Starszaki dostały

był szał nieziemski
Maluchy oszalały, przez trzy godziny latały jak nakręcone a to myszki a to domek a to drapaczek. Nawet Zetka zakochana w drapaczku ale myszki olała. Chyba ma serdecznie dość polowania na myszki
Opera natychmiast upolowała myszkę i wyniosła ją na fotel za to Oda nie bardzo wiedziała co robić ? Czy polować na ta drugą czy zabrać mamie już tą upolowaną
Generalnie maluszki przeszczęśliwe
Nasze starszaki dzisiaj miały próbę generalną z psem w roli głównej. W lecznicy był pies Pani doktor - Opera i Oda panikowały strasznie więc zostały zamknięte w pokoju socjalnym.
Zetka siedziała z dzieciakami ale po chwilowej obserwacji stwierdziła, że nie ma się czego bać
Pies bardzo spokojny, kotolubny, generalnie olewający koty. Zetunia zdecydowała się na bezpośredni kontakt z psem dopiero jak zobaczyła, że rezydentka Zosia nic sobie nie robi z obecności "nietypowego" gościa
Łaziła mu między nogami i wycierała się o niego, generalnie bez stresowo. Było parę syknięć w chwili kiedy uświadamiała sobie, że stoi obok "straszny pies" ale jak na pierwszy kontakt z obcym psem było super, biorąc pod uwagę, że na podwórku pies był śmiertelnym zagrożeniem . Także dla Zetuni domek z psem również wchodzi w grę - byle nie gonił i nie interesował się nią
Za chwilkę wstawię filmiki i fotki z dzisiejszych wariacji
