Ogarnelysmy dzisiaj razem z Aneta.
Alicja bardzo ladna ma buziulke, w porownaniu z wtorkiem, kiedy bylam z nia u lekarza. Bardzo sie ucieszylam

zjadla ladnie bozitke, dawajcie jej dalej kalmweta, bo juz jest. Suche wsypalam jej Intestinal bo miala luzna kupe, intestinal jest kaloryczny i dla rekonwalescentow wiec bedzie dla niej dobry. Fajna z niej kitunia, bardzo sie wymizalysmy dzisiaj
Agatka zostala puszczona luzem po szpitalu, jest bardzo pobudzona, ona tez niech dostaje kalm weta do jedzenia, niech tydzien tak pobedzie w szpitaliku i sie wyciszy i dopiero na ogolny w zaleznosci od zachowania. Puscilysmy ja dzisiaj troche, ale niech to przebiega stoponiowo, bo ona jest troszke niezrownowazona
Ali bardzo plakal w klatce, ale juz sie chyba wyluzowal, choc chyba jeszcze jest troszke poddenerwowany. Dowioze jejgo ksiazeczke, jak uzupelnie w lecznicy czwartkowe szczepienie.
Ptysiulek ewidentinie dzisiajdomagal sie gourmecika, podchodzil do kuchni i nawet jadl przy drzwiach. Gilek rzeczywiscie mu wisi, moze trzeba mu cos na odpornosc dawac?
Balbinka sie dzisiaj chyba za duzo najadla, bo wszystko potem zwymiotowala
Ale dobrze sie zachowywala, poczesalam ja troszke, wyglaskalam.
Znajdek biegal za Kinia, ale on atez go zaczepiala. Sa oboje siebie warci
Sugr na poczatku bardzo charczala, ale hyba z emocji, bo jak przyszlam to spala na parapecie, jak zabita, ale jak sie zorientowala ze jestem to zerwala sie na rowne nogi i podekscytowana za mna chodziala i charczala. Potem przestala.
Kazia nie kaszlala ani razy, ale sluchac bylo jak jej w srodku gra. Ladnie zjadla gourmecika.