z kotami:
Ryszard też czasami sie miesci do torby - a czasami nie :)


ja jakbym się nawet głodziła to i tak się nie wcisnę, nia da rady :oops:


a z kotami fakt, Denis się mieści do kontenerka zawsze kiedy jest w domu, ale jak wychodzimy do lecznicy to robi się taaaaaki wielki, że upchnąć się go nie da, nawet nogą :wink: I to działa w dwie strony bo z kolei w lecznicy za diabła się go nie da wyjąć, zaklinuje się i już :twisted:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 20, 2005 20:53

No i sie chyba udalo.... dostał ta masc do uszu ...
Nie czekalem na wieczór - akurat tak ładnie sie ułożył ... Wiec mu podstępnie wsadziłem tą rurkę z maścią i przycinąłem - tak jak mi pokazano pomasowalem ucho ... Ryszard nie zniósł tego spokojne poderwał sie chciał uciekać - ale go przytrzymałem i uspokoiłem. Następnie zdradziecko zaatakowałem drugie ucho. Tu już było gorzej - nie bardzo dało sie wymasować - Rysiek tak zapiszczał że go puściłem i zwiał... Uciekł szybko na połke za zasłonką - tam go nigdy nie niepokoję . Zaczął mocno potrząsać łebkiem i łapami czyścić uszy. Być może trochę za dużo mu tego wycisnąłem - bo potem widziałem że troche wycieka z ucha. Nie wiem czy dokońca dobrze to robię?

W każdym razie jestem zdrajca i sadysta. Ryszard jest na mnie obrażony :(

peterz

 
Posty: 112
Od: Nie mar 06, 2005 16:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 20, 2005 20:57

najlepiej wkraplać w dwie osoby, jedna trzyma, druga robi co trzeba :wink: Jeśli jednak nie masz takiej możliwości to weź kota na kolana siedząc po turecku (metoda wypróbowana przez mojego TŻ), możesz wtedy w razie co go przytrzymać, czym się da :wink:
Oridermyl musisz dawać głęboko do ucha, po to jest ta rurka właśnie.
I powodzenia :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 20, 2005 21:01

Mam pytanie do bardziej obeznanych w sprawach kuchennych....

Kupuje Rysiowi watróbkę z kurcząt - wiem że nie bardzo powinnien to jeść - ale podobno poprzednio praktycznie tylko tym go karmiono... no i strasznie to uwielbia ;) Więc mieszam trochę wołowiny, serc kurzych i tą wątróbke - dodatkowo dostaje suche.

Dziś kupiłem tackę takiej wątróbki i dwa kawałki były strasznie blade - normalnie wątróbka jest mocno czerwona a te dwa kawałki były tak blade jak mięso z piersi kurczaka..... na wszelki wypadek wyrzuciłem je.

Pytanie czy wątróbka może tak wyglądać - czy jest zdrowa? Może wogóle całą tackę powinienem wyrzucić?

peterz

 
Posty: 112
Od: Nie mar 06, 2005 16:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 21, 2005 16:28

Magija pisze:najlepiej wkraplać w dwie osoby, jedna trzyma, druga robi co trzeba :wink: Jeśli jednak nie masz takiej możliwości to weź kota na kolana siedząc po turecku (metoda wypróbowana przez mojego TŻ), możesz wtedy w razie co go przytrzymać, czym się da :wink:
Oridermyl musisz dawać głęboko do ucha, po to jest ta rurka właśnie.
I powodzenia :ok:


Dzisiaj to przetestuje - zobaczymy. Moze nie bedzie dużo ran szarpanych ;)
Musze tylko kupić jakieś smakołyki aby przekonać później tą bestię że to dla jego dobra....

peterz

 
Posty: 112
Od: Nie mar 06, 2005 16:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 21, 2005 20:00

peterz pisze:No i sie chyba udalo.... dostał ta masc do uszu ...
Nie czekalem na wieczór - akurat tak ładnie sie ułożył ... Wiec mu podstępnie wsadziłem tą rurkę z maścią i przycinąłem. W każdym razie jestem zdrajca i sadysta. Ryszard jest na mnie obrażony :(
Przyśniesz... zobaczysz, co znajdziesz w swoim uchu :P :P :P Myslisz że z kotem to tak przejdzie? :wink: :lol:
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Pon mar 21, 2005 21:45

ziemowit pisze:
peterz pisze:No i sie chyba udalo.... dostał ta masc do uszu ...
Nie czekalem na wieczór - akurat tak ładnie sie ułożył ... Wiec mu podstępnie wsadziłem tą rurkę z maścią i przycinąłem. W każdym razie jestem zdrajca i sadysta. Ryszard jest na mnie obrażony :(
Przyśniesz... zobaczysz, co znajdziesz w swoim uchu :P :P :P Myslisz że z kotem to tak przejdzie? :wink: :lol:


Coś w tym musi być: Dziś rano Ryszard obudził mnie gryząc w nos. : :evil:
Zdarza mu sie czasami cos takiego zrobić .... co prawda natychmiast zlatuje z łóżka - ale nie wiem czy to pomoże....

peterz

 
Posty: 112
Od: Nie mar 06, 2005 16:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 21, 2005 21:47

peterz pisze:
Magija pisze:najlepiej wkraplać w dwie osoby, jedna trzyma, druga robi co trzeba :wink: Jeśli jednak nie masz takiej możliwości to weź kota na kolana siedząc po turecku (metoda wypróbowana przez mojego TŻ), możesz wtedy w razie co go przytrzymać, czym się da :wink:
Oridermyl musisz dawać głęboko do ucha, po to jest ta rurka właśnie.
I powodzenia :ok:


Dzisiaj to przetestuje - zobaczymy. Moze nie bedzie dużo ran szarpanych ;)
Musze tylko kupić jakieś smakołyki aby przekonać później tą bestię że to dla jego dobra....


No prawie się udało - nie był już tak bardzo obrażony jak dostał salami...
Za to jutro czeka mnie czyszczenie wacikami jego uszu .. to bedzie zabawa nie wiem czy mi tych smakołyków starczy ;)

peterz

 
Posty: 112
Od: Nie mar 06, 2005 16:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 21, 2005 21:51

peterz pisze: Za to jutro czeka mnie czyszczenie wacikami jego uszu .. to bedzie zabawa nie wiem czy mi tych smakołyków starczy ;)
Lepiej sie zaopatrzeć w zapas, bo ten nos o poranku... :kotek: :P
ObrazekWszystkie prawa do używania, kopiowania, przechowywania oraz rozpowszechniania zdjęć są obwarowane zastrzeżeniami dotyczącymi praw autorskich.

ziemowit

 
Posty: 3555
Od: Wto wrz 07, 2004 19:06
Lokalizacja: czarny charakter z Harlequina :P

Post » Pon mar 21, 2005 21:55

peterz pisze:No prawie się udało - nie był już tak bardzo obrażony jak dostał salami...
Za to jutro czeka mnie czyszczenie wacikami jego uszu .. to bedzie zabawa nie wiem czy mi tych smakołyków starczy ;)


poradzisz sobie, faceci są nieźli w czyszczeniu uszu, Maciek zawsze to sam robi, ja tylko jestem od trzymania kota :wink: A salami faktycznie coś w sobie ma, u nas szybko znika np. z kanapek zostawionych bez nadzoru :wink:

wyczochraj Ryśka ode mnie, zuch chłopak, ze świerzbem sobie poradzi :)
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 22, 2005 22:45

Jest problem z Rysiem:
Nie zalatwia sie normalnie od wczoraj - nie bylo qpki , a czesto chodzi do kuwety (ok. 6 razy dziennie) tylko robi bardzo malo siusiu - 1 mala bryłka żwirku....
Żwirku ani kuwety nie zmieniałem... - myślałem, że może ma troche mało żwirku to mu dosypałem - ale nie pomogło...
Je w miare normalnie - wczoraj suche RC Kitten (okolo 60g zjadl), dziś włowinka + watrobka z kury - rano zjadl wszystko, teraz troche zostawił - ale to dla niego normalne - zawsze je na 3-4 razy.
Jest troche osowiały - nie bardzo chce aby go głaskać - ale to też w miare normalne u niego...
Ryszard w sobote byl szczepiony - ale nie wiem czy to związane.
Ma świerzb uszny i od niedzieli podaje mu codziennie Oridermyl - każda operacja czyszczenia i zakraplania to dla niego stres... (choć staram sie to robić maksymalnie szybko).

Czytałem o oleju parafinowym - problem jest ze nie mam go teraz jak dostać, najwczesniej jutro dopiero wieczorem.

Jutro mnie prawie cały czas nie ma :((((

peterz

 
Posty: 112
Od: Nie mar 06, 2005 16:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, northh, septicemia i 237 gości